Deus Ex: rozłam przychodzi po buncie ludzkości
08.09.2016 13:32
Deus Ex to przygodowa gra akcji ukazana z perspektywy pierwszoosobowej, łącząca ze sobą elementy zaczerpnięte z gier RPG oraz skradanek. Pierwsza odsłona pojawiła się 16 lat temu a całkiem niedawno otrzymaliśmy piątą już część serii. Gracz ponownie wcieli się w Adama Jensena i weźmie udział w wydarzeniach rozgrywających się dwa lata po poprzedniej odsłonie - Buntu Ludzkości.
Ciekawa i zawiła fabuła
Akcja gry toczy się w roku 2029 w czeskiej Pradze, gdzie po wcześniejszych wydarzeniach, ludzkość została rozdarta na dwa obozy - ludzi czystych i tych z wszepami, potocznie zwanymi "druciarzami". A to wszystko wina terrorystycznej akcji znanej nam z wcześniejszej części gry gdzie osoby z ulepszeniami wbrew swojej woli, wymordowały miliony bezbronnych. To wydarzenie spowodowało tak ogromny podział w społeczeństwie że powstały specjalne dystrykty i obozy dla odmieńców, pilnowane przez wyposażone po zęby oddziały policji. Nasz bohater otrzymuje zadanie powstrzymania organizacji terrorystycznej zrzeszającej ludzi z wszepami, najprawdopodobniej odpowiedzialną za liczne zamachy terrorystyczne na świecie. Przy okazji odkrywamy że w naszym własnym oddziale zasiadają spiskowcy i staramy się ich odkryć.
Jensen znajduje się w środku konfliktu a sam fakt że on również jest ulepszony, dodaje pewnego tragizmu i zrozumienia problemów obu obozów. Za wszelką cenę chcemy powstrzymać terrorystów. Ale co jeśli ich cel jest słuszny? Sami musimy zdecydować jaką ścieżką się udamy. To od naszych przemyślanych decyzji zależeć będzie jak potoczy się cała fabuła oraz co się stanie z osobami którym postanowiliśmy pomóc w tak ciężkich czasach.
Niezmienna mechanika z wisienką
Porównując poprzednią odsłonę do tej, otrzymujemy całkiem stonowany tytuł z prawie-otwartym światem. Przechadzamy się po ciasnych uliczkach czeskiej Pragi, odkrywając nowe miejsca oraz eksplorując puste mieszkania w których znajdziemy wiele przydatnych przedmiotów. Warto jednak postawić na eksplorację gdyż przy okazji może nam wpaść kilka wartych uwagi zadań dodatkowych, które zwiększą nasze umiejętności, zasoby oraz możliwości bojowe. Wchodzenie na zastrzeżone dystrykty (czerwony kolor), pozwolą nam na dotarcie do ukrytych zawartości, zadań lub skrzętnie ukrytych easter-eggów.
Walka pozostała niezmienna z tą różnicą, że tym razem będziemy bardziej oceniani za ukryte działania niż otwarte. Sprowadza się to do tego że więcej punktów doświadczenia zyskamy przy cichej eliminacji wrogów niż otwartej jatce. Pomysł jak najbardziej udany i spasowany, biorąc pod uwagę iż nasz bohater tak naprawdę jest detektywem a nie maszyną do zabijania ... choć zdania są różne. Podczas poruszania się i walk, obserwujemy naszą postać w trybie pierwszoosobowym. Gdy zdecydujemy się na system osłon przechodzimy z tryb trzecioosobowy. Twórcy zaczerpnęli system flankowania m.in z gry Division, więc nic nie stoi na przeszkodzie by wykonać skręt lub przeskok za osłoną. System eliminacji wroga został bez zmian. Wciąż możemy go dotkliwie ogłuszyć lub spektakularnie zabić. Metoda zależna od naszej karmy i sposobu prowadzenia rozgrywki.
Do naszej dyspozycji oddano całkiem pokaźny arsenał. Już na wstępie zabawy możemy zdecydować z jakich broni głównie chcemy korzystać. Może to być karabin, pistolet ogłuszający lub strzelba. Podczas rozgrywanej historii natrafimy na snajperki, granaty lub siejące spustoszenie granatniki. Każdą broń można rozbudować lub zwiększyć jej statystyki przy pomocy zebranych materiałów. Wiele z broni ma dodatkowy tryb strzału — normalny, przeciwpancerny lub wyłączający na pewien czas urządzenia elektroniczne. Nasi przeciwnicy zostali też wyposażeni w ciężki sprzęt więc niejednokrotnie przyjdzie nam stosować odrębne taktyki. Z ich pomocą przychodzą nam specjalne wszczepy Adama. Prócz bazowych, znanych choćby z poprzednich części zwiększających siłę, skoczność, szybkość, widzenie przez ściany czy czasowe znikanie, otrzymujemy dodatkowe. Okazało się że prócz podstawowych umiejętności, ciało naszego bohatera ma wbudowane dodatkowe. Są to między innymi broń ogłuszająca, wysokonapięciowy wystrzeliwany paralizator, wystrzeliwane ostrze wybuchowe czy system Tajfun niszczący lub ogłuszający każdego w promieniu działania. Niestety używanie tych umiejętności - przynajmniej w początkowym stadium zabawy - wiąże się z pewnymi restrykcjami. Po znalezieniu pewnego przedmiotu i pchnięciu fabuły na dalszy tor, bez przeszkód możemy korzystać z każdej.
Twórcy postanowili oddać w nasze ręce system tworzenia przedmiotów. W opuszczonych domostwach możemy znaleźć wiele przydatnych przedmiotów, broń lub elementy wyposażenia. Osoby lubujące się w mocnych trunkach będą zadowolone z pojawiających się w grze alkoholach, które będziemy mogli sprzedać lub ... wypić, by wprawić się w wesoły nastrój. Nowością są zbierane lub kupowane elementy do wytwarzania. Podczas rozwoju fabuły, otrzymujemy stosowne plany konstruktorskie do kilku przydatnych przedmiotów, np. modułów dostępowych lub baterii. Wiele ze znalezionych produktów będziemy mogli potem sprzedać w sklepach, zaopatrzyć się w nich w lepszy osprzęt, amunicję lub przydatne przedmioty.
Rozsiane po mapach ebooki, palmtopy z wrażliwymi danymi lub zastrzeżone laptopy to norma. Wiele z nich będziemy zmuszeni hakować by uzyskać dodatkowe punkty doświadczenia lub by zdobyć przydatne dla fabuły informacje. By hakowanie było łatwe i przyjemne możemy skorzystać ze specjalnych przedmiotów, dyskietek hakerskich lub umiejętności łamania haseł. By z nich skorzystać musimy rozwinąć je w umiejętnościach by móc włamywać się w lepiej zabezpieczone terminale. Punty doświadczenia uzyskujemy za wypełnione zadania, czytanie palmtopów, odkrywanie nowych danych, cichą lub głośną eliminację celów oraz inne. Za każdy zdobyty poziom otrzymujemy punt Praxis, który możemy wydać na interesującą nas umiejętność. Na początku rozgrywki otrzymamy możliwość kupna kilku punktów w sklepie.
Bardzo ważną funkcję w grze pełnią dialogi. Dzięki nim uzyskamy podgląd na to co się dzieje w świecie oraz wyciągniemy z naszych rozmówców dodatkowe informacje. Po odblokowaniu specjalnej umiejętności, otrzymamy możliwość wpływania na rozmówcę, niekiedy zmieniając jego światopogląd lub przekonując do innej czynności. Dzięki temu wiele razy wyjdziemy z rozmowy zwycięsko, nie wszczynając walki.
Jaka piękna i zamknięta ta Praga
Początkowo, wręcz epizodycznie znajdziemy się w Dubaju. Jednak głównie poruszać będziemy się po dzielnicach czeskiej Pragi. Starałem się znaleźć kilka podobieństw do oryginału i prócz widoku zza barierki na Hradczany, niewiele budowli jest zgodnych z oryginalną zabudową.
Jak na połowicznie otwarty świat to do zwiedzania mamy masę miejsc. Wiele otwartych mieszkań i sklepów czeka na nas, oferując wiele ukrytych przedmiotów i "znajdziek". Uliczki są unikatowe, bardzo ładnie przedstawione, niepowtarzalne. Po ulicach i na skwerkach przesiadują mieszkańcy. Daje się poczuć przygnębiającą atmosferę dyskryminacji i stanu wojennego. Po ulicach chodzą wzmożone patrole oraz latają drony zwiadowcze, porozstawiane na rogach policyjne radiowozy z włączonymi sygnałami świetlnymi tworzą niepowtarzalny klimat. Policja jest tu prawem. Za każde przewinienie czeka kara, a obywatel z ulepszeniami zawsze należeć będzie do szarej kategorii w społeczeństwie. Zasada ta tyczy się bramek na stacji czy oddzielnego składu pociągu. Oczywiście możemy korzystać z miejsc dla nieodrutowanych osób, ale wiązać się to będzie z kontrolami służb policyjnych lub obraźliwymi sentencjami przechodniów.
