Test chłodzenia Cooler Master Masterliquid ML280 Mirror
02.08.2022 10:14
Do mojego warsztatu trafiło kolejne chłodzenie wodą typu AiO. Tym razem jest to Masterliquid od dobrze wszystkim znanej marki Cooler Master. Sprzęt względem swoich poprzedników sygnowanych marką CM posiada kilka nowości oraz pochwali się całkiem przystępną ceną, jak na chłodnicę 280 mm. Nie czekając przejdźmy do konkretów.
Co tym razem znajdziemy w kartonie
Cooler Master przygotował pełną ofertę chłodnic, z czego do moich rąk trafił wariant pośredni. Podstawę pakietu stanowi zintegrowany blok chłodzenia z aluminiowym radiatorem w kolorze czarnego matu. Jego wymiary to odpowiednio 318 x 140 x 27.2 mm. Radiator i pompę łączą dwa przewody w stosownym czarnym oplocie.
Sama bloko-pompka nie jest przesadnie duża: 81.2 x 76 x 57.8 mm. Jej postawa została wykonana z niepolerowanej miedzi. Pod palcem czuć delikatną fakturę materiału, ale z tym poradzi sobie pasta termoprzewodząca, którą samodzielnie nakładamy. Z głównego bloku wychodzą dwa kabelki – rozgałęźnik dla RGB a także wtyczka 3‑pin. Uwagę przykuwa efekt nieskończonego lustra na środku pompki. Lustrem nie da się obracać, jak ma to miejsce choćby w Krakenach serii X3. Nie stanowi to jednak najmniejszego problemu.
Za przepływ powietrza odpowiadają dwa wentylatory 140 mm SickleFlow 140. Posiadają one tradycyjną wtyczkę 4‑pin PWM. Chcąc oba podłączyć do gniazda CPU‑fan należy sięgnąć po rozgałęźnik dołożony do zestawu. Co ciekawe, jedno gniazdo rozgałęźnika ma 4 piny, podczas gdy drugie 3. Maksymalna prędkość obrotowa SickleFlow wynosi 1400 RPM. Ponadto, wentylatory nie posiadają podświetlania. Osobiście nie przeszkadza mi to.
W pakiecie najdziemy części montażowe dla podstawki Intela: LGA 2066, 2011-v3, 1200 oraz 115X. Po stronie AMD mamy wsparcie dla AM4, AM3 a także starszych standardów aż do AM2. Masterliquid nie zamontujemy na platformie Threadripper. Z ciekawostek dopowiem jeszcze, że producent uwzględnił mały pilot do kontroli RGB. Zasilanie czerpie z wtyczki SATA a zmianę kolorów dokonujemy dużym przyciskiem lub dla wygody podpinamy przewód od resetu obudowy. Sam kontroler przyczepiamy w dowolnym miejscu dzięki magnesowi. Ogólnie dobre rozwiązanie dla starszych płyt głównych nieposiadających gniazd 5 i 12V RGB.
Platforma testowa
- Procesor: i5-10600K @4.9GHz
- Płyta główna: NZXT N7 Z490
- Karta graficzna: KFA RTX 2060 Super 1-Klik OC
- Dysk SSD: WD Blue 1T SATA M.2
- Zasilacz: Deepcool 750W DQ750-M-V2L
- Obudowa: NZXT N7 Flow
- System: Windows 10 21H2
Wyniki testów
Tradycyjnie chłodzenie testowałem na podkręconym procesorze i5 dziesiątej generacji – zegar 4.9GHz przy napięciu 1.300V. Obroty wentylatora i pompy zablokowałem aplikacją CAM na 50% ogólnego potencjału. Temperatura pomieszczenia wynosiła około 20 stopni. Obudowa, w której zamontowałem chłodzenie to goły szkielet bez paneli i flirtów powietrza – słowem typowy test bench. W trzech typach obciążenia otrzymałem następujące rezultaty:
Masterliquid ML280 Mirror wypada na końcu stawki coolerów AiO. Wiekowy Kraken 62 w identycznych warunkach osiąga temperatury o pięć stopni mniejsze. W praktyce produkt Cooler Master na załączonym wykresie konkuruje z klasycznym chłodzeniem powietrzem AK620 i AK400 od Deepcool. Przy czym należy powiedzieć, że 50% obrotów oznacza w przypadku Masterliquid 930 RPM dla wentylatorów i 1360 RPM dla pompy. W takich warunkach wentylatory SickleFlow przepuszczały powietrze przez radiator z efektywnością 0.80 m/s. Jest to dość skromna wartość i stąd biorą się takie a nie inne rezultaty temperatur.
Choć warto w tym dostrzec plus, czyli akustykę. W testowych warunkach chłodzenie osiągnęło maksymalnie 33.5 dB. Do tego muszę przyznać, że dwukomorowa pompka trzeciej generacji, będąca autorstwem inżynierów Cooler Master, sprawa się całkiem dobrze. Nawet przy wyższych wartościach RPM nie słychać irytującego brzęczenia.
Słowem nie wspomniałem nic o montażu chłodzenia. Zasadniczo na tym polu nie wiele się zmieniło względem poprzednich konstrukcji Coole Master, co oczywiście nie jest niczym złym. Wszystko działa należycie a samej jakości materiałów także nie mogę skrytykować. W moim przypadku sprzęt powędrował na podstawkę LGA 1200 i całość instalacji zajęła mi niespełna dziesięć minut. Ponadto bloko-pompka jest na tyle kompaktowa, że nie trzeba martwić się jej ułożeniem. Przykładowo na mobasie NZXT N7 Z590 między gniazdem CPU a RAMem mamy spory ścisk. Z tego tytułu Krakeny, gdy zagospodarujemy wszystkie gniazda pamięci, można zainstalować wyłącznie odprowadzeniem wody w dół, górę lub przeciwną stronę. Z Masterliquid ML280 Mirror nie miałem takiego dylematu.
Podsumowanie zmagań z Masterliquid
Ile kosztuje Cooler Master Masterliquid ML280 Mirror? Zakres cenowy sięga od czterystu do pięciuset złotych. Przeważnie znajdziemy oferty za 430 zł, co biorąc pod uwagę rozmiar chłodnicy 280 mm teoretycznie nie jest takim złym interesem.
Testowane chłodzenie to klasyka swojego gatunku, bez żadnych udziwnień. Takie podejście sprawdza się jak najbardziej, bo zapewnia kompatybilność z każdym dostępnym standardem a i podmiana części nie stanowi większego problemu. Przykładowo oba SickleFlow 140 możemy przekierować do generowania przepływu powietrza w obudowie, podczas gdy na radiator zamontujemy inne wentylatory (choćby z podświetlaniem, jeśli taka wola). Sama sprawność wd. tego, co dała fabryka spokojnie starczy, aby schłodzić każdy średnio-pułkowy procesor bez konieczności katowania słuchu. Jeśli koniecznie szukacie chłodzenia wodnego w mojej ocenie propozycja warta rozważenia.