Nowe technologie na ratunek sfrustrowanym kierowcom. Bot pomoże odwołać się od mandatu
28.06.2016 13:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We współczesnych miastach wolne miejsce do parkowania auta można spotkać równie łatwo, jak różowego jednorożca. Kierowcy klną, na czym świat stoi, krążąc w poszukiwaniu miejsca postojowego, a włodarze miast świadomie ograniczają ich liczbę, w mniej lub bardziej rozsądny sposób. Na pomoc zmotoryzowanym ruszają nowe technologie, np. aplikacje mobilne oraz algorytmy. Pomogą nie tylko szybko sprawdzić, gdzie możemy zostawić auto, ale też... poprosić bota o napisanie odwołania od decyzji o wręczeniu mandatu za nieprawidłowe parkowanie.
W Warszawie trwa właśnie pilotażowe wdrożenie aplikacji ParkZ. Dodajmy od razu, że być może to za dużo powiedziane, bo chodzi jedynie o obszar obejmujący kilka ulic wokół stołecznego kampusu Politechniki Warszawskiej. Jak działa ParkZ? Program, bazując na danych o lokalizacji urządzenia i informacjach przesłanych przez użytkowników nanosi na warstwę w Mapach Google pinezki, które wskazują, gdzie znajdziemy wolne miejsce parkingowe. Co ważne, dane są aktualizowane w czasie rzeczywistym, co może oszczędzić udręki w postaci pogoni w dane miejsce, aby tylko zdążyć zostawić tam swoje cztery lub dwa kółka. Jak deklarują twórcy aplikacji na swojej stronie internetowej:
Projektowi towarzyszy otoczka tajemnicy. Nie wiadomo bowiem, kiedy zakończy się warszawski pilotaż i czy można liczyć na to, że ParkZ obejmie swoim zasięgiem choćby większe miasta w Polsce. Poza tym z aplikacji skorzystają na razie tylko posiadacze smartfonów z Androidem. Wydaje się jednak, że kierowcy mają na co czekać, bo ParkZ może stać się ich ważnym towarzyszem w codziennych podróżach autem po miastach.
Aplikację ParkZ znajdziecie w naszej bazie programów: Android.
Pewien programista z Wielkiej Brytanii Joshua Browder postanowił zaś wytoczyć ciężkie działa w stronę władz Londynu i Nowego Jorku, tworząc bota, który potrafi stworzyć odwołanie od mandatu wlepionego za nieprawidłowe parkowanie, a także ubiegać się o zwrot pieniędzy za odwołany lub opóźniony lot samolotem. Usługa nazywa się DoNotPay. W sprawach mandatów można z niej skorzystać z Nowym Jorku lub Wielkiej Brytanii, a możliwość złożenia wniosku związanego z nieudaną podróżą lotniczą przysługuje pasażerom poruszającym się na terenie wybranych państw Europy.
Jak to działa? Najpierw należy wybrać typ sprawy, a następnie wskazać lokalizację. Następnie bot zapyta nas o szczegóły, a wariantów jest sporo, m.in. mała powierzchnia miejsca do parkowania, kradzież auta lub słaba widoczność znaków drogowych. Wszystkie informacje bot wykorzysta, aby przygotować treść odwołania dopasowaną do okoliczności sprawy, a dokument pobierzemy ze wskazanego przez usługę linka.
Trudno w to uwierzyć, ale ten internetowy algorytm wspierający mandatowiczów w starciu z prawem ma spore sukcesy. Powstał jesienią 2015 r., od tego czasu użytkownicy z Europy powierzyli mu 250 tys. spraw, a przygotowane przez niego odwołania pomogły w 160 tys. przypadków! Dodając na koniec żartem: czyżby zanosiło się na to, że stare przysłowie trzeba będzie zmienić na „Gdzie diabeł nie może, tam bota pośle”?