Recenzja Motorola Macro
29.12.2019 | aktual.: 30.12.2019 16:24
Choć świat skupia się na flagowcach to jednak wciąż najpopularniejszą grupą smartfonów są modele ze średniej i niskiej półki cenowej. W ostatnich latach jednak większość tych urządzeń nie wyróżniała się niczym szczególnym i często okazywało się, że lepiej jest kupić starszy flagowiec niż nowego "średniaka". Czy oferująca ciekawy aparat z obsługą zdjęć macro Motorola wyłamuje się z tego trendu?
Zestaw, design i wykonanie
Inspirując się konkurencją Motorola zadbała o stworzenie jak najlepszego pierwszego wrażenia, co było możliwe dzięki starannemu wykonaniu opakowania i ułożeniu elementów zestawu wewnątrz. Pudełko skrywa:
- zasilacz (dołączono zwykły, powinien być 10W)
- kabel USB-C
- kluczyk do wysuwania tacki karty SIM
- silikonowe etui (podobno nie w każdym zestawie dołączone)
Wszystkie akcesoria wykonano starannie z czarnego plastiku dobrej jakości. W środku nie zabrakło także tacki na smartfon, z której możemy korzystać z powodzeniem na co dzień do trzymania naszego urządzenia.
Pod względem wykonania smartfon nie różni się od przeciętnych modeli z tej półki cenowej. Cieszy oko nowoczesny przód bez dużych ramek i z niedużym notchem skrywającym czujniki. Rozmieszczenie elementów na obudowie jest standardowe (przyciski głośności, zasilania z prawej, mikrofony na górze i na dole, złącze słuchawkowe gniazdo kart od góry, głośnik i USB‑C na dole). Z tyłu umieszczono 3 obiektywy (niestety minimalnie odstają), diodę flash oraz czytnik linii papilarnych z logiem producenta.
Jeśli chodzi o obudowę Motoroli Macro to wykonano ją z dobrej jakości materiału, testowy model był w kolorze fioletowym; wszelakie ślady codziennego użytkowania są świetnie maskowane. Choć tylny panel nie jest tak śliski jak w modelu Zoom to jednak zdecydowanie warto skorzystać z dołączonego etui.
Specyfikacja
Jak widzimy specyfikacja prezentuje się na prawdę dobrze i powinna zadowolić nawet co bardziej wymagających użytkowników. Szczególną uwagę zwraca wbudowany w ekran czytnik linii papilarnych, slot kart pamięci niezależny od obsługi dwóch kart SIM czy dostępność radia FM. Z tym ostatnim wiąże się także niezrezygnowanie z tradycyjnego złącza słuchawkowego.
System, aplikacje, interfejs
System to do niedawna najnowszy Android 9 z pakietem łatek z września. Choć jest to tanie urządzenie to nadal jednak nie jest to dobra informacja. Mimo obietnic producentów czy Google nic w tej kwestii się od lat nie zmienia (nie licząc flagowych modeli, gdzie jednak też różnie bywa). System i dodatkowe oprogramowanie poprawnie zoptymalizowano. Konfiguracja wstępna trwa zdecydowanie za długo, ale trudno winić tu producenta bo w dużej mierze jest to wina Androida. Tradycyjnie już dla urządzeń z systemem od Google pierwsze minuty po przejściu konfiguracji jesteśmy absorbowani dodatkowymi czynnościami przez system. Jeśli chodzi o działanie całego systemu to trudno mieć większe zastrzeżenia - całość nie sprawia żadnych problemów.
Irytować może jedynie archaiczny interfejs oparty o belkę nawigacyjną... przynajmniej póki sami nie poszukamy opcji włączenia sterowania gestów. O ile w przypadku modelu Zoom mieliśmy małą kropkę w rogu ekranu, która skrywała przełączenie na gesty tak Macro już nawet tego nie ma. Całość działa identycznie jak w innych urządzeniach z Androidem: nie jest źle ale iOS jednak ma to bardziej intuicyjne. Fanów ciekawych dodatków zainteresować powinno obecne także w tym modelu własne rozwiązanie Motoroli, które usprawnia niektóre czynności (na przykład potrząśnięcie urządzenia włącza latarkę, więcej w specyfikacji).
