PowerMac 4400 – sklonujmy samych siebie i PeCeta
26.04.2014 | aktual.: 27.04.2014 23:05
W zeszłym roku w dwóch swoich wpisach (Atakuja Klony i Dilbert + Apple = Motorola StarMax ) opisałem klony komputerów Apple jakie powstawały w drugiej połowie lat 90‑tych, gdy Apple udostępniło producentom zewnętrznym licencje na własny ROM i system operacyjny. Był to gorączkowy okres mało udanych prób ratowania chylącej się ku upadkowi firmy, a efekty tych prób czasem przynosiły wręcz odwrotne efekty od tych oczekiwanych.
Jednym ze ścisłych partnerów Apple była Motorola, która stosunkowo późno uzyskała licencję na produkcję klonów Apple, nie mniej współpraca ta zaowocowała oddelegowaniem kilku inżynierów Motoroli do Apple i podjęciem projektu stworzenia nowej płyty głównej o kodowej nazwie "Tanzania".
"Tanzania" miała być podstawą do budżetowego komputera opartego na procesorze PowerPC 603 lub PowerPC 604 (oraz pochodnymi) przylutowanymi na stałe do płyty głównej. Płyta powinna posiadać trzy do pięciu slotów PCI, opcjonalnie pamięć Cache L2 oraz kontroler IDE zamiast SCSI.
W oparciu o wspólną płytę "Tanzania" Motorola wypuściła dwa modele komputerów:
[item]StarMax 3000 - budżetowy komputer dla użytkowników domowych[/item][item]StarMax 4000 - komputer przeznaczony dla bardziej wymagających użytkowników.[/item] Także i Apple postanowiło zbudować własny, budżetowy komputer w oparciu o architekturę "Tanzania" tnąc koszty na czym się da i klonując standardy przemysłowe ze zdobywających rynek komputerów PC.
Komputery stacjonarne Apple zawsze projektowano mniej lub bardziej zgodnie z zasadami wyznaczonymi jeszcze przez Harmuda Esslingera. Nawet następca Esslingera, Robert Brunner i stworzony przez niego zespół wzornictwa przemysłowego - Apple Industrial Design Grup nie szczególnie ingerowało w zmiany wyglądu komputerów stacjonarnych. Występowały one w wersji "tower" , "desktop" lub "all-in-one". Ich obudowy wykonane były z jasno, beżowego (wpadającego w biel) plastiku o lekko porowatej powierzchni. Zewnętrzne, plastikowe elementy obudów posiadały zaokrąglone krawędzie, delikatne przetłoczenia i zamocowane były na solidnym, metalowym szkielecie tworzącym wewnątrz często wręcz drugą obudowę. Obudowy były zawsze bardzo solidne i przyjemne w dotyku, jednoczenie atrakcyjne wizualnie i odróżniające komputery Apple od komputerów PC. Obudowy Apple miły jednak w ocenie księgowych jedną, poważna wadę - były drogie w produkcji i w ich ocenie realizowały dokładnie te same zadania co o wiele tańsze obudowy z tanich klonów PC.
PowerMac 4400
Projekt nowego modelu PowerMac 4400 powstał raczej w komórce księgowych niż w zespołach inżynierskich i już na pierwszy rzut oka widać, że to nie jest Macintosh. Z zupełnie dla mnie niezrozumiałych powodów, jakiś szaleniec postanowił nadać nowemu komputerowi nazwę kodową "Cupid" ale bardziej adekwatną byłoby "Quasimodo"
Absolutnie wszystkie modele komputerów Macintosh w obudowach desktop, niezależnie od okresu w jakim powstały od frontu posiadały po prawej stronie stację dyskietek, natomiast po lewej stronie napęd CD. W PowerMacu 4400 owe elementy umieszczono dokładnie na odwrót, tak jak to miało najczęściej miejsce w komputerach PC z tamtego okresu. Zamiast przyjemnej w dotyku plastikowej obudowy zaprojektowano metalową, kanciastą skrzynkę blaszaną wewnątrz której umieszczono zasilacz standardu ATX, płytę główną zgodną ze standardem ATX. Nawet panel przedni, wykonany z plastiku był inny niż we wszystkich Macintoshach. Zamiast lekko porowatego tradycyjnego plastiku użyto tańszy, gładki plastik, taki jaki znajdował się w 99% obudów komputerów PC. Jakby tego było mało, układy elektroniczne na płycie głównej także dobierano głównie ze względu na cenę nie jakość. Całość miała być budżetowym komputerem o możliwościach komputerów ze średniej półki Apple.
Niestety taka profanacja nie spotkała się z oczekiwanym entuzjazmem użytkowników Macintoshy, którzy często kwitowali żartobliwie tego potworka:
Budowaliśmy PeCeta, ale nam nie wyszło !
Jakby potwierdzeniem tych słów było pojawienie się dosyć dużych ilości PowerMaca 4400 z fabrycznie montowanym, sprzętowym emulatorem komputera PC opartym na procesorze Cyrix 6x86 taktowanego 166 MHz i własną pamięcią RAM 16 MB.
W dniu 7 listopada 1996 roku PowerMac 4400 bez nadmiernego rozgłosu trafił do oferty Apple (tak jakby Apple nieco się go wstydziło i całkiem słusznie) i planowano, że będzie rywalizował z klonami Apple - Motorola StarMax 3000 i produktami PowerComputing.
Ordynarna blacha o ostrych krawędziach.