Prócz bazowej lokacji czekać nas będą wycieczki po kanałach, misje w arktycznych miejscach czy wypad do enklawy ulepszonych. Mimo iż po Pradze poruszać możemy się w sposób swobodny koleją podmiejską, to już udanie się w w/w miejsca zależne będzie od podjętych zadań fabularnych. Niszczy to formę otwartego świata i daje nam świadomość że prócz dużych, otwartych przestrzeni w miastach i w misjach, to na więcej nie mamy co liczyć. Plusem jest natomiast fakt że do celu możemy przejść na wiele sposobów. Oczywiście możemy wejść na siłę, likwidując każdego bez podania powodów, ale i tak najprzyjemniejsza forma to skradanie. Hakowanie urządzeń, przeciskanie się przez nawietrzniki czy chowanie się za osłonami to najprzyjemniejsza forma rozgrywki w tym tytule. Nie wspominając już o masie dróg do celu.
Graficznie to samo, ale ładniej
Poprzednią część mogliśmy oglądać w złotej otoczce. Tym razem zrezygnowano z tego zabiegu na rzecz oddania kwintesencji mroku i problemów świata w grze. Całość jest dobrze stonowana i przyjemna w odbiorze. Twórcy starali się nie powtarzać błędów przeszłości i stworzyli piękny, mało co powtarzalny świat. Ogrom detali, kolorów, elementów świata oraz gry świateł tworzą unikalne wrażenie że całość jest realna. Gdy zbliżymy się do niektórych elementów scenerii zauważymy niskiej jakości tapety lub zniekształcenia graficzne na nich wyświetlane, ale w ostatecznym rozrachunku wszystko wygląda nader dobrze.
Postacie w grze wydają się być bardzo naturalne, każda ma innych charakter i typ osobowości. Najbardziej da się to wyczuć podczas rozmowy z osobami kluczowymi dla fabuły. Mimika twarzy, ruchy postaci, zachowanie to czynniki które indywidualizują każdą postać i dają nam poczucie większej realności podczas rozmów. Przerywniki filmowe podczas scenek rodzajowych idealnie wpasowują się w grę, nie stwarzając poczucia odrębności a animacje podczas poruszania się komunikacją miejską w grze zastępują nam czas ładowania poziomów. Można się jedynie przyczepić do jej powtarzalności i dość długiego czasu.
Ścieżka dźwiękowa stoi na naprawdę wysokim poziomie. Głosy aktorów są idealnie dobrane pod postacie z gry, przynajmniej pod te pełniące jakąś funkcję w fabule. Pozostałe mają problemy z mową, niekiedy nie przeszły mutacji młodzieńczej. Głos Adama Jensena wciąż jest odbierany bardzo wyraźnie i treściwie. Odgłosy walk i dźwięków otoczenia stoją na wysokim poziomie, co niestety nie można powiedzieć o odgłosach rzucanych przedmiotów czy przez przypadek potrąconych elementów wyposażenia wnętrz. Te potrafią się zbugować i raczyć nas nienaturalnymi pogłosami. Ścieżka muzyczna wpada w ucho, ale jaj nie urywa. W buncie ludzkości motyw przewodni wbijał w fotel, tutaj powoduje uśpienie. Choć zdarzały się miejsca gdzie ta narastała i powodowała lepsze odczucie rozgrywki.
Wracamy na stare śmieci
Deus Ex Rozłam Ludzkości uznaję za bardzo udaną kontynuację serii. Bardzo wciągająca fabuła i ilość ulepszeń względem poprzedniej części uważam za duży plus. Niestety nie mogę obejść obojętnie wobec błędów jakie ta gra namnożyła od czasu swojej premiery. Zdarzające się często zwiechy, problemy z płynnością, niewydolność grafiki czy wywalanie do pulpitu w wersji PC to porządek dzienny. Podczas przejścia gry, pod koniec natrafiłem na bardzo nieprzyjemny problem. Spowodował on zakończenie gry bez zobaczenia końcowego filmiku. Także grę skończyłem, nawet o tym nie wiedząc. I tak jak podczas 29 godzin spędzonych w grze w pełnej eksploracji z 7, może 8 wyjściami do pulpitu windowsa i sknoconym zakończeniu które musiałem zobaczyć na portalu YouTube, doszedłem do wniosku że takie błędy strasznie zaniżyły ostateczną ocenę tej gry, co zresztą można przeczytać w komentarzach na platformie Steam. Eidos Montreal ostro pracuje nad łatkami do gry, więc na dniach Ci co mieli problemy powinni odetchnąć z ulgą. Ja grę zakończyłem z błędem, ale mimo wszystko i tak polecam też jakże pyszny kawałek cyberpunka w politycznej otoczce intrygi.