Mapy Apple 3D
20.03.2015 | aktual.: 20.03.2015 17:47
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że w świecie smartfonów, tabletów i komputerów króluje Google Maps. Sam bardzo często ich używam, choćby ze względu na olbrzymi i niespotykany u konkurencji potencjał wyszukiwania. Wystarczy wprowadzić szczątkowe informacje na temat obiektu bądź adresu jakiego poszukujemy, a Google zazwyczaj bezbłędnie wskaże nam cel lub zasugeruje miejsca jakie mogą pasować do naszego zapytania.
Wprowadzenie przez Apple własnych map do iOS w 2012 roku i zastąpienie nimi Google Maps było posunięciem ryzykownym, kontrowersyjnym i wówczas chyba nie do końca przemyślanym. Mapy dostarczane przez Apple posiadały sporo błędów, niedociągnięć, a możliwości ich wyszukiwania pozostawiały sporo do życzenia. Co gorsze, szeroka i po części zasłużona krytyka map dostarczanych przez Apple sprawiła, że wielu użytkowników urządzeń z iOS traktowało je jako dodatkowy i zupełnie zbędny element systemu mobilnego Apple. W mojej ocenie, mapy Apple miały wówczas jedną, jedyną przewagę nad mapami Google - dużo bardziej precyzyjnie i szybciej nanosiły informacje o korkach i utrudnieniach w ruchu drogowym.
Gdy fala krytyki się już przelała, a media i użytkownicy zapomnieli o mapach dostarczanych przez Apple, firma z Cupertino ponownie zaskoczyła, tym razem pozytywnie. W 2013 roku mapy Apple pojawiły się także w systemie OS X 10.9 jako integralny element systemu operacyjnego komputerów idealnie współpracujący z mapami na iOS. Trzeba przyznać, że rok jaki minął od premiery map nie został zmarnowany, gdyż nowe mapy Apple zostały poprawione i tak naprawdę pod względem dokładności i błędów przestały już znacząco odstawać znacząco od konkurencji, choć ciągle ich bolączką jest system wyszukiwania, któremu nadal brakuje nieco do doskonałości jaką oferuje Google.
Kolejna aktualizacja map miała miejsce w 2014 roku, wraz z OS X 10.10. Apple podczas prezentacji nie poświęciło nowemu wydaniu swoich map zbyt wiele czasu. Ostatnio jednak zupełnie po cichu zaczęły pojawiać się nowe funkcje - mapy i wycieczki 3D, które sprawiły, że ostatnie kilka dni spędziłem przy mapach Apple zamiast pisać kolejny tekst o Atari ST.
Mapy 3D
Funkcja Street View oferowana przez Google umożliwia wirtualne zwiedzanie miast, co jest ciekawą i często pożyteczną funkcją. Ma jednak ona pewne ograniczenia, gdyż pokazuje obraz tylko tych miejsc, w które dotarły kamery google, a więc nie wszystkie miejsca udało się uwiecznić.
Street View bazuje na zdjęciach robionych z pojazdów (głównie) Google i tym samym obrazują one tylko obiekty widoczne dla kamer zamontowanych na pojazdach. Innym rozwiązaniem Google jest aplikacja Google Earth oferująca widok budynków 3D oraz funkcji Street View.
Mnie natomiast ucieszyła wprowadzona trochę po cichu funkcja map 3D w Apple i co tu dużo ukrywać, od kilku dni wędruję po ukochanym Budapeszcie i wyszukuję w nim znane i zupełnie dla mnie nowe miejsca.
Wycieczki umożliwiające zwiedzanie miast 3D dostępne są obecnie tylko dla kilku miast (w Europie), lecz wśród nich nie znalazło się niestety żadne, polskie miasto. Mapy Apple zaproponowały nam zwiedzanie między innymi Paryża, Barcelony, Berlina, Lyonu, Madrytu, Rzymu, Londynu, Brna, Budapesztu i kilku innych, bardziej znanych miast europejskich.
Wycieczka proponowana po Budapeszcie nie jest długa i w formie animacji zajmuje około minuty (pozwoliłem sobie dodać właściwą dla obrazu ścieżkę dźwiękową). Przypuszczam, że stworzenie animacji obejmujących większość ciekawych miejsc Budapesztu zajęłaby naprawdę sporo czasu.
Jednak tym co mnie najbardziej zachwyciło w mapach 3D to oczywiście samodzielne zwiedzanie miasta i odnajdywanie moich ulubionych miejsc w 3D, a przy okazji rozmaitych "smaczków" jakie pojawiły się na mapie, a których nie dostrzegałem podczas rzeczywistych wędrówek po mieście.
Jako pierwszy odwiedziłem legendarny dworzec Keleti. Muszę przyznać, że odwzorowanie architektury realnego Keleti jest całkiem niezłe, poza pewnymi zniekształceniami, które i na Google Earth w trybie budynków 3D wcale nie są rzadkością. Keleti wzbudziło we mnie miłe wspomnienia, albowiem dworzec ten kojarzy mi się z pewnym węgierskim pracownikiem kolei, który niegdyś dosiadł się do mnie na ławce jednego z peronów. Był to starszy pan, który ściągnął kolejarską czapkę, otarł chustką czoło i zaczął do mnie mówić po węgiersku coś, czego jak zawsze kompletnie nie rozumiałem. Gdy stwierdził, że jestem zapewne cudzoziemcem zaczął usilnie dopytywać mnie skąd jestem (przynajmniej tak mi się wydawało). Powiedziałem mu że jestem z Polski. Pan uśmiechnął się szeroko, zamyślił na kilka sekund i powolutku, z trudem ale zarazem z olbrzymią dumą powiedział:
Polak Wynger bratanki, szabla, wódka a szklanki.
Most Łańcuchowy w ogólnym zarysie jest dobrze odwzorowany, niestety lwy nie do końca się udały...
Jak zauważyłem na obiektach 3D, poza częstymi zniekształceniami okien, obiekty mają wyraźne problemy z detalami architektury, jeśli oryginalnie budynki i elementy są z białego kamienia.
Największe problemy map 3D to samochody. Absolutnie zawsze wyglądają one, jakby stały na linii frontu, a po części z nich przejechały czołgi... Na mapie nie ma pomarańczowego Żuka... a szkoda.
Jak widać, odwzorowanie 3D rzeczywistości nie zawsze jest idealne, jednak daje ogólny pogląd na miasto. Bardziej cierpliwi wędrowcy 3D mogą znaleźć jednak ciekawe atrakcje. Chcecie wiedzieć ile kosztował Lexus IS300H ? Bardzo proszę - system ratalny z ratą od 95 tys. forintów.
A może ktoś planuje zakup stroju kąpielowego dla żony/narzeczonej/dziewczyny ? Tesco właśnie ma promocję...
Jak wspominałem na samym początku, dość dużo czasu spędziłem zwiedzając wirtualny Budapeszt. Budynki wirtualnego miasta prezentują się gorzej lub lepiej i zapewne przed twórcami map 3D jest jeszcze sporo pracy nad dopracowaniem detali. Niektóre kamienice prezentują się jednak już naprawdę ciekawie. Spójrzcie na krużganki wewnątrz kamienicy. Tak wiem, krużganki są nieco krzywe, dla mnie jednak cudownym jest fakt, że zostały odwzorowane i tym samym może warto odwiedzić ten budynek aby zobaczyć to, czego nie widać z ulicy.
Wędrując po Budapeszcie z mapami 3D zacząłem się zastanawiać, czy nadejdą kiedyś takie czasy, że mapy te będą w stanie oddać nawet najmniejsze detale architektoniczne (np. język lwów pilnujących wejścia na most łańcuchowy). Droga do tego z całą pewnością jest jeszcze daleka. Czy kiedyś nastąpi taki czas, że będziemy mieli możliwość zwiedzania wirtualnych miast do których w realnym życiu być może nigdy nie trafimy z różnych względów ?
Z pewnością taka forma nie zastąpi realnego zwiedzania. Choć mapy 3D oferują tutaj możliwość rozmaitego manipulowania kamerą i oglądanie budynków z różnych pozycji, brakuje mi pozycji jaką oferuje Google Street Vew - widok z ulicy byłby niezwykle przyjemnym dodatkiem. Mapy 3D umożliwią jednak lepsze zaplanowanie swoich wycieczek oraz odnalezienie obiektów o ukrytym pęknie - tak jak wspomniana wyżej kamienica z krużgankami której nie widziałem, a już wylądowała w mojej zakładce "do zobaczenia". Być może mapy 3D umożliwią także w przyszłości dostrzeżenie detali, na które podczas tradycyjnej wędrówki nie zwrócilibyśmy zwyczajnie uwagi. Może doczekamy się też kiedyś map 3D obrazujący historyczny widok danego miejsca sprzed lat czy dziesięcioleci. Byłby to jak dla mnie niesamowicie atrakcyjny dodatek podczas zwiedzania. Wędrując z tabletem, można by cofnąć czas i zobaczyć, że tu gdzie stoi kamienica na skrzyżowaniu Maria Utca i Pal Utca, niegdyś znajdował się plac o który walczyli Chłopcy z Placu Broni z Czerwonymi Koszulami, którymi dowodził Feri Acz i za który mały Nemeczek oddał swoje życie.
Być może... i takiego rozwoju wirtualnego świata bardzo bym sobie życzył. Świata 3D który nie zastępuje realnego zwiedzania, ale stanowi świetne jego uzupełnienie, a mapy Apple w mojej ocenie obrały właśnie właściwy kierunek, choć względem produktów Google ciągle mają jeszcze trochę do nadrobienia.