Pirackie podróbki prawie jak oryginały

18.01.2007 15:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie jeden raz ostrzegaliśmy aby wystrzegać się podejrzanieniskich cenowo ofert. Nawet nie kupując na aukcjach internetowychale w "normalnym" sklepie internetowym (przynajmniej na pierwszyrzut oka) natrafić można na pirackie oprogramowanie podrobione wtaki sposób, że może być nie do odróżnienia od oryginałów.Potwierdza to sprawa dwóch mężczyzn zatrzymanych przez małopolskąPolicję, u których policjanci zabezpieczyli prawie 1000 płyt z takpodrobionym oprogramowaniem, o wartości co najmniej stu tysięcyzłotych. Policjanci z zespołu do walki z przestępczością intelektualną ikomputerową Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie śledząc stronyinternetowe na których oferowano do sprzedaży oprogramowanienatrafili na taką, która wzbudziła ich podejrzenia. Mimo, iż sklepinternetowy był legalnie zarejestrowany i prowadził zalegalizowanąsprzedaż to jednak nie wzbudził zaufania policyjnych znawcówtematu. Sprzedawcy kusili nabywców niezwykle atrakcyjną ceną -oferowali do sprzedaży oprogramowanie w promocyjnych cenachsięgających nawet 50 procentowej obniżki w stosunku do cenobowiązujących na rynku. Zakupiono oferowane produkty i poddano jespecjalistycznym analizom. Mimo, iż oferowane do sprzedaży oprogramowanie były wytłoczone, anie nagrane na nośnikach CD-R, jak zwykle bywa w przypadkachpiractwa, policjanci przesłali je do dokładnej ekspertyzy do firmzajmujących się ochroną oryginalnych produktów zarówno w kraju jaki za granicą. Ekspertyzy wykazały, że są to pirackie kopie, a płytyzostały najprawdopodobniej nielegalnie wytłoczone za granicą isprowadzone do Polski przez tą właśnie firmę która następnieoferowała je do sprzedaży w sklepie internetowym. Ponieważ płytybyły "profesjonalnie" podrobione, nawet doświadczony użytkownik niepotrafił zauważyć, że nie są to egzemplarze oryginalne. Dopierospecjalistyczna analiza pozwoliła na stwierdzenie różnic pomiędzyoryginalnym produktem, a jego podróbką (m.in. sfałszowany numerIFPI). Okazało się, że oferowanie do sprzedaży nielegalnego oprogramowanianie było jedynym przestępstwem jakiego dopuszczali się właścicielesklepu internetowego. Dodatkowo oferowali bowiem do sprzedażyoprogramowanie w wersjach OEM, które zwykle dołączane jest jakbezpłatne do zakupionego oryginalnego sprzętu na przykład komputeraczy skanera - co jest w większości przypadków naruszeniem zlicencji producenta. Gdy policjanci pracujący nad tą sprawą otrzymali wyniki ekspertyzyi uzyskali pewność co do tego, ze oprogramowanie nie byłooryginalne przystąpili do dalszych działań - jednocześnie w trzechmiastach odwiedzili osoby związane z prowadzeniem sklepuinternetowego i zabezpieczyli u nich prawie tysiąc płyt znielegalnym oprogramowaniem, komputery oraz dokumentację księgową.Jak się okazało dwaj bracia (w wieku 33 i 20 lat), będącywłaścicielami sklepu internetowego myśleli już o rozwoju interesuwtajemniczając w proceder krewnego mieszkającego w ościennymwojewództwie. Policyjne dochodzenia wykazało ponadto, że starszy zbraci był już kilka lat temu notowany m.in. za usiłowaniesfałszowania pieczęci niemieckiego urzędu celnego. Obu mężczyznom przedstawione zostaną zarzuty z art. 118 pkt.2ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz 286 kodeksukarnego za co grozi kara pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (95)