Razer Blade 17 - laptop dla graczy nieuznających kompromisów [Recenzja]
19.06.2022 | aktual.: 19.06.2022 17:55
Na łamach mojego bloga opisywałem wrażenia z użytkowania wydajnych laptopów dla graczy marki Razer. Te niepozorne konstrukcje cechują się wyśmienitym wykonaniem oraz zastosowaniem bardzo wydajnych komponentów. Jak na sprzęt dla graczy przystało, producent wyposażył je w podświetlane klawiatury o świetnym skoku, zauważalnie lepszy niż u konkurencji system audio oraz wydajny system schładzający procesor i kartę graficzną. Dotychczas miałem możliwość zrecenzowania Razer Blade 14 z RTX 3060, Blade 15 z 3070 Ti, Blade 15 Advanced z RTX 3080 oraz Razer Blade 17 wyposażonym w RTX 3060.
Moim faworytem był dotychczas Razer Blade 15 Advanced oferujący najlepsze wyniki w programach wydajnościowych, posiadający zresztą najlepszą specyfikację ... do czasu. Przez weekend mogłem pobawić się nieco większym laptopem z ekranem 17"‑cali i upchniętymi wewnątrz obudowy topowymi podzespołami. Urządzenie to zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie, szczególnie że oprócz grania, świetnie spisało się w terenie jako narzędzie montażysty audio. To najlepszy sprzęt, z jakiego do tej pory przyszło mi korzystać i najdroższy zarazem :(
Diabeł tkwi w szczegółach
Na czas krótkich testów na warsztat wjechała wydajna bestia, siejąca postrach nie tylko na poletku wirtualnych wzmagań wojennych, ale i przy dość wymagającej pracy filmowca, grafika. Razer Blade 17 to dobrze znana nam konstrukcja, która niewiele zmieniła się względem wcześniej opisywanego modelu. Z racji dość podobnej budowy, zastosowania tych samych komponentów zewnętrznych, chciałbym skupić się bardziej na różnicach wizualnych, niż kolejny raz - ponownie zresztą - opisywać od podstaw, co gdzie się znajduje.
Podesłany mi na testy model został wykonany z wysokiej jakości aluminium, doskonale odprowadzającego ciepło, ale i przyczyniającego się do lepszego odbioru sprzętu przez użytkownika. Czasy tworzyw sztucznych według producenta przeminęły z wiatrem, a z nim nadeszły wytrzymalsze i odporne na tłuste zabrudzenia obudowy. Zresztą na stronie głównej laptopa możemy przeczytać, że w tym modelu zastosowano specjalną powłokę niwelującą i zapobiegającą powstawaniu smug i odcisków palców na obudowie. Należy nie brać tego dosłownie, gdyż jako właściciel ciekawskiego czworonoga i czynny użytkownik sprzętów elektronicznych, w ogóle nie zauważyłem żadnej różnicy. Według mnie palcuje się tak samo, jak w przypadku nieposiadających tej technologii modeli. Poniżej laptop przetarty szmatką z mikrofibry i użytkowany może z godzinę w terenie:
W tym wypadku otrzymujemy najlepszy z możliwych ekranów - LED IPS. Konstrukcja posiada przekątną ekranu 17,3-cala o rozdzielczości 3840 x 2160 (4K UHD) i odświeżaniu do 144 Hz. Dodatkowo producent wyposażył laptopa w fenomenalny system audio, składający się z 8 głośników: 4 głośniki wysokotonowe i 4 subwoofery. Dzięki takiemu zabiegowi otrzymujemy bardzo wysoką jakość dźwięku przestrzennego 7.1 obsługiwanego przez zastosowaną technologię THX Spatial Audio.
Kwestię wydajności rozwiązano, pakując w urządzenie bardzo wydajne podzespoły. W wersji, którą otrzymałem na czas testów można znaleźć mobilne odpowiedniki bardzo wydajnych komponentów - procesor Intel Core i9‑12900H, pamięć RAM 32 GB (DDR5 o taktowaniu 4800MHz), kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 3080 Ti oraz 1 TB pamięci masowej SSD. Taka ilość i klasa komponentów wymaga jednocześnie najwydajniejszego chłodzenia. W modelu tym zastosowano wzbogacone o większą ilość żeberek wentylatory, mające pozytywnie wpłynąć na szybsze schłodzenie urządzenia, podczas największego stresu. Na spodzie znajdują się trzy wydajne wentylatorki a dookoła nich oraz pod ekranem znajdziemy kratki odprowadzające ciepło z urządzenia.
By sprostać takiej prądożerności, generowanej przez zastosowane komponenty, producent dodał do zestawu wydajną ładowarkę sieciową ze specjalnym kablem ładującym. Podsiada ona moc 280 W, która jest w stanie naładować wbudowane ogniwo o pojemności 82 Wh w mniej niż dwie godziny.
