Motorola Moto g200 - średnia półka co prawie została flagowcem [RECENZJA]
06.01.2022 | aktual.: 08.01.2022 07:04
Odkąd pamiętam, Motorola zawsze celowała w urządzenia ze średniej półki cenowej, by zaspokoić wygórowane wymagania swoich klientów. Linia Moto g kojarzona była z dobrymi smartfonami, wydajną specyfikacją oraz ceną na bardzo akceptowanym poziomie, a wraz z niedawnym wprowadzeniem jubileuszowej serii, na rynku pojawiło się bardzo dużo nowych modeli. Większość z tych średniopółkowców miałem zresztą na warsztacie - G10, G30, G60 oraz model G100, który według mnie znacząco odbiegał swoją specyfikacją w stronę o wiele droższych modeli z wyższej półki.
Niedawno jednak nastąpił pewien przełom, gdyż na rynek trafił tytułowy model Moto g200, który dzięki swojej topowej specyfikacji spokojnie może ubiegać się o miano flagowca. W dzisiejszym wpisie chciałbym wam przedstawić nieco bliżej to urządzenie, jego mocne, jak i słabe strony, a przede wszystkim pokazać, że do perfekcji zabrakło tak niewiele ...
Skromny zestaw powitalny
Wyjmując po raz pierwszy urządzenie z tekturowego pudełka, spodziewałem się nieco bogatszego zestawu akcesoriów. Na użytkownika czeka tylko ładowarka sieciowa o mocy 33W, kabel zasilająco-przesyłowy USB na USB‑C oraz pakiet instrukcji obsługi z kluczykiem do tacki SIM. Od nowości założone jest przeźroczyste, silikonowe etui, pełniące funkcję ochronną urządzenia. Przyznam, że nieco przejadła mi się ta praktyka z gumowymi pokrowcami. Chyba jest już najlepszy czas, by dodawać do zestawu lepszej jakości akcesorium.
Jeszcze przed pojawieniem się urządzenia na testy, wyczytałem, że również i ono korzystać będzie z funkcji Ready For, uprawniającej do wykorzystania smartfona jako przenośnego komputera (podobną zagrywkę stosują flagowce Samsunga). Niestety, ale okazało się, że jak w przypadku Moto g100 nie było problemem dodać do zestawu specjalnego kabelka, tak w tym przypadku nie dość, że musimy dopłacić kilka stówek do urządzenia ze względu na wyższą specyfikację, to producent postanowił, że takowy kabelek dokupimy we własnym zakresie. Z drugiej strony oprócz wersji przewodowej działa też bezprzewodowo - wystarczy mieć telewizor z obsługą Miracast lub Miracast dongle.
Budowa a jakość wykonania
Motorola Moto g200 to duży smartfon. Biorąc go do dłoni zauważymy, że wygodna nawigacja na nim nie wchodzi w rachubę, ale w końcu wysoka średnia półka, składa się z wielu kompromisów - w tym wypadku wymiarów urządzenia. Producent zadbał jednak o to by urządzenie było jak najcieńsze i wyszło mu to dwojako, gdyż wysepka na aparaty, umiejscowiona na pleckach została tak mocno wysunięta, że możemy zapomnieć o równym położeniu urządzenia na stole.
W kwestii kompromisów; obudowa urządzenia została wykonana w całości z tworzywa sztucznego. Matowe wykończenie plecków z ciekawą grą świateł daje efekty jak przy półce premium, choć ilość zbieranych na niej tłustych odcisków palców zatrważa o pomstę do nieba. To, że plastik ma tendencje do zbierania odcisków, wiemy nie od dzisiaj, ale wciąż przeraża myśl o każdorazowym przecieraniu obudowy ściereczką lub zakładaniu na obudowę silikonowego pokrowca pod którym nic się przecież nie ukryje.
