Motorola Edge 20 Pro - średniak, który postanowił zostać flagowcem
26.09.2021 | aktual.: 27.09.2021 12:48
Nie tak dawno na łamach bloga miałem możliwość przetestowania nowych, odświeżonych urządzeń marki Motorola. W moje ręce wpadły Moto G10, G30 oraz świetna G100, która pokazała pazur możliwości i wydajności w bardzo akceptowalnej cenie. Teraz na rynku elektroniki mobilnej pojawiła się odświeżona wersja zeszłorocznego flagowca marki, tytułowa Motorola Edge 20 Pro. Tym razem nowy telefon niewiele ma wspólnego z dawnym nazewnictwem, gdyż producent postanowił zrezygnować z zaoblonych krawędzi, dodał wydajniejszy procesor oraz rozszerzył funkcje fotograficzne.
I wszystko byłoby w tym tip‑top, gdyby nie specyfikacja, a raczej jej bliskie podobieństwo do omawianej miesiąc temu Motki G100. Domyślam się, że Motorola rozpoczęła ekspansję via Xiaomi, co by tłumaczyło coraz większą ilość urządzeń producenta na rynku, przy dość powtarzalnej specyfikacji. Mnie, jako dawnego fanboya marki bardzo uderza fakt, iż dotychczas była ona kojarzona właśnie z czystym androidem na pokładzie i świetnym stosunkiem ceny do zastosowanej specyfikacji. Patrząc jednak na różnicę cenową między Moto G100 a Moto Edge 20 Pro, gdzie 1000 zł przekłada się TYLKO na więcej pamięci (systemowa i dane) i lepsze aparaty, przy zmniejszonym ogniwie akumulatora, mam wątpliwości czy marka dalej idzie tą samą, wyznaczoną przed laty drogą.
Świetnej klasy wykonanie
Urządzenie otrzymujemy w dużym opakowaniu, w którym producent upchnął dwa pudełeczka. W jednym z nich znajduje się nowa Motorola, a w drugim kabel HDMI na USB‑C, obsługujący funkcję Ready-For, pozwalającą wykorzystać smartfon jako komputer przenośny. Nie zabrakło ładowarki sieciowej z szybkim ładowaniem mocą 30W oraz kabel zasilająco-ładujący z USB na USB‑C. Kluczyk do tacki na dwie karty nanoSIM oraz instrukcja obsługi również znalazły swój cichy kąt.
Motorola Edge 20 Pro w stosunku do swojego poprzednika, utraciła nie tylko zagięcia boków ekranu, ale i swoją nienaganną, aluminiową ramkę. W nowym modelu producent stawia na tworzywo sztuczne, które prezentuje się zadziwiająco dobrze, choć lubi zbierać tłuste plamy. Podobnie jest zresztą w przypadku szklanych plecków urządzenia, wykonanych z Gorilla Glass 5-generacji. Na pleckach, oprócz wyeksponowanego na środku logo producenta, które tym razem nie pełni funkcji czytnika linii papilarnych, znajdziemy wysuniętą w lewy, górny róg - wysepkę z aparatami.
Tym razem producent zdecydował się na zastosowanie standardowego aparatu z modułem 108 Mpix, szerokątnego 16 Mpix oraz pierwszym w portfolio producenta peryskopowym 5x teleobiektywem o rozdzielczości 8 Mpix. Nie zabrakło także mikrofonu kierunkowego oraz dwutonowej diody doświetlającej scenerię. Boki tylnego panelu posiadają lekkie zaoblenie, schodzące się do plastikowej ramki. Model jaki otrzymałem na testy, posiada granatowe wykończenie (Midnight Blue).
Na prawej krawędzi obudowy znajduje się sztywno osadzony przycisk do regulacji poziomu głośności a pod nim włącznik z zaimplementowanym pojemnościowym czytnikiem linii papilarnych. Przyciski te mają dobry i wyczuwalny skok. Natomiast na lewej krawędzi, poza zasięgiem dłoni, znajduje się przycisk aktywujący Asystenta Google. Podobnie jak w przypadku pozostałych modeli, nie mamy żadnej możliwości zmiany jego działania, choćby przełączenia na fizyczny spust migawki, a szkoda, bo byłaby to bardzo przydatna opcja.
Na górnej krawędzi znajdziemy wyłącznie otwór mikrofonu a na dolnej, klasycznie grill jedynego głośnika mono, otwór na dolny mikrofon oraz port USB-C 3.1. Producent zrezygnował z hybrydowej tacki na rzecz dwóch kart nanoSIM, zwiększając tym samym ilość dostępnej pamięci na dane użytkownika. Przedni ekran to 6,7-calowy OLED o rozdzielczości 2400 x 1080 pixeli i odświeżaniu adaptacyjnym 60 Hz lub 144 Hz. Nad ekranem znajduje się przedni aparat o rozdzielczości 32.0 Mpix.
