Który smartfon jest najwyżej oceniany?
07.04.2012 | aktual.: 12.04.2012 19:31
Apple iPhone 4S, Samsung Galaxy SII, HTC Sensation, a może Motorola RAZR? Nic z tych rzeczy. Najlepszym smartfonem jest... Nokia N9! Tak przynajmniej wynika z opinii zebranych w brytyjskim serwisie Reevoo, na co uwagę zwrócił portal NokNok.
Nokia N9 (w wersji 64GB) uzyskała ocenę 9,4 deklasując uznanych konkurentów. Dla porównania iPhone 4S uzyskał notę 8,7, Samsung Galaxy SII 8,9, tyleż samo HTC Sensation XL, zaś Motorola RAZR „zaledwie” 8,5. Warto dodać, że bestsellery te przebiła nie tylko 64- ale także i 16‑gigabajtowa wersja endziewiątki z oceną 9,0. Z kolei na pozór bliźniacza, intensywnie reklamowana Nokia Lumia 800 zdobyła zaledwie (tym razem bez cudzysłowów) 7,8. Tym samym prześcignęła ją nie tylko Nokia E71 (ocena 8,4) — jeden z najbardziej udanych smartfonów wszechczasów, ale i niszowa Nokia N900 (8,1).
Oczywiście Reevoo trudno uznać za profesjonalne badanie satysfakcji klientów, choć do takiego miana zdaje się pretenduje. Notę być może zakrzywia (zawyża) również fakt, że Nokia N9 nie jest oficjalnie oferowana w Wielkiej Brytanii i stąd oceny pochodzą najprawdopodobniej od osób, które w pełni świadomie zdecydowały się na ten model. Mimo to dają one jakiś obraz i pozwalają ostrożnie ekstrapolować go na resztę populacji. Potwierdzeniem wysokiego poziomu zadowolenia są zresztą także komentarze na moim blogu — w większości pozytywne.
Co najbardziej podoba się posiadaczom Nokii N9? Pokusiłem się o przygotowanie krótkiej listy dziewięciu — a jakże! — najważniejszych punktów, bazujących na własnych spostrzeżeniach.
1. Budowa i wygląd zewnętrzny
Pierwszy kontakt — rzecz najważniejsza. Oglądając zdjęcia, większość osób chyba nie spodziewa się, że endziewiątka sprawia w ręku tak sympatyczne wrażenie. To zasługa głównie ergonomicznych wymiarów (telefon nie jest ani za duży, ani za mały) oraz przyjemnego w dotyku poliwęglanu. Podoba się też skandynawski design — prosty, ale nie banalny, minimum przycisków, lekko wypukły ekran. Sama obudowa co prawda z czasem nie jest tak zwarta (u mnie delikatnie trzeszczą okolice zaślepki micro USB i prawa strona), ale nawet to nie jest w stanie zniweczyć pozytywnego obrazu całości.
2. User experience
Cały system, ikony, czcionki, tła — wszystko to współgra z wyglądem zewnętrznym i jest bardzo estetyczne i eleganckie. System pracuje płynnie i „rozumie” co chcemy zrobić — w Nokii N900, przy szybkim przewijaniu, trudniej było zatrzymać menu czy stronę w miejscu o które nam chodzi. Do płynności rodem z iPhone'a odrobinę brakuje, ale jest naprawdę nieźle zważywszy na fakt, że pod maską jest tylko jednordzeniowy procesor 1 GHz sprzężony z niemłodym już układem graficznym PowerVR SGX530. Świetne wrażenie robi ekran AMOLED z prawdziwą czernią, idealnie widoczną zawartością (dzięki polaryzatorowi) i unikalnym wrażeniem „dotykania ikon” (za sprawą sklejenia wyświetlacza z pokrywającym go szkłem).
3. Swipe
W zasadzie mogłaby być to część punktu 2, ale uznałem, że jest to tak ważny wyróżnik, iż zasługuje na osobny punkt. Posiadacze N9 wiedzą, że tego nie da się zrozumieć dopóki nie zacznie używać. Oparcie praktycznie całej filozofii obsługi o przesuwanie brzmi bowiem... banalnie, ale w połączeniu z nowatorską organizacją systemu (trzy ekrany główne: powiadomienia, menu, uruchomione aplikacje) oraz brakiem przycisków pod ekranem jest po prostu genialnym rozwiązaniem. Nie trzeba wygibasów, aby zamknąć lub przełączyć się na inną aplikację, wszystko można obsługiwać jedną ręką. To bardzo uzależniające ;)
4. Multitasking
Już w Nokii N900 z Maemo 5 pomysłowo rozwiązano możliwość uruchamiania wielu aplikacji na raz i przełączania się pomiędzy nimi. Nie wiem jak Wam, ale mi często zdarza się przeskakiwać pomiędzy przeglądarką internetową, Twitterem, klientem poczty, kontaktami, telefonem, a do tego w tle działa sobie odtwarzacz muzyczny przy którym równeż co jakiś czas majstruję. Nie wyobrażałem sobie niczego wygodniejszego do czasu... Nokii N9 z MeeGo. Różnica (oczywiście na plus) jest zasadnicza — w N900 do tego wszystkiego potrzebne były dwie ręce, w N9 dzięki swipe wystarczy jedna.
5. Kompletny system
Gdy pisałem test Nokii N9 przyszłość MeeGo była niepewna, a liczba aplikacji niewielka. Na szczęście już sam system jest praktycznie kompletnie wyposażony. Jest przeglądarka obsługująca HTML5, klient poczty, mapy, nawigacja (z trybem offline), odtwarzacz muzyki, filmów, klient Twittera, Facebooka, obsługa Skype i Gtalk, przeglądarka dokumentów, czytnik RSS, aplikacja pogodowa, do tworzenia hotspota, kilka całkiem niezłych gier i wiele innych. Z czasem okazało się, że aplikacji jest coraz więcej, ich liczba może nie poraża na tle np. Androida, ale jest za to mniej śmieci, a większość pozycji jest całkowicie darmowa. Poza edytorem plików Worda i Excela nie ma w zasadzie żadnych braków.
6. Integracja ze... wszystkim
Ten punkt, podobnie jak swipe, zasługuje na osobne wyróżnienie. Na innych systemach do wszystkiego trzeba uruchamiać osobne aplikacje. W połączeniu z ułomnym multitaskingiem to zwykle na dłuższą metę bardzo uciążliwe. Na MeeGo jest inaczej — tutaj już z poziomu systemu można skonfigurać konta Microsoft Exchange, Skype, Google (Gtalk, Gmail, Picasa, YouTube), Facebook, Twitter, CalDAV, Dropbox, Flickr oraz SIP (VoIP). Po zainstalowaniu bezpłatnego dodatku możemy cieszyć się dodatkowo z obsługi m.in. ICQ, Jabbera, MSN i GG (częściowo). Co jednak najważniejsze, wszystko to jest świetnie zintegrowane z systemem — wiadomości z Facebooka pojawiają się bezpośrednio na ekranie powiadomień, nagrany filmik można od razu wrzucić na YouTube, a do znajomego na Skype'a można zadzwonić lub napisać z poziomu kontaktów.
7. Otwartość
MeeGo Harmattan to de facto Maemo 6, czyli system który powstał w oparciu o Debiana (dystrybucję Linuksa). To samo w sobie nie stanowiło by może jeszcze wielkiego hitu (w końcu Android to też Linux) gdyby nie fakt, że system w Nokii N9 jest bardzo otwarty. Po aktywowaniu w systemie jednej opcji mamy możliwość uruchomienia Terminala i dostęp do konta roota, co otwiera bardziej zaawansowanym użytkownikom drogę do różnego rodzaju modyfikacji, a także możliwości prostszego adaptowania aplikacji — zarówno z „dużego” Linuksa, jak i z Maemo 5. A można posunąć się jeszcze dalej. ..
8. Społeczność
To fenomen, że wokół tak niszowego systemu jak Maemo 5 zebrała się tak aktywna społeczność. Nokia N9 sprzedaje się na szczęście znacznie lepiej niż N900, mam więc nadzieję, że zaawansowanych i chętnych do pomocy innym pasjonatów, zbierze się jeszcze więcej. Bo trzonem społeczności są właśnie pasjonaci, opracowujący różnego rodzaju tricki i modyfikacje, dzięki którym można wycisnąć z urządzenia maksimum możliwości. Nokia N900 jest tutaj świetnym przykładem czego można dokonać — zwiększenie taktowania procesora o ponad 50%, obsługa odtwarzania filmów HD, trybu host USB, czy własny system poprawek to tylko wierzchołek góry lodowej.
9. I wiele, wiele więcej...
Co jeszcze najprawdopodobniej tak przypadło do gustu posiadaczom endziewiątek? Drobiagi, a dokładniej cała masa drobiazgów. Świetnej jakości dźwięk (dzięki czemu można używać smartfona w roli wysokiej klasy odtwarzacza mp3), przyzwoity aparat z jasnym obiektywem, szybki transfer danych przez USB, klawiatura Swype, niezły czas pracy na baterii, NFC, nierysujący się ekran Gorilla Glass, różne warianty kolorystyczne obudowy itd. itd. itd.
A co Wam najbardziej podoba się w Nokii N9?