Na froncie znajduje się 6,8-calowy wyświetlacz IPS LCD o rozdzielczości FullHD+. Ekran ma współczynnik 20,5 : 9, więc mamy do czynienia z długą konstrukcją. Sam ekran zajmuje aż 86,5% wypełnienia frontu. Dzięki topowym podzespołom producent zastosował w urządzeniu odświeżanie ekranu na poziomie 144 Hz, ale możliwe jest również ustawienie trybu klasycznego 60 Hz lub zrównoważonego, automatycznego. Ramki okalające ekran w porównaniu do innych urządzeń z tego segmentu są względnie duże. Moim zdaniem nie jest to wada, ale wiem, że wielu użytkowników przykłada do tego wagę.
W centralnym wycięciu ekranu znajduje się 16 Mpix aparat do selfie a nad nim, w ukrytej szczelinie głośnik do rozmów telefonicznych. Po jego prawej stronie znajduje się biała dioda LED, która sygnalizuje stan urządzenia tylko podczas jego uruchomienia. Szkoda, że producent nie poszedł tą drogą i nie zainstalował diody powiadomień - w dzisiejszych czasach to niestety rzadkość.
Boczne krawędzie urządzenia zostały delikatnie zaokrąglone, co znacząco ułatwia chwyt, szczególnie w przypadku tak dużego modelu. By zminimalizować problemy z poprawnym trzymaniem telefonu w ręce, producent postanowił także minimalnie zmodyfikować rozmieszczenie poszczególnych elementów na krawędziach. Na lewej krawędzi znajduje się przycisk inicjujący wywołanie asystenta głosowego Google, którego także i w tym przypadku nie da się w żaden sposób spersonalizować, a na prawej krawędzi klasycznie - belka do regulacji głośności oraz przycisk zasilania, zespolony z aktywnym czytnikiem linii papilarnych.
Dolna krawędź została wyposażona w wyjmowaną tackę na dwie karty nanoSIM, złącze USB‑C, głośnik oraz mikrofon do rozmów. Drugi mikrofon znajduje się na górnej krawędzi. Jak można zauważyć, urządzenie pozbawione zostało gniazda słuchawkowego Jack 3,5 mm.
W centralnej części plecków znajduje się logo producenta a przy dolnej krawędzi jego nazwa. W górnej części znajdziemy lekko wystającą belkę na aparaty, zbliżoną ku lewej krawędzi. Zainstalowano tutaj dwa obiektywy odpowiadające za szeroki kąt oraz matryca 108 Mpix korzystająca z technologii Ultra Pixel, łącząca 9 pixeli w jeden. Dodatkowy obiektyw służy jako czujnik głębi. Ma to zdecydowanie polepszyć jakość obrazka 12 Mpix i znacząco zmniejszyć wagę pliku. Aparaty wspiera dwutonowa dioda doświetlająca LED.
Specyfikacja techniczna
System | Android 11 (RRX31.Q3-59-18-4) |
Procesor | Snapdragon 888+ |
GPU | Adreno 660 |
RAM | 8 GB |
Pamięć wewnętrzna | 128 GB UFS 3.1 |
Ekran | 6,8-cala IPS LCD |
Rozdzielczość | FullHD+ 2460×1080 (20,5:9, 395 ppi) |
Odświeżanie ekranu | 144 Hz lub 60 Hz |
Łączność | 5G 4G NFC Bluetooth 5.2 WiFi 6e (802.11ax / 2.4 i 5 GHz) GPS |
Aparat przedni | 16 Mpix (f/2.2) |
Aparaty główne | 108 Mpix (f/1.9 PDAF) 8 Mpix (f/2.2) - szerokokątny 2 Mpix (f/2.4) - pomiar głębi |
Akumulator | 5000 mAh |
Szybkie ładowanie | 33 W |
Wymiary | 168,1 x 75,5 x 8,9 mm |
Waga | 202 g |
Oprogramowanie a wydajność
Motorola Moto g200 działa pod kontrolą systemu operacyjnego Android 11 (RRX31.Q3-59-18-4). Na dzisiejszy dzień urządzenie posiada aktualizację zabezpieczeń z 1 października 2021 i aktualizację systemową Google Play z 1 grudnia 2021 roku. Oprogramowanie bazuje w głównej mierze na czystym Androidzie, ale zostało zespolone z kilkoma rozwojowymi aplikacjami producenta - głównie są to gesty, aplikacja aparatu oraz personalizacja.
Oprogramowanie zostało tak zoptymalizowane, by móc zaoferować, jak najlepszą wydajność, a dzięki wysokiej klasy podzespołom jest to jak najbardziej możliwe. System wspierany jest przez topowy procesor Snapdragon 888+ i 8 GB pamięci RAM - taka kooperacja daje nam pewność bardzo szybkiej pracy urządzenia, przetwarzania danych i ekspresowego wczytywania aplikacji. Producent oddał do naszej dyspozycji około ~107 GB wolnej przestrzeni na dane użytkownika, niestety bez możliwości fizycznego rozwinięcia tej pamięci. Taki zabieg był do przewidzenia, gdyż tacka na karty nanoSIM nie posiada slotu kart pamięci.
Urozmaiceń funkcjonalności nie brakuje w żadnym aspekcie - jak w każdym urządzeniu producenta, możemy liczyć na gesty oraz możliwości personalizacji. Jest też funkcja Ready For (tryb desktopowy) oraz funkcje dźwiękowe Dolby Atmos, oraz SI Crystal Talk usprawniające i polepszające jakość rozmów telefonicznych. W Motoroli Moto g200 zaimplementowano również funkcję rozszerzenia pamięci RAM o dodatkowe 2 GB, korzystając ze wbudowanej pamięci. Nieznacznie zwiększa to wydajność urządzenia, szczególnie gdy zajmiemy się obróbką cyfrową materiałów filmowych lub gramy w wymagającą grę. Zresztą sami zobaczcie jakie wyniki wykręca smartfon po kilku dniach użytkowania pod obciążeniem:
Wydajność to kluczowa zaleta Motoroli Moto g200. To bardzo szybki smartfon, posiadający topowe podzespoły. Podczas okresu testów ani razu nie spowolnił pracy czy powodował problemy podczas obróbki foto-wideo. W grach wszystko działało nader płynnie, co niewątpliwie było również zasługą 144 Hz odświeżania ekranu.
Trzy aparaty ze średniej półki
Nad wykonaniem poprawnych fotografii i materiałów filmowych w urządzeniu, czuwa autorska aplikacja aparatu od Motoroli. Jest ona prosta w obsłudze, intuicyjna i posiada bardzo wiele funkcji i trybów pracy. Każdy znajdzie w niej coś ciekawego - od wysuwanego dostępu do opcji zdjęć, trybów filmowych aż po przełączniki ukryte w wysuwanej sekcji. Aplikacja ta wspiera również tryby portretowe, zdjęcia nocne, panoramę czy umożliwia zabawę w trybie manualnym (Pro). Podobnie jest zresztą w przypadku filmowania; nagrania w zwolnionym tempie, kolor spotowy, podwójny zapis z dwóch kamer jednocześnie czy nagrania w bardzo wysokich rozdzielczościach.
Główny aparat rejestruje obraz domyślnie w 12 Mpix dzięki technologii Ultra Pixel (łączy 9 pixeli w jeden). Dzięki takiemu zabiegowi zdjęcia mają cechować się lepszą jakością przy zachowaniu małej wielkości plików. W opcjach programu możemy również wybrać mniejszą jakość zdjęć - 8 Mpix, korzystając z 72 Mpix (również Ultra Pixel). By móc skorzystać z pełnej matrycy 108 Mpix, należy przełączyć się na tryb Ultra Res w wysuwanym menu. Aparat główny oferuje 10‑krotne przybliżenie cyfrowe. A jak spisuje się w praktyce?
