Z archiwum D - zasilacze
31.03.2013 03:20
Dziś przegląd trochę nietypowych, dziwnych, na swój sposób ciekawych zasilaczy. Tutaj nie ma dużego pola do popisu no bo w końcu zasilacze muszą mieć określony kształt więc nie można zbytnio szaleć z obudową. Dziś typowy zasilacz to czarna puszka z wentylatorem. Do niedawana nawet zasilacze z wyższych półek były szare, dziś to domena sprzętu z segmentu low end, choć też już coraz rzadziej. W tym wpisie znajdziecie krótki przegląd zasilaczy pasywnych a nawet chłodzonych cieczą albowiem takie są inne niż reszta. Znalazło się tu miejsce także dla zasilaczy tradycyjnie chłodzonych wentylatorem ale posiadających coś co wyróżnia je z tłumu.
Zacznę od pasywnego zasilacza Polskiej firmy - AZO Digital Silent Power 600W. Nadzieje związane z tym zasilaczem były duże, wielu użytkowników czekało z niecierpliwością na pojawienie się testów tego urządzenia.
Po zdjęciach zapewne widzicie że inność tego zasilacza nie polega tylko na tym że jest on pasywny ale także na tym że płytka drukowana z elektroniką jest podzielona na 3 części i połączona przewodami. Niestety wykonanie zasilacza było słabej jakości a użytkownicy dość często skarżyli się na "cykanie" zasilacza przy niskim obciążeniu a przecież pasywny zasilacz powinien być bezgłośny. Z kolei pod długotrwałym obciążeniem przegrzewał się.
Następny zasilacz w zestawieniu również jest pasywny ale w przeciwieństwie do poprzedniego jest to konstrukcja lepszej jakości - Yesico FL‑420TX(T)P.
Charakterystyczną cechą tego zasilacza poza oczywiście brakiem wentylatora jest dość duży radiator wystający z tyłu zasilacza pozwalający na bardziej efektywne odprowadzanie ciepła od razu poza obudowę komputera. Z ciekawych rozwiązań zasilacz ma 2 złącza dla wentylatorów (molex) do których można podłączyć np. wentylatory przód/tył na obudowie komputera a zasilacz uruchomi je tylko wtedy gdy temperatura znacznie wzrośnie.
Podobna konstrukcja to zasilacz High Power, tutaj również mamy podobnie jak w powyższym Yesico dość duży radiator na tylnej ściance zasilacza.
Konstrukcja seasonica jest ciekawa jak na zasilacz pasywny ponieważ nie ma tu dużych radiatorów ani nawet radiatora na tylnej ściance. Taka konstrukcja zasilacza jest możliwa ze względu na jego wysoką sprawność, stosunkowo niską moc i bardzo przewiewną obudowę. Z pewnością jest to jeden z najlepszych pasywnych zasilaczy. Dodatkowo na uwagę zasługuje fakt że ma w pełni modularne okablowanie.
Chieftec GPS‑500C również jest pasywną konstrukcją o całkiem wysokiej (jak na pasywny zasilacz) mocy 500W. Zasilacz ma bardzo wysoką sprawność - powyżej 90% co potwierdza certyfikat 80Plus Platinum. Za chłodzenie odpowiada jeden z boków obudowy który jednocześnie jest dość dużym radiatorem, oprócz tego podobnie jak u seasonica obudowa ma bardzo przewiewną konstrukcję.
Kilka lat temu gdy zasilacze z certyfikatem 80 plus to nie był częsty widok a większość konstrukcji miała sprawność między 70‑80% przy typowym użytkowaniu również powstawały pasywne zasilacze z tą jednak różnicą że chłodzenie musiało być dość solidne ;)
2 kolejne zasilacze to produkty firmy Koolance która jest kojarzona głównie przez miłośników chłodzenia cieczą z racji tego że produkuje głównie akcesoria do LC (liquid cooling). Jak łatwo się domyślić te 2 monstra są przystosowane do właśnie tego typu chłodzenia.
Koolance PSU‑1300ATX-12 to konstrukcja ważąca 7,5kg. Osiąga moc 1300W lub 1700W w zależności od tego do jakiej sieci zostanie podpięty: 110V (np. w USA) moc 1300W, 230V moc 1700W.
Drugi zasilacz również nie należy do słabeuszy 1200W (szczytowo 1400W) oraz chłodnica + wentylator z tyłu.
Ten zasilacz w pełni zasługuje na to aby znaleźć się w moim przeglądzie dziwnych i nietypowych sprzętów a dlaczego? Ponieważ wnętrze tego zasilacza zanurzone jest w cieczy która nie przewodzi prądu i odbiera ciepło a następnie jest chłodzona w chłodnicy z wentylatorem która znajduje się za zasilaczem. Oryginalne rozwiązanie. Jakby tego było mało to również ma w pełni modularne okablowanie, choć dziś to już standard w zasilaczach z wyższej półki.
Zasilacz firmy JSP Tech to również perełka choć na pierwszy rzut oka to nic specjalnego, jednak pozory mylą. Ten zasilacz ma zintegrowaną chłodnicę! Do zintegrowanej chłodnicy można podłączyć np. blok na CPU. Takie rozwiązanie wydaje się mało trafione ponieważ zasilacz na pewno będzie także podgrzewał wodę w układzie, więc aby działało to przyzwoicie wentylator w zasilaczu będzie musiał być wydajny i na pewno nie będzie pracował z niskimi obrotami.
Kolejny chłodzony cieczą zasilacz z tym że tutaj za chłodzenie odpowiada blok wodny który jednocześnie jest jednym z boków zasilacza.
Zasilacz zalmana nie wyróżnia się niczym szczególnym z zewnątrz ale gdy zajrzymy do środka zauważymy że jest chłodzony z pomocą gęsto użebrowanego radiatora z heat pipe, podobnie jak pasywny thermaltake przedstawiony już wcześniej. Takie rozwiązanie pozwala na bardziej efektywne odprowadzanie ciepła.
Różne koncepcje na chłodzenie zasilacza to nie wszystko a może by tak zrobić przezroczysty zasilacz ;P
Idealny do przezroczystej, akrylowej obudowy.
Na koniec bonus w postaci zasilacza legendy o którym wiersze pisano.