Bajka o dobrych i złych
22.02.2015 14:03
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma wieżowcami, za siedmioma ulicami, stała wielka i piękna serwerownia. I jak to tutaj, musiały być również i serwery. Każdy żył swoim życiem i zainteresowaniem. Jeden lubił informować ludzi o ukraińskim konflikcie, drugi lubował się we wszelakich warezach, inni zajmowali się swoimi specjalnościami bądź stali puści i bez celu. Spośród wielu dużych i małych powstał serwer, który powziął za idee dawać ludziom dobre i bezpieczne programy. Na przestrzeni lat dzięki swoim właścicielom rósł, rozwijał swoje umiejętności, stawał się coraz silniejszy aż uzyskał sławę oraz szacunek wśród innych. Na owym serwerze powstała społeczność „dobrych programów”, która dbała aby wśród nich nie pojawiły się te „złe”. Do czasu.
Pewnego dnia właściciele serwera z dumą ogłosili przyjęcie do tej społeczności programu, który miał ułatwiać pobieranie innych nazwany „asystentem pobierania”. Wywołało to niesamowitą falę krytyki ze strony obecnych programów. Spytacie pewnie dlaczego, drogie dzieci. Nowy „przyjaciel” był mały, bardzo skromny i niósł ze sobą chęć zarobku. Według wielu nie pasował do społeczności. Z gorzkim posmakiem jednak został przyjęty.
Miesiące mijały szybko, wręcz nieubłaganie a „dobre programy” nie mogły narzekać na ich nowego przyjaciela. Był łagodny, zawsze się uśmiechał choć dało się odczuć pewną mroczną żądzę pieniądza aż pewnego dnia w celu szybkiego i niemoralnego zarobku sprzymierzył się ze złym Delta Search. Społeczność reagowała szybko, nawet znalazło to odzew na innych serwerach. Oburzenie rosło z dnia na dzień, jednak dobrzy musieli uzbroić się w niesamowitą cierpliwość, gdyż właściciele nie mieli zamiaru zbyt szybko podejmować kroków. W końcu działało to na ich korzyść. Ostatecznie Delta Search został zatrzymany przez właścicieli i wyrzucony z serwera a społeczność odetchnęła z ulgą, lecz uraz i powściągliwość względem zaufania pozostała ze względu na to, że zły program był wśród nich nadal.
Asystent nieco odtrącony nie kończył myśleć o źródłach zarobku. Jacykolwiek sprzymierzeńcy wśród „dobrych” nie dawali odpowiednich pieniędzy i sławy, której również pragnął. Po wielu miesiącach udręki doszedł do wniosku, że może ponownie przystąpić do swoich działań ściągając na serwer okryty złą sławą program Omiga Plus. Zrezygnowana społeczność nie zareagowała natychmiast, gdyż nie zwracała uwagi na poczynania ich niedawnego jeszcze przyjaciela jednak gdy zagrożenie ze strony Omigi i asystenta stało się ogromne byli zdecydowani podjąć sprzeciw i walczyć o usunięcie go. Ponownie ze sporym opóźnieniem wyrzucono zło z serwera.
Nie obyło się też bez skutków. Wielkie programy znane na wszystkich serwerach jak i ich właściciele zaczęli pojmować coraz większe zagrożenie i uprzykrzać pobieranie blokując je i informując o groźnym asystencie. Również służby zajmujące się rozpoznawaniem zagrożeń w świecie serwerów zaczęły publikować dla społeczności raporty nazywające działania asystenta po imieniu. Ta walka trwa do dnia dzisiejszego...
Drogie dzieci, czy potrzeba zarobku wymusza na nas stosowanie niemoralnych sposobów zdobywania pieniędzy? Czy warto posuwać się do złego dla pieniądza zamiast poszukać inaczej z myślą o dobru innych?
Czy pieniądze są ważniejsze od dobra programów?