Od przyszłego roku nowe aplikacje z Google Play nie ruszą na starych Androidach
Nowe aplikacje tworzone na Androida nie będą mogły już zabardzo spoglądać w przeszłość. Google ogłosiło, żeprogramiści chcący udostępnić swoje nowe oprogramowanie przezsklep Play już od przyszłego roku będą musieli pisać jeprzynajmniej na Androida Oreo. Taki sam los czeka aktualizacjestarych aplikacji. Wszystko to oficjalnie w imię zwiększeniabezpieczeństwa systemu. Można jednak sądzić, że chodzi także opozbycie się z rynku starszych wersji Androida i rozwiązanie tymsamym problemu z jego fragmentacją.
20.12.2017 14:36
Jeszcze dziś można natrafić w sklepach na urządzenia zAndroidem 6.0 – tymczasem już w przyszłym roku mogą one zostaćw praktyce pozbawione dostępu do oprogramowania z oficjalnego sklepuPlay. Z bloga dla deweloperów Androida dowiadujemysię, że od sierpnia 2018 roku wszystkie nowe aplikacjewprowadzane do sklepu Play będą musiały być kompilowane naaktualny poziom API (czyli najpewniej API level 27 – Android 8.1).Od listopada 2018 roku obowiązek ten zostanie nałożony naaktualizacje już istniejących w Google Play aplikacji.
To nie wszystko. Z początkiem 2018 roku sam sklep Play zaczniedodawać do każdego pliku APK dodatkowe „metadane bezpieczeństwa”,mające posłużyć ułatwieniu weryfikacji autentycznościaplikacji. Od sierpnia2019 roku nowe aplikacje i oraz aktualizacje istniejących aplikacjikorzystających z natywnych bibliotek będą musiały dostarczać64-bitowe wersje obok wersji 32-bitowych.
Zmiany mają sprawić, że aplikacje z których korzystamy stanąsię tak bezpieczne i wydajne jak sam Android. Chodzi o to, bydeweloper nie mógł wgrać do Play aplikacji, która nie pyta oprawo do skorzystania z określonych funkcji sprzętu (np. kamery czygeolokacji), kompilując ją na API level 22 (Android 5.0). Nowysystem uprawnień dla aplikacji zaczął bowiem działać dopiero odAndroida 6.0 (API level 23).
A co z pozostałymi zmianami? Automatyczne dodawanie „metadanychbezpieczeństwa” do plików APK brzmi jak przygotowanie jakiegośnowego mechanizmu antypirackiego dla aplikacji z Play, z kolei wymóg64-bitowych wersji brzmi jak przygotowanie się na erę procesorówARM, które nie uruchomią już 32-bitowego kodu.
Stare, nieaktualizowane oprogramowanie będzie mogło pozostaćoczywiście w Play, narzędzia deweloperskie na czele z AndroidStudio pozwolą na budowanie plików .apk dla starszych wersjiAndroida, ale nie ma się co oszukiwać – nowa polityka to początekkońca fragmentacji Androida. Google dąży do sytuacji, w którejjego system mobilny będzie aktualizowany w tempie bliskim tego, cojest w stanie zaoferować Apple. Nie jest to tak wielkie obciążeniedla producentów jak mogłoby się wydawać. Dzięki projektowiTreble, izolującemu warstwę sterowników sprzętowych,aktualizowanie Androida stało się znacznie łatwiejsze: wystarczywprowadzić jedynie odświeżoną implementację systemuoperacyjnego, a to co skryte w katalogu /vendor będzie mogłopozostać bez zmian.
Takie postawienie sprawy oznacza poważne konsekwencje dlaużytkowników starszych smartfonów, które nie otrzymałyaktualizacji – będą mogli przez pewien czas instalować tylko teaplikacje z Play, które nie zostały zaktualizowane. Późniejpozostanie im szukanie plików .apk w Internecie.
Jest to też początek końca praktyki wprowadzania na ryneknowych urządzeń ze starszymi wersjami systemu – teraz producencibędą musieli gonić najnowszego Androida, w przeciwnym razie ichsmartfony nie będą mogły skorzystać z oprogramowania oferowanegoprzez Play. Już przecież od sierpnia 2019 roku oprogramowanieudostępniane przez Google Play będzie musiało być kompilowane naAndroida P, i tak co rok.