Blog (359)
Komentarze (10k)
Recenzje (37)
@Shaki81Dell Latitude 7350 + Dell Wireless Dock — weekend reinstalacji (cz.3)

Dell Latitude 7350 + Dell Wireless Dock — weekend reinstalacji (cz.3)

26.10.2015 | aktual.: 04.11.2015 23:15

W końcu udało mi się zmusić Dock do działania jak należy, na początek tylko pod Windowsem 8.1, ale dobre i to:) Pobawiłem się kilka godzin nim i dockiem podłączając do niego co się da. Każde urządzeni działało bez problemu. Było to kilka pendrivów, klawiatura, mysz, słuchawki, mikrofon, oczywiście sieć przewodową a także kilka monitorów (zarówno pod VGA, jak i pod HDMI - niestety nie posiadam w chwili obecnej żadnego pod display port) i wszystko działało tak jakby było podłączane bezpośrednio do komputera. Myślałem, że pojawią się jakieś zakłócenia czy opóźnienia, nic takiego nie zauważyłem.

Windows 10 - drugie starcie.

Postanowiłem dać Dellowi i Windowsowi 10 drugą szansę i.. niestety porażka po raz drugi. Ale może po kolei. W piątek zainstalowałem wszystkie aktualizacje do Windowsa 8.1 i zaktualizowałem go do 10. O dziwo cała operacja trwała nieco ponad 3 godziny i miałem gotowego Windowsa 10 z kompletem sterowników. Wszystkie programy i dane jakie "wprowadziłem" do Windowsa 8.1 działały i były dostępne. Niestety Dock odmówił posłuszeństwa, czyli lipa dalej. Teraz to wiem, że Windows 10 kuleje w tej kwestii.

W sobotę wpadłem na pomysł, że może by zainstalować Windowsa 10 na czysto. Jak pomyślałem tak zrobiłem:). Dzięki narzędziu Windows 10 Media Creation Tool pobranemu z naszego portalu szybko i bezproblemowo pobrałem plik ISO odpowiedniej wersji Windows 10. Stworzyłem bootowalnego pendrive i... po 11 minutach miałem gotowego do działania Windowsa 10. Szczęka mi opadła.

Zostało tylko pobrać jakieś 3 GB sterowników, zainstalować je i... oczywiście nie móc skorzystać z Docka. Mam dość. Windows 10 permanentnie wylatuje z Della. Jednak chciałem sprawdzić ile hybryda wytrzyma bez ładowania i tutaj wyniki raczej rednie. Sam tablet działał trochę ponad 5 godzin. Po ponownym naładowaniu i podłączeniu do klawiatury (gdzie znajduje się druga bateria) czas wzrósł do prawie 8 godzin. No i sobota przeminęła na luźnej zabawie pod samym Windowsem 10. W czasie testów większość czasu to przeglądanie Internetu, oglądanie YT kilku filmów. Na szczęście miałem dwóch pomocników (siostrzeńca i bratanka), a więc laptop nie miał praktycznie chwili wytchnienia przez cały dzień:)

A może by tak Linuxa?

Na niedzielę zaplanowałem sobie chwilową przygodę z linuxem. Pobrałem więc Minta, którego chyba lubię najbardziej i zainstalowałem go na Dellu. Miłym zaskoczeniem był praktycznie brak kombinacji z UEFI, wyłączenie Secure boot załatwiło sprawę. Linux instalował się nieco ponad 20 minut. Prawie 2 razy dłużej niż Windows 10. Niestety po instalacji nie działał dotyk, dźwięk, obracanie ekranu i ... oczywiście dock. A czego innego można by się spodziewać:)

Po jakieś godzinie walki udało mi się uruchomić dźwięk i obracanie ekranu. Dotyk i dock zostały nieruszone. Podejrzewam, że jeszcze z godzinę poszukiwać i dotyk również bym uruchomił:). Pobawiłem się tabletem z klawiaturą kilka dobrych godzin i padł on po jakiś 7 godzinach.Nie sprawdzałem ile wytrzyma sam tablet, ale skoro z klawiaturą działał godziną krócej niż pod Windowsem to czas pracy samego tabletu to zapewne jakieś 4 godziny.

Małe podsumowanie czasów działania sprzętu i instalacji różnych systemów. Jak widać połączenie Docka nie wpłynęlo w żaden sposób na długość działania komputera.
Małe podsumowanie czasów działania sprzętu i instalacji różnych systemów. Jak widać połączenie Docka nie wpłynęlo w żaden sposób na długość działania komputera.

No to wracamy do punktu wyjścia

A dziś, cóż z rana w pracy zainstalowałem Windowsa 8.1 64‑bit i po instalacji sterowników Dock zadziałał bez problemów. Zaś zaliczyłem mały opad szczęki bo z stoperem w ręku Windows 8.1 instalował się 9 minut. Szybciej chyba w życiu żadnego systemu nie zainstalowałem:). Od dziś laptop zostaje w pracy jako mój główny komputer na kilka następnych dni i zobaczymy czy da się z tego cuda korzystać jak korzystam ze swojej stacjonarki. Pożyjemy, zobaczymy. Więcej reinstalacji nie zamierzam robić.

Jak zwykle na koniec mojego wpisu podrzucę link do spisu treści mojego blogowania i zapraszam do czytania moich kolejnych wpisów. Mając na uwadze młodych blogerów (tych starszych zresztą też:)) polecam zapoznać się z tym wpisem, wasze wpisy tylko na tym zyskają, bo niektóre pomimo świetnej treści formatowanie mają bardzo niepoprawne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)