Multimedia
Zanim omówimy to co najważniejsze w modelu Macro czyli kamery kilka zdań o tym co jeszcze oferuje ten smartfon pod względem multimediów. Nie zabrakło tu wielu coraz częściej pomijanych nawet w droższych modelach rozwiązań takich jak radio FM, niezależny slot na karty pamięci czy złącze słuchawkowe dostępne bez konieczności korzystania z adaptera. Niestety jak to w modelach ze średniej półki bywa, coś dostajemy, innych funkcji już nie; tu zabrakło niestety dodatkowego głośnika multimediów przez co możemy zapomnieć o stereo. Jedyny głośnik umieszczono na dole, jego jakość oraz głośność nie budziły moich zastrzeżeń, jednakże brak stereo był bardzo odczuwalny jako, że mój prywatny smartfon posiada dwa głośniki.
Tylny zespół kamer to trzy moduły; w tym główny 13MPx. Uwagę zwraca dodatkowy laserowy autofokus, który wraz z dodatkowym modułem Macro Vision zapewnia to co najważniejsze w tym modelu - zdjęcia obiektów z bliska (i to zaskakujące dobre!) z opcjonalnym pięciokrotnym powiększeniem.
Jak widzimy powyżej zdjęcia niewielkich przedmiotów wykonane z bliska mogą się podobać... tylko czy to jest na co dzień w ogóle potrzebne? Osobiście myślę, że z tej funkcji ewentualny posiadacz skorzysta może kilka razy a potem już sprzęt będzie służył do standardowych zdjęć... no właśnie a jak wygląda kwestia zwykłych zdjęć? Zdjęcia za dnia są dobre, te nocne można uznać za zadowalające w tej klasie urządzeń. Jeśli chodzi o przednią, stworzoną głównie o selfie kamerą- zdjęcia jak i filmy wychudzą ok póki jest widno. Nocą niestety lepiej zrezygnować z przedniej kamery ale w tak tanich modelach nie jest to nic zaskakującego. Paczka zdjęć do pobrania w oryginalnej jakości tutaj.
Ekran i bateria
Model Macro to nie tylko niezłe kamery, ale także ekran o akceptowalnych parametrach- 6.2" panel ma rozdzielczość HD+ oraz współczesny format 19:9 co ułatwia oglądanie multimediów oraz umożliwia wygodne trzymanie urządzenia. Choć rozdzielczość jest jak na obecne trendy niska to w niczym to nie przeszkadza i nie jest uciążliwe na co dzień. Odwzorowanie barw, kąty widzenia oraz działanie czujnika jasności podczas testów nie budziło zastrzeżeń.
Wbudowany akumulator ma pojemność 4000mAh co w połączeniu z niewyśrubowaną rozdzielczością dużego ekranu pozwala na ponad 2 dni umiarkowanego użytkowania. Przy intensywniejszym użytkowaniu nadal jeden dzień był możliwy do osiągnięcia. W pakiecie ewentualni posiadacze tego modelu znajdą też wspierający szybsze ładowanie 10W zasilacz, który w kilka minut pozwoli zapewnić godziny działania Motoroli.
Podsumowanie
799 złotych. Za dokładnie tyle możemy nabyć ten smartfon. Motorola Macro moim zdaniem jest jedną z ciekawszych propozycji jeśli chodzi o budżetowe modele na rynku. Niezły aparat, radio FM, czytnik kart pamięci, 64GB pamięci to tylko kilka najważniejszych cech tego modelu, które sprawiają, że warto się nim zainteresować. Oczywiście nie jest to sprzęt idealny a system zapewne szybko straci wsparcie producenta (lub poprawki dostanie z wielomiesięcznym opóźnieniem) jednakże żadna z wad nie będzie istotna dla grupy docelowej tego typu urządzeń. Zwykle w tym miejscu doradziłbym kupno starszego, ale flagowego modelu. Problem jednak w tym, że za mniej niż 1000 złotych ciężko o w miarę świeży model z najwyższej półki. Dlatego możliwości mamy tak naprawdę dwie: kupujemy niezły smartfon jakim jest model Macro albo powiększamy budżet o 50% i już mamy wtedy większy wybór;)
TL:DR? Zalety i wady w skrócie
Plusy:
- wąskie ramki nad i pod bardzo dobrym ekranem
- bardzo dobrze wykonana obudowa (jak na średnią półkę)
- czytnik kart microSD, złącze USB-C, port słuchawek
- obsługa dwóch kart SIM, skaner linii papilarnych
- bardzo dobry aparat z obsługą zdjęć makro
- System Android 9 nie sprawia problemów
- wydajna bateria, szybkie ładowanie w zestawie
Minusy:
- śliska obudowa, wymaga przyzwyczajenia i ostrożności w pierwszych dniach
- system z pakietem zabezpieczeń z września
Za udostępnienie sprzętu na potrzeby recenzji dziękuję Motorola Polska