Jak możemy zauważyć na powyższych, skompresowanych zdjęciach podglądowych (oryginały w GALERII). Muszę przyznać, że wyszło ... średnio. Spodziewałem się o wiele lepszych wyników, ale jak widać, topowy procesor nie idzie w tym wypadku w parze z topowymi aparatami w tym jakże tanim flagowcu. Jakość obrazka uzależniona jest od panujących czynników takich jak oświetlenie kadru, co przy deszczowej aurze stycznia, a szczególnie po zmroku wychodzi bardzo źle. Kolory i plastyka zdjęć również pozostawia wiele do życzenia. W kwestii szerokiego kąta jest strasznie, ale tylko przy dość trudnym doświetleniu kadru, mimo iż jego drugorzędnym zadaniem jest makro, które ostrzy od 3 cm od obiektu. Kompromis goni kompromis, także w kwestii wideo.
- FullHD w 30 i 60 klatkach
- 4K w 30 i 60 klatkach
- 8K w 24 klatkach
Powyższe parametry ukazują, w jakich rozdzielczościach możemy nagrywać sekwencje filmowe. Topowy procesor umożliwia nagrania w wysokiej rozdzielczości 8K, ale przy wsparciu 24 klatek. Niestety przy takim wyborze może i korzystamy z wyśmienitej jakości wideo za dnia, ale w nocy robi się straszna sieczka. Pod względem stabilizacji której po prostu brak i klatkarzu jedynie 24 fps, całkowicie skreśliłem ten format podczas testów, choć jeden mały filmik nagrałem oddzielnie. Moim faworytem były przede wszystkim ustawienia rozdzielczości 4K przy 30 i 60 klatkach, gdyż pozwalały mi realnie ocenić jakość nagrywanego materiału. Zresztą w praktyce wygląda to m.in tak:
Najbardziej brakuje mi optycznej stabilizacji obrazu, szczególnie przy ujęciach nocnych, które wychodzą bardzo zniekształcone a czasami i rozmyte. Jakość oceniam na dobrą, ale niczym niewybijającą się na tle konkurencji. Jakość barw, kontrast, zasięg tonalny i detale stoją na dobrym poziomie. Szumy są wszechobecne w trudnych warunkach oświetleniowych, a specjalny tryb oświetleniowy potrafi narobić więcej szkód niż pożytku, więc polecam wyłączenie regulatora w opcjach filmu.
Akumulator na dwa dni pracy
Wbudowany na stałe akumulator posiada ogniwo o pojemności 5000 mAh. Pozwala ono na spokojnie korzystanie z urządzenia do 2‑óch dni pracy. W cyklu mieszanym, w którym dużo rozmawiamy, korzystamy z Internetu, słuchamy muzyki i gramy w gry, nie udało mi się go rozładować w ciągu jednego dnia. Mój najlepszy wynik to prawie 9 godzin SOT, przynajmniej przy moim stopniu użytkowania - praca, dom, hobby.
Dołączona do zestawu ładowarka sieciowa obsługuje ładowanie 33W, uprawniające do uzupełnienia ogniwa od 0 do 100% w mniej niż 2 godziny. To dobry, ale nie najlepszy wynik.
Podsumowanie
Trudno jednoznacznie określić, do jakiej grupy należy Motorola Moto g200. Z jednej strony posiada topowy procesor, zajmując wysokie wyniki w benchmarkach, ale z drugiej pozostała część specyfikacji pozostawia wiele do życzenia. Można by rzec, że model ten zaliczyć można do tanich flagowców, szczególnie za świetny stosunek ceny do jakości. Obecnie model ten na rynku elektroniki kosztuje ~1999 zł* (za wersję zieloną oraz tyle samo za niebieską*), co dla większości może być opłacalną opcją, ale nie dla mnie ...
Ja osobiście zostałbym przy Moto g100. Nie dość, że tańszy, to jeszcze oferuje wysokiej klasy podzespoły, bardzo dobrej jakości aparaty, oraz do zestawu producent za darmo dorzuca kabel USB‑C na HDMI, by móc skorzystać z przytoczonej w recenzji funkcji Ready For.
* - klikając, zaglądając i kupując z reflinka, wspierasz moją działalność publicystyczną. Egzemplarz otrzymałem na testy od producenta :)