Dwie kradzieże, wielkie kwoty. Ukradli ponad 300 tys. zł
W Bydgoszczy doszło do dwóch oszustw, które skończyły się wykradnięciem naprawdę dużych kwot. Policjanci z Wyżyn odebrali dwa zgłoszenia, dotyczące oszustw na 70-latce i 43-latku. Złodzieje byli skuteczni – kobieta straciła 138 tys. zł, mężczyzna – 200 tys. zł.
28.08.2024 19:43
Oszuści telefoniczni pozostają niezwykle skuteczni. Przekonali się o tym mieszkańcy Bydgoszczy. Tamtejsi policjanci otrzymali dwa zgłoszenia oszustw na pokaźne kwoty. Wszystko to udało się przeprowadzić dzięki odpowiednio poprowadzonej rozmowie telefonicznej i skutecznej manipulacji ofiarami.
Jeśli oszust internetowy pozyska nasze poufne dane, a co gorsza, dostęp do naszego konta bankowego, możemy mieć poważne kłopoty. Przekonali się o tym mieszkańcy Bydgoszczy, którzy zbyt mocno uwierzyli osobom, które do nich zadzwoniły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
70-latka straciła 138 tys. zł
70-letnia kobieta straciła 138 tys. zł. Proces okradania jej trwał ok. dwóch tygodni. W sierpniu 2024 r. kobieta natknęła się w mediach społecznościowych na informację o możliwości zakupu akcji Orlenu. W celu pozyskania dodatkowych informacji kobieta zadzwoniła pod wskazany numer telefonu. Nikt go nie odebrał, a po chwili odezwała się do niej kobieta z informacją o nadaniu jej rzekomego numeru klienta, a dane 70-latki miały trafić do analityka i księgowej.
Chwilę potem do kobiety zadzwoniła rzekoma pani analityk. Przesłała jej link i zleciła instalację aplikacji. Okazało się, że było to oprogramowanie do zdalnej obsługi pulpitu. Następnie oszustka poleciła seniorce zalogowanie się na konto bankowe, a także zrobienie przelewu na kwotę 850 zł. W ten sposób oszuści zdobyli dostęp do jednego z jej kont.
W następnych dniach oszuści kontaktowali się z 70-latką, twierdząc, że pieniądze "zarabiają". W międzyczasie pozyskiwali kolejne dane niezbędne do wykonywania przelewów i ich uwierzytelniania, a także zaciągnięcia kredytu na 30 tys. zł. Z konta seniorki wyprowadzono łącznie 138 tys. zł.
Druga ofiara w Bydgoszczy
43-letni mieszkaniec Bydgoszczy stracił jeszcze więcej. W tym przypadku oszuści zastosowali jednak inną metodę. Podszywając się pod pracownika banku, oszust powiedział mu, że jego pieniądze są zagrożone. Ktoś miał próbować wykonywać nieautoryzowane przelewy z konta.
Na początku mężczyzna nie uwierzył. Wtedy "bankowiec" powiedział, że zadzwoni z numeru banku. I faktycznie, na wyświetlaczu telefonu zobaczył po chwili połączenie z numeru stacjonarnego, który wyświetlił się jako infolinia banku. W tym przypadku mieliśmy do czynienia ze spoofingiem telefonicznym.
Sztuczka z numerem banku podziałała na 43-latka. Uwierzył, że jego pieniądze są zagrożone. W trakcie długiej rozmowy zgodził się przelać oszczędności na inne konto. W ten sposób mężczyzna pozbył się 200 tys. zł.
Pamiętajmy, nie wierzmy w obietnice gigantycznego zysku czy też w rzekome "ratowanie oszczędności" przed oszustami. Pod żadnym pozorem nie instalujmy też na naszych urządzeniach aplikacji niewiadomego pochodzenia. To wręcz proszenie się o kłopoty.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl