Jak stracić pieniądze na krypto walutach
05.05.2021 | aktual.: 12.02.2023 18:47
Już jakiś czas temu, w sposób dość humorystyczny opisywałem kwestię zarabiania na krypto walutach. Nie przeczę, że można na nich całkiem nieźle zarobić i znam wiele osób, które nie tylko dorabiają na obrocie krypto walutami, ale znam nawet takich, którzy z tego żyją i czerpią dość poważne zyski. Jednak tam gdzie są pieniądze, pojawia się też pokusa oskubania tych, którzy je zarabiają albo... chcą zarobić.
Tych, którzy chcieliby sobie odnieść działające od lat mechanizmy towarzyszące ślepej rządzi zysku, zapraszam do mojego wpisu "Bitcoin na Dzikim Zachodzie", a dziś chciałem przedstawić sytuację, która miała miejsce zaledwie wczoraj, a dzięki kompletnej naiwności ponad 300 tyś. "inwestorów" ktoś wzbogacił się o bagatela 2 mln USD. Jak na kilka dni pracy... całkiem nieźle. A wszystko zaczęło się wokół Reddita.
Poszukajmy Robin Hooda... albo Janosika jak kto woli
hoć sławny Robin żył w Anglii, a Janosik, gdzieś na terenie Cesarstwa Austriackiego mieli wspólną cechę — chcieli okradać bogatych i dawać biednym. Taka postawa często pojawia się także pośród osób inwestujących w krypto waluty i środowiska skupione także na Reddicie.
Jakiś czas temu pojawiła się na Reddit zamknięta grupa tzw. "bananowej młodzieży", która miała na celu sztuczne windowanie niszowych altcoinów i umożliwianie zarabiania na tym szarym inwestorom. Grupa była zamknięta i nowi członkowie zazwyczaj byli zapraszani do niej za pośrednictwem kogoś, kto już w grupie istniał. Co jakiś czas robiono ankiety, gdzie ustalano, które altcoiny będą sztucznie pompowane i kiedy. Umożliwiało to przygotowanie się do takich akcji i wybranie czegoś, co było atrakcyjne dla większości. Po ogłoszeniu wyników ankiety, w określonym dniu rozmaite, dziwne altcoiny nagle rosły o 300 do 3000%, by po ściśle określonym terminie nagle pikować w dół i wracać do stan poprzedniego. Mowa tu o altcoinach, których wartość początkowa była daleko poza przecinkiem, czyli np. 0,0000001 USD. Umożliwiało to wejście z niewielką kwotą i szybkie pomnożenie jej koszty... właśnie, kosztem kogo?
Grupa mogla pochwalić się wieloma sukcesami, choć wyniki finansowe nie były tak spektakularne, jednak trudno było odmówić im skuteczności. Nic więc dziwnego, że dość szybko zamieniła się właśnie w takiego, mitycznego i nieuchwytnego dobrego rozbójnika, umożliwiającego dorobienie się biednym, kosztem giełdowych... ryb.
Całości zaufania dopełniały nie tylko namacalne wyniki spektakularnych, choć chwilowych wzrostów, ale także filmy jakie pojawiały się na Reddicie. Filmy pokazywały nie tylko sukcesy, ale sam proces pompowania kursów krypto walut. Gość przy drinku z palemką kupował coś, a wykres na ekranie rósł do nieba.
Wskażcie mi cel, a ja go obrabuję
Jeszcze przed majówka, pojawiły się informacje, że grupa zamierza przenieść się z komunikacją na Telegram, co miało umożliwić zapewnienie większego bezpieczeństwa dla korespondencji oraz szybszej możliwości reakcji na wydarzenia związane z rynkiem krypto walut.
Tak naprawdę, nikt nie wie, czy za tym pomysłem stała faktyczna grupa z Reddit, czy była to "przemycona" inicjatywa kogoś innego. Niepodważalnym faktem jest to, że na wskazaną grupę "WallStreetBets - Crypto Pumps" na Telegramie przemingrowało ponad 300 tyś. zainteresowanych szybkim zarobkiem, ciesząc się z możliwości oszukania systemu. Zaraz po migracji grupy pojawiła się kolejna ankieta dotycząca kolejnego, mało znanego altcoina, którego wartość planowano podnieść choć na chwilę o kilkaset procent. Ostrożnie szacowano, że uda się go wywindować od 500 do 1200%. Skromnie, ale dobre i to. Ankieta miała trwać do 3 maja, a sama akcja miała rozpocząć się 5 maja.... a więc dziś.
Ponieważ token, który został wybrany do sztucznego windowania był altocinem altcoinów, wielu użytkowników miało problem z jego nabyciem. Warto tu podkreślić, że nie był to altcoin dostępny na tak renomowanych giełdach jak choćby Binance.
