Zachwyt nad Windows 95 w 2016
05.01.2016 | aktual.: 05.01.2016 14:11
Witam. Od dawna nie robiłem wpisów na blogu, nie miałem na to zbytnio dużo czasu. I teraz też na to zbyt dużo czasu nie mam, ale postaram się napisać o pewnym małym problemie. To może być problem tylko według mnie, to tylko moja opinia. Przez to że to tylko moja własna opinia na jeden mały temat wpis jest raczej krótki, więc jak was krótkie wpisy rażą możecie spokojnie ten wpis pominąć.
Kilka słów wstępu za nami, ale o co chodzi?
Obecnie nie używa się na co dzień Windows 95, ale społeczność hakerska bardzo lubi o nim wspominać, i to nawet bardzo. Ta radość gdy uda się uruchomić Windows 95 na Androidzie, na IOS, na Wii, na PS3, na Xbox 360, na PSP, na Apple Watch a ostatnio nawet na 3DS. Wszyscy wtedy myślą: "WOW, to naprawdę dobry rok dla homebrew i hakerstwa, tyle udało się osiągnąć, ile pracy trzeba było włożyć i ile rzeczy trzeba było zrobić żeby móc odpalić Windows 95!". Tylko że częściowo to nie jest prawda. Najczęściej to nie jest zasługa osoby która pochwaliła się uruchomieniem Windows 95 na danym sprzęcie innym niż PC.
Najczęściej to zasługa DOSBox. I prawie nikt nie mówi o twórcach DOSBox w takim momencie. Mówi się o "sprytności hakerskiej użytkowników (najczęściej GBATemp) i ich umiejętnościach" gdy pokażą że uruchomili na np. New 3DS Windows 95. A oni wcisnęli tylko przycisk A, by potwierdzić uruchomienie pliku install.bat w DOSBox. To najzwyczajniej w świecie emulowany Windows 95. A chwała idzie najczęściej na użytkownika który użył czyjegoś narzędzia często nawet nie zmieniając jego kodu. Czasem zdarzają się przypadki gdy np. ktoś jeszcze sam przeportuje DOSBox, ale to raczej nie jest już takie trudne, skoro DOSBox jest już prawie na wszystko. Poza tym bez kodu DOSBox w ogóle nie dałoby się tak szybko uruchomić Windows 95 na np. Apple Watch. Pewnie jeszcze ktoś w przyszłości przeportuje z łatwością DOSbox na toster. Największa więc chwała za możliwość uruchomienia Windows 95 na jakimś sprzęcie powinna najczęściej iść po prostu na programistów DOSBox, którzy stworzyli lekkie oprogramowanie które często się portuje na coraz to inne platformy.
Ale i tak chociaż tyle dobrego, że jednak wogóle takie możliwości istnieją i działają, prawda?
Tak, ale problem tkwi w powtarzalności oraz w popularności. Ostatnio np. emulacja Windows 95 na konsolę 3DS kompletnie przyćmiła pierwszą wersję Linux na 3DS. Przyćmienie przeportowania całego Linuxa przez to, że ktoś uruchomił Windows 95 używając czyjegoś narzędzia. Jakby DOSBox nie miał otwartego kodu źródłowego to do tej pory pewnie nie widzielibyśmy Windows 95 na 3DS. Oczywiście port nie jest jeszcze do końca kompletny, to raczej beta, nie ma nawet GUI podczas gdy Linux na PS4 je ma, ale to już bardzo duży postęp uzyskany nie przez emulację, ale prawdziwy port Linuxa. No i PS4 bardziej przypomina w swym działaniu PC niż robi to 3DS, więc z portem na 3DS było raczej trudniej.
No dobrze, ale przecież na PS4 został uruchomiony już Linux i nie został przyćmiony przez Windows 95
Na tej konsoli akurat Linux został uruchomiony pierwszy i nic jeszcze go nie przyćmiło. Lecz gdy zostanie udostępniony poradnik jak zainstalować Linux na PS4 to zaczną powstawać na pewno porty emulatorów, w tym DOSBox. A wtedy to już prosta droga do Windows 95. Który pewnie znów przyćmi Linuxa i całą resztę homebrew.