Roccat Khan AIMO — świetlna i dźwiękowa ewolucja rewelacyjnych słuchawek
23.05.2018 | aktual.: 17.11.2021 22:03
Słuchawki Khan AIMO są ostatnim elementem inteligentnego zestawu RGB Roccata, a przynajmniej na ten moment. Podobnie jak klawiatura Horde i mysz Kone, Khan wykorzystuje technologię AIMO do zsynchronizowania świetlnej iluminacji, która dostosowuje się do charakteru naszej pracy/rozgrywki odpowiednia gasząc i zmieniając kolor wbudowanych diod LED.
Niedawno miałem okazję recenzować headset Khan Pro, który jest protoplastą modelu z AIMO i na pierwszy rzut oka modele wizualnie niewiele się różnią. Liftingowi zostały poddane mocowania widełek i muszle, aby ujście znalazło światło z diod LED w czterech strefach.
Ogólna konstrukcja nie uległa zmianie, nadal jest zamknięta i wykonana z lekkiego i wytrzymałego tworzywa sztucznego. Poduszki w nausznikach obszyte zostały ekoskórą, która teraz jest mocniej naciągnięta, a gąbka w nich jest delikatnie twardsza. Współczynnik tłumienia dźwięków z zewnątrz nadal został utrzymany na wysokim poziomie. Chociaż słuchawki nie posiadają ANC (Active noise control), to zapewniają jedne z najlepszych pasywnych wygłuszeń jakie można znaleźć w tym przedziale cenowym.
Waga Khan jest niewielka, tylko 275 gram, więc słuchawki nie powinny nas męczyć, gdy długo w nich zabawimy. Na komfort wpływa także duża możliwość regulacji: długości pałąka i kąta ułożenia muszli — góra/dół i w poziomie o 90 stopni.
Mikrofon i w tym modelu został podłączony na stałe. Ulokowany jest na lewym nauszniku. Aby go wyłączyć, wystarczy odchylić pałąk do pozycji pionowej — moment ten jest wzbogacony o charakterystyczny klik przełącznika. Choć nie jestem fanem takiego rozwiązania — wolę wypinane mikrofony, bo korzystam z nich rzadko.
Na prawej muszli (odwrotnie niż w modelu Pro) znalazł swoje miejsce potencjometr do regulacji głośności i fizyczny przycisk do włączenia przestrzennego tryby 7.1.
Headset podłączymy do komputera za pomocą kabla zakończonego portem USB z materiałowym-grubym oplotem, o długości 1,8 metra. Dlaczego nie audio-Jack? Bo, Khan AIMO potrzebuje zasilania dla diod LED i wbudowanego DAC (ma własną kartę dźwiękową: 24‑bit, 96 kHz). Ta opcja zagwarantuje dużo lepszy dźwięk i to w 7.1 niż w wersja Khan Pro. Przetworniki w tym zestawie posiadają średnicę 55 mm i impedancję 32 Ohm. Także w tym zestawie Roccat kusi certyfikatem Hi‑Res Audio, który deklaruje, że słuchawki potrafią odtworzyć dźwięk o częstotliwości od 10 do 40 kHz ;)
Oprogramowanie SWARM
Khan AIMO — podobnie jak inne peryferia Roccata potrzebuje oprogramowania SWARM, żeby wycisnąć z niego maksimum możliwości. Producent postarał się, aby opcji konfiguracyjnych było dość sporo. Wśród nich znajdziemy: częstotliwość próbkowania, filtry poprawiające jakość, wyrównanie bassów, equalizer, czy włączenie wirtualnego trybu dźwięku przestrzennego 7.1.
Dla mikrofonu także możemy ustawić częstotliwość próbkowania, włączyć redukcję szumów, dostosować jego czułość i dzięki funkcji "Magiczny głos” zmienić barwę i wysokość rejestrowanego przez mikrofon dźwięku w górę (kobieta, kreskówka) lub w dół (mężczyzna, potwór).
Ostatnią zakładką w ustawieniach Khan jest podświetlenie. Podobnie jak w innych peryferiach z oświetleniem AIMO mamy do wyboru 6 trybów wyświetlania: tęczowa fala, bicie serca, pełne oświetlenie, oddech, wąż i inteligentne AIMO.
Warto również zauważyć, że każde z tych ustawień można zapisać do kilku profili, a następnie aktywować je w dowolnym momencie.
W użycu
Używałem Roccat Khan AIMO przez ponad dwa tygodnie i tak samo, jak jego starszy brat pozostaje niesamowicie wygodnym zestawem, choć jego waga jest o około 40 gram większa — ze względu na wbudowany DAC.
Miękka pianka dobrze wygłusza i sprawa, że docisk słuchawek jest zrównoważony. Osiem godzin w nich na głowie nie powoduje dużego dyskomfortu. Jedyną wadą jest brak wentylacji (wytłumienie i ekoskóra robią swoje), dlatego też warto od czasu do czasu po prostu zdjąć słuchawki i dać odpocząć uszom.
Ulokowanie pokrętła głośności na muszli jest fantastycznym pomysłem — zawsze dostępny jest w tym samym miejscu. Potencjometr jest wystarczająco duży, aby go bez problemu wyczuć opuszkami placów. Przełącznik trybu 7.1 znajduje się dość blisko regulatora, ale przypadkowo raczej go nie wciśniemy.
Jeśli chodzi o jakość dźwięku, to Khan AIMO gra lepiej niż model Pro — pewnie dzięki wbudowanemu przetwornikowi. W grach dźwiękowa scena odzwierciedlona jest fenomenalnie z dużą ilością, wręcz bogactwem szczegółów. Wirtualne 7.1 w takich przypadkach spisuje się na medal. I to nie tylko w grach, ale także w filmach. Jednak czar tego rozwiązania pryska, w dynamicznych grach FPS, gdzie dobra lokalizacja przeciwnika gra pierwsze skrzypce. W trybie wirtualnego dźwięku przestrzennego pozycjonowanie nie jest tak precyzyjne, jak w natywnym 2.0. Podobny problem zauważyłem w słuchawkach MasterPulse PRO od CoolerMaster. Headset produkują dość przyzwoity bass, wysokie tony czasami są nieco nieśmiałe, zaś tony niskie płaskie, ale nie jest to regułą. Khan AIMO to jedyny headset, w którym regularne słuchanie muzyki sprawiało mi przyjemność. Choć z pewnością dla audiofila byłby niewystarczający.
Mikrofon
Mikrofon przede wszystkim spełnia swoje podstawowe i jedyne zadanie. Rejestrowany dźwięk jest bardzo dobrej jakości, choć krystaliczny nie jest, choć w SWARM możemy go podrasować. Dla mnie ta jakość jest wystarczająco dobra do komunikacji podczas gamingowej sesji, czy rozmowy przez internetowy komunikator. Zaś pomysł z wyłączeniem mikrofonu poprzez podnoszenie, wydaje się bardzo udany.
Podsumowanie
Tak samo, jak Roccat Khan Pro, również i AIMO stały się synonimem słuchawkowego komfortu. Są lekkie i niesamowicie wygodne. Do tego możemy dopisać jakość wykonania i zastosowane materiały, które są najwyższej klasy. Także wygląd ich nie jest przesadzony — pamiętacie headset Bloody? Swobodnie możemy ich używać nie tylko w domu, ale i w pracy. Po wyłączeniu oświetlenia Nie ma w nich nic krzykliwego jak u konkurencji. Bez zarzutu Roccat Khan AIMO, to naprawdę jeden z najlepszych headsetów, w tej kategorii cenowej (ok. 499złł), jakie kiedykolwiek testowałem. Polecam!