Dane techniczne:
[item]CPU: PowerPC 603ev taktowany 160 MHz płyta główna 40 MHz.[/item][item]RAM: 3 sloty na 168 pinowe pamięci EDO DIMM 3.3 V do 96 MB pamięci RAM[/item][item]Grafika: pamięć graficzna 1 MB z możliwością rozbudowy do 4 MB.[/item][item]Dysk IDE 1.2 GB, stacja dysków 1.44 MB i napęd CD‑Rom 8x[/item][item]Porty: 1 port ADB, 2 port Serial, 1 zewnętrzne SCSI, monior, audio in/ou[/item][item]Sloty: 3 sloty PCI[/item][item]Cena: 1700 USD[/item] Opcjonalnie komputer posiadał kartę sieciową, kartę PC Compatible oraz pamięć Cache L2 256 KB. Zwłaszcza brak pamięci Cache L2 w komputerze o takich aspiracjach, użytkownicy odebrali jako chory żart wskazując, że PowerMac 6100/66 z 1994 roku, będący także budżetowym Macintoshem posiadał 256 KB pamięci Cache L2.
Bardzo szybko okazało się, że komputer mimo tak dużych cięć nie jest w stanie cenowo konkurować z tańszymi klonami, choć jeśli brać pod uwagę jego wydajność, wypadał całkiem nieźle. Jednak znalazł się w swoistej próżni - potencjalni nabywcy klonów Macintosha wybierali tańsze klony choćby z uwagi na bardzo skuteczną kampanię reklamową Power Computing. Klienci Apple nie bardzo chcieli kupować "to coś", co bardziej przypominało nijakie skrzynki PC niż komputery z nadgryzionym jabłuszkiem i wybierali inne modele Apple, a sprzedaż PowerMaca 4400 była delikatnie mówiąc taka sobie.
Apple usiłowało przekonać do tego komputera też azjatyckich nabywców, jednak aby komputer trafił do Azji, musiano zmienić jego oznaczenie. Na terenie Azji i Oceanii komputer ten występował jako PowerMac 7220. Związane to było z tym, że w Japonii liczba "4" uchodzi za pechową i w swoim brzmieniu przypomina słowo śmierć. Nie wiem na ile w tym prawdy, ale ponoć w szpitalach nie było pieter oznaczonych liczba "4" tylko były "3" i "5". Pomimo uwzględnienia takich okoliczności, także i na tym rynku sprzedaż PowerMaca 4400/7220 nie była najlepsza. Najlepiej chyba mu sie wiodło w Australii, ale to tylko dlatego że tam jak coś nie kąsa to jest do przyjęcia.
To by wyjaśniało dlaczego w Japonii jest mało iPhonów 4 i 4s, a dużo 3GS i 5 jak wspominał MaxDemage w swoim wpisie "Kraj, który jest sto lat przed nami...".
W kwietniu 1997 roku do sprzedaży trafiła kolejna generacja PowerMaca 4400. Zmieniono w nim procesor na szybszy, taktowany 200 MHz, a w miejsce jednego slotu PCI zamontowano Comm Slot umożliwiający użycie kart sieciowych lub modemów Apple. Zwiększono też maksymalną ilość pamięci RAM do 160 MB. PowerMc 4400/200 był już fabrycznie wyposażony w pamięć Cache L2 256 KB.
Esmeralda (PowerMac 6500) i Quasimodo (PowerMac 4400).
Niestety decyzje podjęte podczas projektowania komputera miały zgubne konsekwencje dla jego kariery. PowerMac 4400 z uwagi na oszczędności nie był komputerem pozbawionym przypadłości. Wentylatory były z dolnej półki o czym głośno przypominały użytkownikom tego komputera. Także wbudowany głośnik miewał skłonności do zniekształcania dźwięku. Wygląd odrzucał, a przylutowany na stałe procesor praktycznie uniemożliwiał jego aktualizację. Co prawda pojawiły się karty z procesorem G3/233 MHz wsadzanie w miejsce pamięci Cache L2 innych producentów jednak ich cena sprawiała, że zakup nie bardzo się opłacał biorąc pod uwagę inne, negatywne przesłanki związane z tym komputerem. Także pechową decyzją okazał się wybór rodzaju pamięci RAM - chodzi o kości EDO zasilane napięciem 3.3 V. Apple chyba oczekiwało, że ten rodzaj pamięci stanie się standardem, jednak o pamięć DIMM zasilana napięciem 5V zyskała większą popularność i preferowana przez Apple pamięć okazała się rozwiązaniem niszowym, a co za tym idzie bardzo kosztownym.
Ostatecznie jak wyliczyli użytkownicy Macintoshy, tańszym i lepszym rozwiązaniem było zakupienie PowerMaca 5500 który był szybszy, lub PowerMaca 7500 lub 7600, który łatwo było wyposażyć w procesor G3 i rozbudować. Jedyną zaletą jakiej dopatrzono się w PowerMacu 4400 była szybka karta sieciowa która,
... umożliwi szybkie przeniesienie swoich polików na innego macintosha i wywalenie tej paskudy na złom, gdzie zostanie ciepło przyjęta z uwagi na blaszaną budę.
Na szczęście w 1997 roku Steve Jobs objął kierownictwo Apple i rozprawił się z tym Quasimodo wymazując go z oferty Apple w lutym 1998 roku. Powinien go jeszcze wymazać z z kronik Apple, ale chyba go zostawił ku ostrzeżeniu potomnych...
Idealny komputer dla Quasimodo.
Komputer ten bez wielkiego wysiłku trafił na zaszczytną listę najgorszych produktów Apple i nich tkwi na niej na wieki wieków...