"WallStreetBets - Crypto Pumps" na Telegramie przemingrowało ponad 300 tyś. zainteresowanych szybkim zarobkiem, ciesząc się z możliwości oszukania systemu. Zaraz po migracji grupy pojawiła się kolejna ankieta dotycząca kolejnego, mało znanego altcoina, którego wartość planowano podnieść choć na chwilę o kilkaset procent. Ostrożnie szacowano, że uda się go wywindować od 500 do 1200%. Skromnie, ale dobre i to. Ankieta miała trwać do 3 maja, a sama akcja miała rozpocząć się 5 maja.... a więc dziś.
Organizatorzy akcji zaproponowali, że może lepszym pomysłem będzie wygenerowanie własnego tokena. Planowano wygenerowanie kilkuset tokenów i sprzedanie ich pośród użytkowników grupy. Następnie token miał znaleźć się w publicznym obiegu, a część tokena miała zostać wykupione przez organizatorów akcji, co miało już podnieść kurs nowego tokena. Następnie na skutek zaplanowanych operacji kupna-sprzedaży, jego wartość miała zostać sztuczne podniesiona. Zakładano, że tą złożoną metodą uda się podnieść wartość niewartościowego tokena nawet o kilka tysięcy procent w ciągu kilkunastu dni.
Społeczność przyjęła pomysł z owacjami na stojąco....
Gdy Titanic tonął, orkiestra ciągle grała...
Po akceptacji planu rozpoczęto przygotowania. Ponieważ czasu było mało, grupa dogadała się z inną (fikcyjną jak się okazało) grupą, która miała wygenerować własnego tokena ale... za opłatą w BNB, czyli już zupełnie legalną i notowaną walutą serwisu Binance. I tak narodził się pomysł na token "WSB Finance".
Rozpoczęto więc zbiórkę z nieprzekraczalnym czasem do godziny 13:00 (czas polski) w dniu 4 maja. Nie było kwoty minimalnej wejścia, więc ludzi dość ochoczo inwestowali będąc zarazem świadomymi ryzyka. Wiele osób podchodziło do tematu na zasadzie:
"zainwestuję 100 USD i może wyciągnę kilka tysięcy, a może stracę tylko 100 USD."
Jednak owo 100 USD to tylko kwestia umowna, bo dla jednych drobne to 10 USD, a dla innych drobne to 700 USD.
Jeszcze o 12:45 pojawiła się informacja, że zostało kilka tokenów i że wpłaty są tylko do 13‑tej, chyba, że tokenów braknie. To dodatkowo napędziło kupujących. Wygenerowane tokeny miały pojawić się we wskazanych portfelach godzinę później. Ostatni komunikat mówił o problemach z rozsyłanie tokena WSB Finance i zaproponowano, by płatności dokonywać nie tylko w BNB ale także w Ethereum.
Oczywiście nie uda mi się zbudować napięcia... więc.... tak...
O 13:00 wszystko znikło. Zarówno rozmowa na Telegramie, zarówno grupa jak i wpłacone przez inwestorów BNB.
Wielu użytkowników miało nadzieję, że mimo wszystko nic się nie stało. Sugerowano, że złośliwi hakerzy utrudnili działanie giełdowemu Janosikowi, zalecano spokój. Jednak ów spokój nie trwał wiecznie i na Telegramie pojawił się wylew żalu zrozpaczonych inwestorów, którzy stracili swoje pieniądze.
Na "inwestorów" czeka za to dość wymowny komentarz — "buying lambo now"
Dzięki szybkiej interwencji udało się usunąć 3451 tokenów BNB z portfela "WallStreetBets - Crypto Pumps", jednak nie wiadomo ile dokonano wpłat w walucie Ethereum. Ostrożne szacunki mówią, że oszustom udało się wyłudzić przynajmniej 2.1 mln USD, bo taką wartość reprezentowały usunięte tokeny BNB. Ponieważ wiele wpłat dokonywanych było innymi kanałami i podobno także w innych krypto walutach, skala oszustwa z pewnością była dużo większa.
Biedni na właśnie życzenie
Nie chcę tu moralizować, bo każdy ma jakąś swoją świadomość i odpowiedzialność za swoje decyzje, jednak zarówno w świecie obrotu surowcami, walutami czy papierami wartościowymi, warto mieść przed oczami jedną podstawową zasadę:
Jeśli inwestujesz jakiekolwiek pieniądze, traktuj je tak, jakbyś je wyrzucił do śmieci. Jeśli stracisz, nie będziesz zdziwiony, jeśli zarobisz, będziesz szczęśliwy. Ale nigdy nie dziw się temu, co się stało.