Specyfikacja techniczna
Procesor | Intel Core i9-12900H |
Pamięć RAM | 32 GB (DDR5, 4800MHz) z możliwością rozszerzenia do 64 GB / 2/0 |
Dysk | 1000 GB SSD M.2 PCIe |
Karta graficzna | NVIDIA GeForce RTX 3080 Ti Intel Iris Xe Graphics |
Ekran | 17,3" Matowy LED, IPS |
Rozdzielczość | 3840 x 2160 (4K UHD) |
Odświeżanie | 144 Hz |
Kamerka | 2,1 Mpix |
System | Microsoft Windows 11 Home 21H2 / 22000.739 |
Podświetlenie klawiatury | RGB (Razer Synapse) |
Złącza | 3x USB 3.2 2x USB-C 1x HDMI 1x czytnik kart pamięci SD 1x RJ-45 (LAN) 1x wyjście słuchawkowe/mikrofonowe 1x DC-in (zasilanie) |
Dźwięk | 4 głośniki wysokotonowe 4 subwoofery 2 mikrofony kierunkowe |
Łączność | LAN 2.5 Gb/s Wi-Fi 6E Bluetooth 5.2 |
Akumulator | 82 Hh |
Wymiary | 19,9 x 260 x 395 mm |
Waga | 2,75 kg |
Cyferki dla entuzjastów
Zanim zajmiemy się wrażeniami z użytkowania po tych kilku dniach testów, przyjrzyjmy się wynikom z programów testowych. Klasycznie wziąłem na warsztat wydajność procesora, karty graficznej, dysku twardego, skupiając się na sprawdzeniu jak taki zestaw poradzi sobie w pracy jak i zabawie pod znacznym obciążeniem. Poniżej prezentuję wyniki z takich testów:
Wydajna bestyjka z problemami
Patrząc na taką bestyjkę a w szczególności na zastosowane w jej wnętrzu komponenty, już od samego patrzenia robi się gorąco. Po pierwszych wrażeniach, zaktualizowaniu systemu operacyjnego i sterowników, wgraniu programów obciążających, gier i aplikacji graficznych, przystąpiłem do ostrych testów. Nie chciałem z marszu robić testów wydajnościowych, więc postanowiłem wpierw zapełnić nieco dysk danymi, by wyniki były najbardziej zbliżone do naturalnych, a nie laboratoryjnych.
Po przygotowaniu sprzętu do testów, na początek sprawdziłem jego możliwości multimedialne. W tym miejscu chciałbym gorąco polecić system audio zastosowany w tym modelu. W moim odczuciu - osoby nie będącej audiofilem - dźwięk jest zadziwiająco czysty i donośny. Jakość audio wydobywający się z bocznych jak i frontowych głośników bardzo mocno zbliża się do poziomu soundbara przy telewizorze. Odtwarzanie muzyki czy filmów w takim akompaniamencie dźwięków jest fenomenalnym wrażeniem. To bardzo przyzwoity system audio!
Bardzo dobrze spisuje się także przednia 2.1 Mpix kamerka i dwa ulokowane obok niej mikrofony kierunkowe. Zielona dioda sygnalizuje uruchomiona kamerkę, a specjalny czujnik umożliwi sprawne logowanie do systemu, zintegrowane zresztą z systemem IR. Pomijając kwestie wizualne, powinniśmy przeskoczyć do największego problemu, z którym od kilku lat nie może sobie poradzić Razer. Mowa oczywiście o systemie chłodzącym. W przypadku zaawansowanego grania na kablu zasilającym nieważne czy ustawimy tryb wysokiej wydajności, czy tzw. dopalacz, musimy się liczyć z mocnym nagrzewaniem obudowy, tuż pod ekranem, w centralnej części obudowy. To właśnie tutaj producent umiejscowił kartę graficzną - najgorętszy komponent urządzenia.
Z jednej strony fajnie, gdyby producent zastosował nieco więcej wentylatorów i opracował bardziej wydajną technologię chłodzenia, ale z drugiej bardzo się cieszę, że karta graficzna została umiejscowiona wyżej, aniżeli na środku obudowy. Dzięki temu nie oparzymy się podczas grania na wbudowanej klawiaturze. Dopiero przy ciągłym korzystaniu z klawiszy funkcyjnych F1‑F12, możemy poczuć znacznie nagrzewającą się obudowę. Laptop korzysta z dedykowanego oprogramowania Razer Synapse, uprawniającego do sterowania profilami użytkownika, podświetleniem, ale i wydajnością urządzenia. Poruszając temat chłodzenia, bardzo bym docenił możliwość sterowania z poziomu aplikacji, szybkością wentylatorów.
