Mój sposób na konsumowanie treści w Internecie
15.12.2013 | aktual.: 15.12.2013 21:36
Kilka słów o moim sposobie zdobywania wiedzy, czytania artykułów i wiadomości a także próby bycia na bieżąco.
Po zamknięciu Google Readera trzeba było znaleźć alternatywę. W internecie co, chwilę pojawiały się informacje o następnych produktach, reaktywacji starych pomysłów oraz recenzje nowych rozwiązań. Postanowiłem poczekać do prawie samego końca żywota GP i wybrałem Feedly.
Feedly
Feedly to cała platforma pozwalająca nam śledzić wszystkie wiadomości z wybranych kanałów RSS, których można w internecie znaleźć na prawdę dużo. W organizacji pomaga możliwość stworzenia folderów i pogrupowania swoich źródeł. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie przegapimy żadnych nowych artykułów z wybranego portalu oraz nie musimy codziennie podczas prasówki otwierać wszystkich stron, które nas interesują i sprawdzać czy pojawiły się nowe treści.
Z feedly możemy korzystać z wielu urządzeń a nasze postępy są synchronizowane. Często przeglądam artykuły na komórce i odznaczam te, które mnie nie interesują. Później wygodnie na większym ekranie mogę zapoznać się z już przefiltrowanymi elementami.
W aplikacji mamy możliwość zapisania treści na później - niestety najczęściej zaglądam tam dosyć rzadko i zawsze nagromadzi się spora lista pozycji...
Cały ekosystem feedly jest darmowy, mamy jednak możliwość wykupienia wersji PRO otrzymując dodatkowe funkcjonalności. Mi osobiście z proponowanych rozszerzeń przydałoby się czasem tylko jedno - wyszukiwarka, w starym GR często szukałem stare dawno przeczytane pozycje, które były mi potrzebne po dłuższym czasie.
W samej aplikacji czasem brakuje możliwości zapisania materiałów offline. W czasie podróżny niestety często jakość internetu nie powala na kolana. Taką możliwość oferuje aplikacja flyne, jednak jeszcze nie miałem czasu jej przetestować.
Zaletą feedly jest także posiadanie całej infrastruktury i umożliwienie korzystania z jej innym aplikacją tak jak było to w GR. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy wybrać np. inną aplikację na naszego smartfona.
Za pomocą feedly czytam codzienne wiadomości z Polski/świata, z wybranych miast, artykuły ogólno techniczne, trochę zabawnych treści jak bash. Jako że moje zainteresowani i praca ciągle krążą wokół tematu budowania stron wiele materiałów jest dosyć specjalistycznych.
Aplikacje mobilne:
Rozszerzenia dla przeglądarek:
- Opera
- Firefox
- Chrome aplikacja i rozszerzenie
Uzupełnieniem feedly jest dla mnie usługa Pocket, która umożliwia zapisanie materiałów offline. Używam jej głównie do dłuższych tekstów, artykułów, które najczęściej czytam na tablecie w czasie podróży.
Dzięki aplikacji na androidzie łatwo każdy materiał możemy udostępnić do "Add to Pocket" i zapisać w swoich zbiorach. Na komputerze stacjonarnym używam rozszerzenia dla przeglądarki Chrome. Zapisane materiały automatycznie pobierają się na urządzenia z zainstalowaną aplikacją jak tylko uzyskają połączenie z internetem.
Organizację materiałów umożliwia mechanizm dodawania tagów oraz wyszukiwarka.
Z Pocket korzystam już dłuższy czas i bardzo rzadko zdarzy się, aby aplikacja źle pobrała treści. Jeśli się to zdarzy np. nie wykryje dalszej części artykułu z następnej podstrony.
Page Monitor
Od pewnego czasu korzystam z rozszerzenia do przeglądarki Chrome, które umożliwia śledzenie zmian na wybranej stronie. Zostało ono szczegółowo opisane przez DjLeo, więc ograniczę się do kilku zdań.
