Razer Kraken V3 X Fortnite Edition. Lekkie, niedrogie i nie tylko dla fanbojów.
27.06.2024 | aktual.: 28.06.2024 07:08
Nie jestem wielkim fanem edycji specjalnych akcesoriów komputerowych, choć jest kilka wyjątków, które bym rozważył podczas zakupów. Muszę również przyznać, że nie jestem fanem Fortnite, ale jeśli ktoś zagrywa się w tą grę i szuka niedrogich i dobrych słuchawek, Razer przygotował coś specjalnego. Sprawdziłem (nie tylko w Fortninte) jak sprawują się podczas codziennej eksploatacji słuchawki Kraken V3 X.
Budowa, zawartość opakowania, pierwsze wrażenia
Opakowanie zestawu słuchawkowego jest zwykle mało spektakularne – podobnie jest w przypadku Razer Kraken V3 X. Tutaj mamy jednak pewną różnicę w postaci innych kolorów oraz kilku okazjonalnych grafik związanych z Fortnite. Całość stylizowana jest na „skrzynię”, co na pewno docenią fani tytułu. We wnętrzu znajdziemy kolejne pudełko, tym razem już szare i bez nadruków, a wewnątrz formatkę, kawałek pianki, rozkładaną instrukcję obsługi… i w zasadzie tyle. Słuchawki włożono w gruby foliowy worek, podobnie jak pałąk mikrofonu i kabel USB.
Pierwsze wrażenie po wyjęciu słuchawek z pudełka, to ich lekkość. Niektórym może wydawać się, że plastik jest tani i kiepskiej jakości, ale to tylko wrażenie. Miłośnicy solidnych sprzętów mogą odebrać słuchawki jako zabawkę (szczególnie w tych zabarwieniu), ale w zasadzie nigdy nie miałem uwag co do jakości urządzeń Razer’a, a trochę ich miałem. W zasadzie zwinięty kabelek USB waży 1/3 całości. Regulowany pałąk również jest wykonany z tworzywa, ma miękką wyściółkę w górnej części, z kolei nowe nauszniki wykonane z hybrydowej tkaniny i pianki są niezwykle miękkie i przyjemne w dotyku. Tutaj również stawia się na oddychający materiał powierzchniowy, dzięki czemu nawet dłuższe sesje nie męczą, a słuchawki nie uciskają. Jest jednak pewien minus takiej lekkości.
Podstawowa specyfikacja:
- Pasmo przenoszenia: 12 Hz – 28 kHz
- Impedancja: 32 ohmy
- Czułość: 103 dB
- System audio: stereo 2.0, wielokanałowy 7.1
- Typy przetworników: Razer TriForce o średnicy 40 mm
- Średnica wewnętrzna nausznika: 60 mm x 40 mm
- Łączność: przewodowa
- Długość przewodu: 1,8 metra
- Złącze: USB
- Odłączany mikrofon: nie
- Odłączany przewód audio: nie
- Czułość mikrofonu: -42 dB
- Waga: 285 gramów
- Podświetlenie: Razer Chroma RGB
Niestety, poduszki wokół uszu leżą nieco luźniej niż w cięższych i bardziej sztywnych modelach, co oznacza, że nieco bardziej odbieramy hałas otoczenia. Sprawia to jednak, że słuchawki są znacznie wygodniejsze w noszeniu - nawet przez dłuższy czas. Czy to wada, czy zaleta? Odpowiem dyplomatycznie – to zależy. Ja gram w dość cichym otoczeniu i doceniłem lekkość słuchawek, ale jeśli ktoś ma np. głośne chłodzenie w laptopie i/lub hałas za oknem, może czuć pewien dyskomfort akustyczny i rozproszenie.
Trochę szkoda, że producent zdecydował się na zastosowanie mikrofonu bez możliwości jego odłączenia, złożenia itp. Osobiście nie korzystam zbyt często z mikrofonu i z moich prywatnych słuchawek zawsze go odłączam i chowam do szuflady. W Kraken V3 X jest on umieszczony na stałe na giętkim pałąku. Możemy naturalnie włączać i wyłączać mikrofon za naciśnięciem jednego przycisku i regulować głośność zestawu słuchawkowego za pomocą kontrolera. Ponieważ nie polegamy już na analogowym połączeniu jack tylko na USB, regulacja głośności teraz "synchronizuje się" z komputerem. Jeśli już ma być coś przewodowe, to właśnie z takim rozwiązaniem. Oczywiście nie wypada zapomnieć o oświetleniu RGB, które znajduje się po zewnętrznej stronie muszli i w testowanej wersji zamiast charakterystycznego logo Razer’a mamy specyficzną grafikę kojarzącą się z grą. