Dyskowy burdel a partycja systemowa
18.07.2011 20:15
[image=img1]
Jestem osobą, w której ręce wpada wiele różnego sprzętu. Najczęściej sprzętem tym są różne komputery, z którymi „jest coś nie tak”. Wiem, że temat Waszych klientów i ich sprzętu był poruszany na blogach nie raz, ale chciałem zwrócić uwagę na pewną powtarzającą się cechę wśród komputerów, z którymi „jest coś nie tak”. Mam na myśli tytułowy dyskowy burdel. Od razu na wstępie napiszę, że rozpatruję komputery z systemami z rodziny Windows, z dyskami HDD i pomijam małe dyski <120GB.
Żadną tajemnicą nie jest, że pojemności dysków rosną. Powiększeniu ulega także ilość danych przechowywana na naszych dyskach i to z dnia na dzień. Nadal jednak można spotkać osoby, które bezmyślnie tworzą na swoich (i nie tylko!) dyskach partycje. Jestem osobą, która mówi sobie, że myślenie boli, ale czasami trzeba jednak pomyśleć. Bezmyślność w czasie tworzenia partycji będzie się bowiem mściła przez cały okres użytkowania komputera, a głównym problemem dyskowego burdelu jest partycja systemowa.
Partycja systemowa
Użytkownicy bardzo często źle interpretują partycję systemową. Owszem partycja systemowa to wydzielone miejsce na dysku, gdzie oprócz magazynowanych przez nas plików, znajdują się przede wszystkim pliki niezbędne do uruchomienia systemu Windows. Ważniejsze jest wg mnie zrozumienie, że w istocie partycja systemowa jak sama nazwa wskazuje, powinna być przeznaczona tylko na system. Żaden ze współczesnych systemów z rodziny Windows (XP/Vista/7) nie zajmuje po instalacji więcej niż 20GB. Tak więc nie ma gorszego wyboru jak tworzyć jedną partycję na powierzchni całego dysku. Co prawda takie rozwiązanie nie przeszkadza zbytnio na co dzień, ale mocno komplikuje np. proces reinstalacji systemu. Wtedy najczęściej pojawia się pytanie: co poczynić z danymi? Jest to jeden przykładowy problem, który u “zaawansowanego” Kowalskiego występuje mniej więcej co 3‑6 miesięcy. Czasami “zaawansowany” Kowalski, będąc “zaawansowanym” użytkownikiem wpadnie na pomysł podzielenia przestrzeni dyskowej na pół i stworzenia dwóch partycji. Jest to nadal głupi i mało wydajny pomysł. Przecież na dużych partycjach, gdzie trzymamy różne pliki fragmentacja jest większa. Sama defragmentacja będzie trwała dłużej. Nie wspominając o kłopocie z defragmentacją większych plików, kiedy mamy zapchana partycję. Duża partycja odbija się dodatkowo na samej wydajności systemu.
Mądry wybór
Wiele osób sobie może zadawać pytanie jaki więc rozmiar powinna mieć partycja systemowa. Osobiście należę do osób, które odpowiadają na to pytanie w ten sposób: partycję systemową twórz z głową. To jest to naprawdę proste. Wiedząc, że “największy” z Windowsów (7) po instalacji pochłania ok. 20GB przestrzeni dyskowej można sobie samemu oszacować optymalny rozmiar partycji systemowej. Należy pamiętać, że systemy z rodziny Windows mają tendencję do “tycia” w trakcie ich użytkowania, w efekcie czego potrafią do swojej początkowej “wagi” sporo dorzucić. Biorąc pod uwagę taki parametry jak aktualizacje systemowe, punkty przywracania systemu, sterowniki i programy, które muszą (z nieznanych powodów) być zainstalowane na partycji systemowej można przyjąć, że nasz system “powiększy” się o dodatkowe ~10GB. W sumie mamy partycję systemową o powierzchni 30GB. Można jeszcze dorzucić do tego jakiś 5‑10GB zapasu i będziemy mieli odpowiednia wielkość partycji systemowej. A jeśli będziemy się trzymali zasady, że na partycji systemowej mamy tylko system i rzeczy, które muszą koegzystować z plikami partycji systemowej okaże się, że mamy idealna partycję systemową. Tak więc 35‑40GB na partycję systemową w zupełności wystarczy, zapewniając przy okazji odpowiedni zapas, aby można było pomieścić zawartość z pendrive’a kopiując dane na pulpit, gdy wpadnie do nas kumpel.
Korzyści
Kończąc ten krótki wpis, postaram się napisać po co zastanawiać się nad wielkości i przeznaczeniem partycji systemowej. Po pierwsze na małej partycji łatwiej utrzymać porządek i defragmentacja będzie trwała krócej niż na dużej partycji. Kolejna sprawa to mała partycja, a inaczej ujmując partycja o dość mocno ograniczonej powierzchni (bo te 40GB to naprawdę niewiele) pozwala użytkownikowi na wyuczenie się pewnych odpowiednich nawyków dbania o system. Ograniczona powierzchnia zmusza bowiem do instalacji programów, gier, magazynowania “śmieci” na innej partycji, co w efekcie daje nam większą przejrzystość podczas poruszania się po partycjach i dyskach. Dbanie o system jest jedną z rzeczy, które pozwolą nam ograniczyć częste formatowanie dysku i reinstalację systemu. Zaś odpowiednia partycja systemowa jest pierwszym krokiem dbania o system.