Na wybrany przez nas stronach rozszerzenie potrafi wykryć zmianę treści, np. pojawienie się nowego komentarza we wpisie na blogu DP. Dodatkowo możemy wybrać na stronie sekcję (blok), który nas interesuje abyśmy nie byli powiadamiani o nieinteresujących nas zmianach w treści. Po ustaleniu czasu co jaki narzędzie ma sprawdzać zmiany wszystko jest gotowe. O zmianie informuje nas mała ikona wraz z liczbą stron, na których zaszła zmiana. Zaletą jest zaznaczanie na stronie zmian treści, które znikły lub się pojawiły, niestety nie zawsze działa to poprawnie.
Z perspektywy czasu widzę że narzędzie nie zawsze działa poprawnie. Często informuje mnie o zmianach w komentarzach do moich starszych wpisów gdzie nic nowego się nie pojawiło. Zdarza się także zaznaczyć zmianę avatara użytkownika mimo jej braku. Rozszerzenie nie radzi sobie z polskimi ogonkami, co nieraz powodowało dodanie na DP komentarza z wieloma znakami zapytania.
Pewną alternatywą jest usługa Follow That Page, która oferuje powiadomienia na skrzynkę e‑mail ze spisem zmian. Darmowa wersja posiada ograniczenia co do ilości jednocześnie obserwowanych stron. Zaletą jest powiadomienie na skrzynkę, którą możemy zawsze sprawdzić chociażby na smartfonie.
W poprzednim rozwiązaniu o zmianach dowiemy się dopiero siadając do swojego komputera. Niestety dane rozszerzenia Page Monitor nie synchronizują się pomiędzy komputerami/przeglądarkami.
YouTube i Facebook
Na portalu YT pomiędzy teledyskami, muzyką i śmiesznymi filmikami często można znaleźć np. zapis z ciekawych prelekcji. YT umożliwia łatwe zapisanie treści na później i powrót w czasie wolnej chwili.
Już jakiś czas temu na Facebooku zrobiłem porządek ze znajomymi, którzy udostępniają tylko zdjęcia swoich posiłków. Teraz więcej wiadomości pojawia się od osób, które śledzę a ich wartość jest o wiele wyższa. Na portalu bardzo brakuje mi zaznaczania wpisów do przeczytania na później, bardzo często na komórce trafiam na elementy, którym bardzo chętnie przyjrzałbym się potem. Słyszałem, że niektóre osoby udostępniają takie elementy tylko sobie i później przeglądają swój profil. Mi takie rozwiązanie jakoś nie przypadło do gustu.
Na facebooku jest możliwość ustawienia powiadomienia o każdym nowym udostępnieniu danej osoby lub strony. Wszystkie powiadomienia można czytać jako kanał RSS. Takie rozwiązanie sprawuje się o wiele lepiej, mogę na spokojnie wieczorem przejrzeć wszystkie udostępniania. Lądują tam jednak także powiadomienia na temat komentarzy w dyskusjach, w których uczestniczyliśmy itp., więc nieraz potrafi zrobić się tam mały śmietnik. Nie rozwiązuje to też problemu zachowania treści, które udostępniła osoba nie śledzona przez RSS.
Newslettery i powiadomienia
O niektórych rzeczach dowiaduję się ze starej poczciwej wiadomości na mojej skrzynce. Powiadomienia o nowych wydarzeniach, podsumowania, czasem newslettery. Jest to jednak dla mnie marginalne źródło wiadomości.
A Wy?
A Wy jak czytacie w internecie? Używanie RSSów? Z jakich programów i aplikacji korzystacie?
Do wpisu chciałem załączyć ankietę, w której byłoby kilka pytań odnośnie konsumowania wiedzy wśród użytkowników DP. Podczas jej tworzenia stwierdziłem, że najpierw zapoznam się z komentarzami pod tym wpisem i wykorzystam informacje w nich zawarte do stworzenia lepszej ankiety.
Pozdrawiam, ziggurad