Frankenstein PC: nowa obudowa CM Qube 500 i chłodzenie MasterLiquid 240L

Nie tak dawno, na początku okresu wakacyjnego, przeprowadzałem się do nowego M4. Podczas przeprowadzki wszystkie moje gadżety zostały skrupulatnie zapakowane, a ostatnią rzeczą, która opuszczała stare mieszkanie, był mój komputer. No i zdarzyło się to, czego nikt by się nie spodziewał! Komputer zaliczył upadek. Z wysokości około pół metra uderzył o beton. Szczęście, że obudowa MasterCase SL600M, a konkretnie jej masywne nóżki, przyjęły całą siłę uderzenia podczas starcia z ziemią. Niestety, nóżki straciły stabilność, co sprawiło, że obudowa nadawała się już tylko do wymiany.

Chociaż z MasterCase SL600M byłem bardzo zadowolony do momentu upadku, to po prawdzie była dla mnie za duża. Na blogu kolegi @Sirck trafiłem na recenzję obudowy Cooler Master Qube 500 , która – mimo kompaktowych wymiarów – mieści wszystko, co trzeba, od płyt EATX po najnowsze karty graficzne. Zdecydowałem się zaryzykować.

Obudowa dotarła, choć czarna, mimo że zamawiałem białą. Na domiar złego okazało się, że moje aktualne chłodzenie MasterLiquid 360 Atmos nie mieści się w środku. Specyfikacja obudowy jasno podawała maksymalną długość chłodzenia jako 240 mm, jednak, zamiast sprawdzić to dokładnie, polegałem na informacjach z Reddita, które niestety okazały się błędne. Koniec końców przeszczep musiał zostać odłożony na później. Zamówiłem nowe chłodzenie MasterLiquid 240L i po trzech dniach, wraz z dodatkowymi trzema wentylatorami MOBIUS 120P, było na miejscu.

Obudowa CM Qube 500

Obudowa w wersji Flatpack to naprawdę ciekawe rozwiązanie, zupełna dla mnie nowość w kwestii podejścia do budowy komputerów. Nie tylko jest zapakowana na płasko, ale oferuje pięć różnych wariantów montażu. Można powiedzieć, że łączy wszystko, co najlepsze z Ikea i Lego Creators.

Specyfikacja

MasterLiquid 240L  Cooler Master MasterLiquid 240L

Chłodzenie wodne do procesorów, które łączy wydajność z efektem świetlnym ARGB. Wyposażone w podwójną komorę pompy i optymalizowane wentylatory 120 mm, skutecznie rozprasza ciepło, zapewniając niższe temperatury.

Specyfikacja

Cooler Master Mobius 120P ARGB

To zestaw trzech wentylatorów o wysokiej wydajności, idealny do intensywnych zastosowań chłodzących. Wyróżnia się unikalnym pierścieniowym designem łopatek, co minimalizuje wibracje i zapewnia cichą pracę przy wysokim przepływie powietrza.

Specyfikacja

Jeśli chodzi o rodzaj montażu, to ja oczywiście wybrałem wariant klasyczny. Świetnie przemyślana instrukcja i intuicyjne ilustracje wewnątrz kartonu zdecydowanie ułatwiły proces składania obudowy.

Pierwszym krokiem było przykręcenie płyty głównej oraz zasilacza do jednej ze ścianek.

Następnie dodawałem kolejne elementy konstrukcji. Zamówione dodatkowe trzy wentylatory CM MOBIUS 120P również zagościły w obudowie, a jeden z nich zastąpił OEMowy CM SickleFlow 120P – wymiana była podyktowana jedynie chęcią posiadania oświetlenia RGB, którego SickleFlow po prostu nie posiadał.

Montaż chłodzenia CM MasterLiquid 240L okazał się prostszy i pewniejszy niż w przypadku poprzedniego modelu 360L. Tym razem nie musiałem demontować oryginalnej przystawki procesora, co z pewnością ułatwiło cały proces.

Ze starej obudowy zabrałem kontroler ARGB, który był dołączony do chłodzenia MasterLiquid 360 Atmos – pozwala mi on sterować oświetleniem wentylatorów niezależnie. Drugim elementem była podpórka pod kartę graficzną CM Atlas, która w nowym zestawie wygląda jeszcze lepiej.

Po zakończeniu składania przyszedł czas na testy chłodzenia. Pojawiła się jednak zagadka: czy mniejsza blokopompa w MasterLiquid 240L będzie mniej wydajna niż jej większy poprzednik?

Ku mojemu zdziwieniu temperatura w takim samym teście obciążeniowym była o prawie 20 stopni niższa! Pytanie brzmi – skąd taka różnica? Możliwe, że popełniłem błąd przy montażu poprzedniego chłodzenia – być może źle nałożyłem pastę termiczną albo niedokładnie dokręciłem którąś z czterech śrub mocujących. Jakieś pomysły?

Wracając do obudowy – ogromny plus dla Cooler Mastera za udostępnienie projektów 3D, co pozwala dosłownie każdemu na stworzenie dodatkowych akcesoriów do zamocowania w otworach wentylacyjnych na trzech stronach obudowy. Ja wydrukowałem czaszkę, która zawitała na blaszaku z powodu Halloween. :)

Ostatnim elementem, który dopełnił całość mojego projektu Frankenstain PC był namagnesowany uchwyt Cooler Master GEM. Komputer finalnie wylądował na blacie biurka, więc aby zachować lepszy porządek, każdy taki gadżet jest na wagę złota.

Tym wpisem kończę mój projekt Frankenstein PC, teraz czas skorzystać z  mocy tego komputera i w końcu skończyć Alan Wake II.