Taki zabieg przełożyłoby się na głośniejszą pracę wentylatorów, co w moim odczuciu nie miałoby większego znaczenia. Piszę tak, gdyż w dobie upałów, praca z trzymaniem laptopa na kolanach, gdzie komfort użytkowania graniczy z cudem, bardzo źle wpływa na ocenę urządzenia. Podczas testów korzystałem z podkładki chłodzącej, dodatkowo schładzając urządzenie w chłodniejszym pokoju, ale nawet to mało co wpływa na zmniejszenie temperatury podczas pracy. Mowa o wynikach na poziomie 70 stopni w pełnym stresie, a na obudowie zewnętrznej nawet 40 stopni. Aluminiowa obudowa pomaga szybko pozbyć się ciepła z urządzenia, ale dotknięcie tak mocno rozgrzanego aluminium, nie należy do najprzyjemniejszych.
Do gier pasuje jak ulał!
W przypadku zastosowania docelowego, jakim jest granie w gry komputerowe, Razer Blade 17 spisuje się doskonale. Zastosowana specyfikacja pozwala na bezproblemowe uruchomienie gier AAA w najwyższych konfiguracjach, pod warunkiem że zaniżymy nieco rozdzielczość ekranu z UHD na FullHD. W przypadku domyślnej rozdzielczości 4K (3840 x 2160) nie uzyskamy znacznej płynności w grach i niestety możemy uświadczyć throttlingu. By się przed nim bronić, polecam zmniejszenie opcji grafiki z ultra na wysokie lub zmiany rozdzielczości na mniejszą. Gdy jednak zechcemy grać na najwyższych ustawieniach graficznych, w rozdzielczości 4K i odświeżaniu ekranu na poziomie 144 Hz, powinniśmy dostać to, za co zapłaciliśmy - wzmożoną wydajność!
Przynajmniej do czasu, gdyż po około 2‑3 godzinach wzmożonej rozrywki możemy otrzymać systemowy komunikat o przegrzaniu komponentów i zalecenie krótkiej przerwy. Taki komunikat otrzymałem, gdy grałem na dodatkowo chłodzonej podkładce pod laptopa, gdzie w pomieszczeniu było około 18 stopni (chwała klimatyzatorom). Należy mieć to na uwadze! W przypadku pozostałych gier bywa podobnie przynajmniej gdy tytuł oferuje bardzo wymagające podejście do grafiki 3D i wydajności. Poniżej przedstawiam tabelkę z wynikami wydajnościowymi po godzinie grania (średnia). Ustawienia ultra:
Średnia fps / po 1 godzinie grania | |
Cyberpunk 2077 | 61 |
Assassin’s Creed Valhalla | 93 |
Borderlands 3 | 125 |
Dying Light 2 | 90 |
GTA 5 | 86 |
Red Dead Redemption 2 | 96 |
Doom Eternal | 110 |
FINAL FANTASY VII Remake | 51 |
STAR WARS Jedi: Upadły zakon | 62 |
Starship Troopers: Terran Command | 89 |
Patrząc na powyższe wyniki, mając na uwadze najwyższe ustawienia graficzne przy rozdzielczości 4K w trybie boost (Razer synapse), można dojść do wniosku, że Razer Blade 17 radzi sobie wyśmienicie. Poza problemami z wydajnym odprowadzeniem ciepła w czasie znacznych problemów wydajnościowych nie uświadczyłem podczas testów. Byłem wręcz oczarowany szybkością przetwarzania procesów w programach graficznych i zadziwiającym renderem filmów 4K 60 fps przy bitrate na poziomie 100. Również kwestia audio jest na tyle wystarczająca, że nie musiałem się wspierać domowymi słuchawkami, by przeprowadzić kontrolowany odsłuch i korekcję audio przed publikacją filmu dla klienta.
Podsumowanie
Krótkie, weekendowe testy Razer Blade 17 dobiegły końca. Urządzenie wyposażono w komponenty z najwyższej półki, tworząc tym samym bardzo wydajną jednostkę do pracy jak i rozrywki, opakowaną w wysokiej klasy powłokę z aluminium. W moim odczuciu jest to sprzęt kompletny, lecz posiadający tą samą, odwieczną wadę - problem przegrzewania się. Producent musi zakasać rękawy i bardziej dopieścić system chłodzenia nie ograniczając się do kilku dodatkowych łopatek, ale całkowicie przebudować chłodzenie, choćby kosztem wagi lub rozmiarów.
By nieco wyważyć kwestie wydajnościowe, powinniśmy zerknąć na cenę rynkową za urządzenie w tej konfiguracji. Razer Blade 17 na pokładzie z procesorem Intel Core i9‑12900H, wspierany 32 GB RAM DDR5 i kartą graficzną RTX 3080 Ti to całkiem spory wydatek, którego cena oscyluje w granicy ~21999 zł (x-kom). Czy to dużo? Owszem. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku i mocno zawyżone ceny komponentów komputerowych, cena jest uzasadniona, a patrząc na urządzenia z najwyższych półek wydajnościowych, wcale nie taka straszna. To bardzo ciekawa, mobilna alternatywa dla użytkowników ceniących wzmożoną wydajność w grach i podczas pracy, szczególnie poza domem!
Egzemplarz do recenzji otrzymałem od producenta :)