Test chłodzenia Deepcool LS520 oraz LS720
08.07.2022 | aktual.: 08.07.2022 11:50
Na rynku pojawiły się trzy nowe chłodzenia typu AiO marki Deepcool. Modele LS320, LS520 i LS720 to odpowiednio chłodnice 120, 240 oraz 360 mm. Na testy trafiły dwa produkty. Nie przedłużając sprawdźmy ich możliwości.
Co znajdziemy w zestawie?
Zestawy LS520 i LS720, poza ilością wentylatorów, posiadają identyczny pakiet akcesoriów. W skrócie użytkownik znajdzie elementy montażowe na podstawek Intela, począwszy od LGA 115X, 1200 a kończąc na współczesnym standardzie 1700. Oba produkty zamontujemy również na Intelowskiej platformie HEDT: LGA 2066, 2011-v3, 2011.
A co z użytkownikami procesorów AMD? Również w tym przypadku producent przewidział szeroką kompatybilność. Chłodzenie zainstalujemy na podstawce AM4, sTRX4 oraz sTR4. Na opakowaniu widnieje nawet informacja o dopiero nadchodzącym AM5.
Aluminiowe radiatory mają wymiary 282×120×27mm (LS520) i 402×120×27mm (LS720). W obu przypadkach długość węży odprowadzających płyn wynosi 410 mm a rozmiary pompki to 86×74×57 mm. Waga całej aparatury zamyka się w granicach 1.3 oraz 1.6 kg.
Do radiatorów przykręcamy podświetlane wentylatory FC120. Posiadają one własny, unikalny standard wtyczki łączący w jednym sygnał PWM oraz ARGB. Ponadto, możemy je łączyć szeregowo, co pozwala oszczędzić bólu głowy przy organizacji przewodów. Pod nasz szeregowy układ podepniemy także podświetlanie bloko-pompki. Wentylatory same w sobie wykonano porządnie, gdzie gumowe boki z powodzeniem tłumią wibracje.
Każdy z opisywanych zestawów obejmuje stosowny rozgałęźnik doposażony w zasilanie SATA, dwie wtyczki ARGB 5V (typ żeński i męski) a także końcówkę PWM, którą należy podpiąć do gniazda CPU_FAN na płycie głównej. Pakiet nie przewiduje osobnego kontrolera RGB. Chcąc zmieniać kolory chłodzenia należy wszystkim zarządzać z poziomu Windows, sięgając po kompatybilny z płytą główną software.
Co jeszcze warto wiedzieć?
AiO bazuje na nowym, autorskim standardzie pompki czwartej generacji. Podstawa chłodzenia to jednolity kawałek polerowanej miedzi, na którą już wcześniej nałożono pastę termoprzewodzącą. Wzornictwo obudowy bloko-pompki względem wcześniejszych modeli przeszedł raczej kosmetyczne zmiany.
Ciekawostką jest, że centralny element możemy zdjąć i zamienić na podobny ale za to nieposiadający żadnego motywu graficznego. Dlaczego? Takowy drukujemy w własnym zakresie. Do końca nie przemawia do mnie ta idea. Na szczęście już w swojej fabrycznej konfiguracji chłodzenie wygląda bardzo dobrze i moim skromnym zdaniem nie potrzebuje żadnego kosmetycznego liftingu.
Jeśli idzie o sam montaż chłodzenia to nie mam zastrzeżeń. Na tym polu Deepcool zawsze robi dobrą robotę. Procedura jest bardzo prosta i całość zajmuje mniej niż dziesięć minut w przestronnej obudowie. Dużo ułatwia sposób montażu back plate w przypadku regularnych platform Intela a także sama organizacja przewodów zasługuje na plusik. Przypadły mi też do gustu dwa klipsy porządkujące węże odprowadzające płyn z pompy do chłodnicy.
Platforma testowa
- Procesor: i5-10600K @ 4.9GHz
- Płyta główna: NZXT N7 Z490
- Karta graficzna: KFA RTX 2060 Super
- Dysk SSD: WD Blue 1T M.2 SATA
- Zasilacz: Deepcool DQ 750-M-V2L WH
- Obudowa: NZXT N7 Flow
- System: Windows 10 21H2
Wyniki testów
Tradycyjnie chłodzenie testowałem na podkręconym procesorze i5 dziesiątej generacji – zegar 4.9GHz przy napięciu 1.300V. Obroty wentylatora i pompy zablokowałem aplikacją CAM na 50% ogólnego potencjału. Temperatura pomieszczenia w trakcie testu wynosiła 20 stopni. Za test-bench posłużyła obudowa z zdemontowanymi wszystkimi panelami, zostawiając wyłącznie goły szkielet. W trzech typach obciążenia otrzymałem następujące rezultaty:
Oba Deepcoole lądują na czole powyższego zestawienia, przedstawiając wyniki lepsze od konkurencyjnych rozwiązań NZXT. W takich warunkach wentylatory FC120 charakteryzowały się przepływem powietrza, oczywiście przez żeberka chłodnicy, na poziomie 1.43 m/s. Rezultat zadowalający.
Żeby to osiągnąć, przy obrotach ustawionych na 50%, łopatki wentylatorów obracały się z prędkością 1450 RPM. Jest to sporo wyższa wartość w porównaniu do pozostałych coolerów w powyższym zestawieniu. Jak pewnie się domyślacie ma to swoje odbicie w ogólnej akustyce. Podczas testu LS520 charakteryzowało się głośnością 34.5 dB a LS720 36dB.
Nie są one przesadni głośne, ale do ideału jednak brakuje. Oczywiście zalecam indywidualną kalibrację zależnie od posiadanego CPU i typu obciążenia. Napomnę tylko, że podczas pracy nawet z wyższymi wartościami RPM bloko-pompka nie dawała o sobie znać w postaci irytującego brzęczenia – problem z tym mają choćby AiO od NZXT.
Słowem zakończenia
Jak to wygląda w temacie wyceny? Pierwotnie MSPR LS520 określono na 125 euro a większe chłodzenie na 145 euro. Niestety, według mojej wiedzy, Deepcool wciąż nie ma oficjalnej dystrybucji w Polsce dlatego sugerowałem się platformą Amazonu. Online chłodnica 240 mm kosztuje 615 zł a 360 mm uszczupli portfel o 700 zł. Czy sprzęt wart jest swojej ceny?
Na duży plus obu chłodnic należy wymienić jakość wykonania a także ogólne wzornictwo. Są to produkty minimalistyczne w swojej formie acz wcale nie nudne. Jak na mój gust dobrze wpasowują się w każdy zestaw PC. Jednocześnie montaż a także niektóre rozwiązania konstrukcyjne należy zaliczyć na plus. Czego nie kupuję to wymienialne szkiełko na środku bloko-pompki. W mojej ocenie całkowicie zbyteczny gadżet.
Oba AiO mają spory potencjał w chłodzeniu procesorów, ale chcąc osiągnąć zadowalający balans między temperaturą a akustyką należy poświęcić trochę czasu na ręczną kalibrację sprzętu. Ogółem mając wybór między AiO Deepcoola a NZXT czy Cooler Mastera wybrał bym pierwszą ofertę, szczególnie przy tak sporej dysproporcji cenowej na niekorzyść marki z Kalifornii. Potencjalne alternatywy? Warto wspomnieć, że wcześniejsza generacja AiO od Deepcool na platformie Amazon aktualnie idzie dorwać za jeszcze mniejsze pieniądze, ale to prawdopodobnie końcówki zapasów.