Programy, których mi brakuje
10.12.2017 16:55
Jako osoba, którą można określić mianem nerda, mam wiele różnych nawyków związanych z wykorzystywaniem komputera i smartphona. Jednym z nich jest chęć używania jak najnowszych wersji programów. W związku z tym nawykiem na moim dysku często pojawiają się wersje beta różnych aplikacji, programy które przestały być rozwijane są w trybie natychmiastowym usuwane. W wpisie tym chciałbym wspomnieć o trzech aplikacjach, z których właśnie ze względu na zastopowanie rozwoju musiałem zrezygnować i przez pewien czas mocno odczuwałem ich brak.
Picasa
Aplikacja autorstwa Google przeznaczona do organizacji kolekcji fotografii i poprawy zdjęć. Zgodnie z informacją pochodzącą ze strony w bazie oprogramowania DP jej ostatnia aktualizacja pojawiała się 15 października 2015 roku.
W jej przypadku najbardziej przywiązany byłem do dwóch funkcji: rozpoznawania twarzy na zdjęciach oraz opcji automatycznej poprawy obrazu nazwanej w programie "Szczęśliwy traf". Ta druga świetnie nadawała się do zwiększania czytelność skanów lub zdjęć notatek, którymi wymienialiśmy się ze znajomymi.
Na szczęście wraz z przejściem na Windows 10 udało mi się znaleźć świetne zastępstwo dla martwego programu od Google. A jest nią wbudowana w system aplikacja Zdjęcia, którą polecam wszystkim korzystającym z najnowszego systemu Microsoftu.
Unlocker
Program przeznaczony do wykonywania operacji typu usuwanie czy zmiana nazwy na zablokowanych przez inne procesy plikach. Jego główną zaletą była prostota obsługi. Aplikacja integrowała się z menu kontekstowym, dzięki czemu pozwalała za pomocą dwóch kliknięć usunąć zablokowany plik.
Rozwój Unlockera zatrzymał się już dawno temu a dokładnie 17 maja 2013 roku, co więcej możliwość pobierania programu została zablokowana przez Google.
W tym przypadku zamiennik dla martwej aplikacji był łatwy do znalezienia i jest nim nieco bardziej skomplikowane w użyciu, ale i tak świetne narzędzie EMCO MoveOnBoot.
Opera Max
Jedyna w tym zestawieniu aplikacja na system operacyjny Android, która przestała być wspierana przesz producenta całkiem niedawno, bo w połowie sierpnia bieżącego roku.
Była narzędziem służącym do kompresji oraz szyfrowania danych wysyłanych i odbieranych przez działające na smartphonie aplikacje. Ze względu na funkcjonalność była bardzo przydatna osobą z małymi pakietami internetowymi oraz podczas korzystania z publicznych hot‑spotów. Niestety jej producent, czyli Opera Software nagle wycofał ją ze Sklepu Play.
Jako zamiennik Opery Max Redakcja Dobryprogramów poleca aplikację NEOPARD, ale przyznam szczerze, że sam z niej nie korzystałem.
Jak zawsze na koniec wpisu dziękuję wszystkim za uwagę i czekam na wasze komentarze.
Na koniec jeszcze jedna uwaga techniczna - wszystkie wykorzystane przeze mnie obrazki pochodzą ze stron odpowiednich aplikacji w bazie Dobrychprogramów.