Specyfikacja techniczna
System operacyjny | Android 11 / aktualizacja z sierpnia 2021 |
Ekran | 6,7-cali OLED |
Rozdzielczość | 2400 x 1080 pix / 396 ppi |
Odświeżanie | 60Hz / 144 Hz |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 870 |
Układ graficzny | Adreno 650 |
RAM | 12 GB |
Pamięć wewnętrzna | 256 GB |
Aparat przedni | 32 Mpix f/2.25 |
Aparaty przednie | 108 Mpix f/1.9 - główny 16 Mpix f/2.2 - szerokokątny 8 Mpix f/3.4 - zoom |
Zoom | 5x optyczny / cyfrowy 50x (foto) 20x (wideo) |
Łączność | 5G/LTE Bluetooth 5.1 NFC GPS WiFi 6 |
Akumulator | 4500 mAh / ładowanie 30W |
Certyfikaty | Pyłoszczelność i wodoszczelność (IP52) |
Wymiary | 163 x 76 x 8 mm |
Waga | 190 g |
System a wydajność
Motorola Edge 20 Pro działa pod kontrolą systemu operacyjnego Android 11 z aktualizacją zabezpieczeń z dnia 11 sierpnia 2021 roku (stan na 26.09.2021). Nakładka systemowa posiada kilka preinstalowanych programów użytkowych producenta takich jak gesty, panel skrótów i autorska aplikacja aparatu. Czysty Android wspierany przez bardzo szybki układ procesora oraz 12 GB pamięci operacyjnej RAM, czyni z Edge 20 Pro, istną bestię wydajnościową. Podczas testów ani razu nie uświadczyłem spadku wydajnościowego, korzystając z wielu programów graficznych, grając w wymagające gry lub poruszając się po zasobożernej przeglądarce internetowej Chrome z włączonymi kilkunastoma zakładkami.
Mimo iż bardzo cenię sobie czystego Androida w Motorolii, to ciężko mi zaakceptować fakt iż od jakiegoś czasu nakładka producenta niewiele się zmienia względem poprzedników. Myślę że producent mógłby nieco rozwinąć aspekty personalizacyjne, ewentualnie unowocześnić aplikacje aparatu, gdyż i w niej można się dość łatwo pogubić.
Jakość foto-wideo w praktyce
Osobiście największą wagę przy wyborze smartfona, poświęcam testom aparatów. W tym przypadku producent chwali się topowymi aparatami, 108 Mpix aparatem głównym, 16 Mpix szerokim kątem oraz peryskopowym zoomem z 5x przybliżeniem optycznym. Wartości te biją na głowę poprzedni model z serii, a także G100, który tak bardzo bliski jest specyfikacją do tego urządzenia. W kwestii foto, do naszej dyspozycji mamy całą masę filtrów, ustawień oraz trybów fotografowania, ulokowanych w aplikacji aparatu.
Wywołując panel opcji, otrzymujemy wgląd w ustawienia aparatów, z możliwością zmiany ich parametrów, stabilizacji, automatycznych trybów do zmiany scenerii, wykorzystania AI do poprawy kolorów oraz określenia kodeków wyjściowych w przypadku nagrywania filmów. Domyślnie - jak w przypadku G100 - włączona jest funkcja nagrywania w kodeku H.264/AVC zamiast H.265/HEVC, gdyż nie wszystkie urządzenia są potem w stanie odtworzyć taki materiał, ale z tego co zauważyłem przenosząc potem materiał na komputer - przy wyborze domyślnej funkcji nagrywania, tracimy jakość obrazka na poziomie 10‑20%.
Jakość zdjęć oferowana przez aparat główny, szeroki kąt oraz 5-krotny zoom optyczny uważam za bardzo dobre, choć spodziewałem się o wiele lepszych wyników. Najbardziej boli mnie zastosowanie stabilizacji obrazu w aparacie głównym, która nie do końca działa tak jak powinna. Stabilizacja cyfrowa również nie oferuje najlepszych wyników, choć stara się jak może. Aparat oferuje 20x przybliżenie cyfrowe, które jest zapewne wykorzystywane tylko w marketingu, gdyż jakościowo jest bardzo biednie. Zdjęcia cechują się dobrą rozpiętością tonalną, żywymi kolorami oraz świetną ostrością - szczególnie gdy zaczniemy fotografować w trybie makro. Zresztą sami zobaczcie, jak wyglądają zdjęcia:
Oczywiście jak przystało, po więcej zdjęć zapraszam do mojej GALERII. Zdjęcia nocne wychodzą w Edge 20 Pro o wiele lepiej niż w innych modelach producenta, pod warunkiem, że są odpowiednio doświetlone. W ciemniejszych sceneriach występuje sporo szumu, a autofocus ma problemy z wyostrzeniem kadru. W kwestii wideo możliwości są dość podobne, choć jak wspomniałem stabilizacja obrazu lubi sprawiać problemy. Filmy możemy nagrywać w rozdzielczości 4K oraz FullHD przy klatkarzu na poziomie 24, 30 lub 60 fps. Oczywiście wartości te nie są stałe dla każdego z trybów nagrywania, ale pozwalają na uzyskanie wysokiej jakości obrazka. Co ciekawe aparat w trybie nagrywania pozwala na jednoczesne przełączanie się między aparatem głównym, szerokim kątem oraz zoomem. Z moich obserwacji wynika jednak, że nie należy ono do najpłynniejszych, ze znacznym przeskokiem jakościowym. Audio zbierane przez mikrofony oceniam dobrze, choć mogłyby one zbierać głos nieco lepiej. A poniżej prezentuję odrobinę możliwości filmowych urządzenia.
Największe wrażenie zrobił na mnie tryb makro, który niestety dość słabo radzi sobie ze stabilizacją, ale być może na dniach producent wypuści stosowną aktualizację. Na duży plus należy zaliczyć aparat główny z autofocusem, który w większości filmów działał bez problemów, choć przy bliższym przybliżaniu się do obiektów, najlepiej przełączyć na makro, gdyż inaczej, ujęcia będą rozmazane. Pięciokrotny zoom optyczny działa całkiem sprawnie, ale 20‑krotne przybliżenie używałbym tylko by coś dojrzeć z daleka, aniżeli wykorzystywać je w materiałach wideo. Co ciekawe, aparat ma również możliwość tworzenia filmów w spowolnionym tempie - 240 lub 960 klatek, ale jak można było się spodziewać, taki zabieg strasznie tnie jakość. Ciekawostka - OP 7T Pro z 2019 roku wciąż jest o niebo lepszy w wideo od Edge 20 Pro. Być może Motorola powinna pomyśleć nad nowym oprogramowaniem do Aparatu.
Akumulator na jeden dzień
Wbudowany akumulator o pojemności 4500 mAh pozwala uzyskać energię na pełen dzień działania. Jeśli rano odłączymy go od ładowarki, to pod koniec dnia powinien nam się ukazać wynik na poziomie 25% pozostałego ogniwa. Biorę pod uwagę normalny tryb użytkowania, choć możliwe jest wykrzesanie z urządzenia nawet 2 dni pracy. Przy zmniejszonej jasności do 30%, przełączenie się na odświeżanie 60Hz oraz wyłączenie łączności LTE/5G pozwoli nam na uzyskanie wyników na włączonym ekranie, nawet do 11 godzin.
Podsumowanie
Pomijając już akceptowalne multimedia, które niczym szczególnym nie wybijają się na tle telefonów w przedziale 2000-3000 zł, mogę przejść do szybkiego podsumowania. Nowa Motorola Edge 20 Pro robi dobre pierwsze wrażenie swoim nienagannym wykonaniem oraz inwestycją w świetnej jakości aparaty ... przynajmniej na papierze. W rzeczywistości oferują one tylko dobre wyniki, pod warunkiem równie dobrego doświetlenia kadru. Na szczęście aparaty to nie wszystko. Urządzenie oferuje świetną wydajność za sprawą wysokiej jakości specyfikacji oraz możliwości czystego Androida z lekką nakładką producenta.
Moim zdaniem Motorola Edge 20 Pro to po prostu ulepszona Motorola G100 z lepszej klasy aparatami, większą ilością pamięci operacyjnej i obszerniejszym miejscem na dane. Telefon posiada najlepsze cechy flagowca, choć w obecnych czasach ciężko nazwać najwyższym półkowo telefonem model, pozbawiony ładowania indukcyjnego, czytnika linii papilarnych w ekranie (tym bardziej że to OLED) oraz aparatów, które wcale nie reprezentują poziomu premium. Tym bardziej zastanawia mnie wysoka cena za to urządzenie, plasująca się na poziomie ~3300 zł*, czyli o ~1000 zł drożej niż Moto G100 o bardzo podobnej specyfikacji (różnica wykorzystania RAM jest znikoma w normalnym użytkowaniu). Mimo wszystko wciąż trzymam kciuki za Motorolę w konstruowaniu średniaków na poziomie Moto G8 i G8 Power - to jak na razie najlepsza linia produktowa, jaka im wyszła :)
* - klikając, zaglądając i kupując z reflinka, wspierasz moją działalność publicystyczną.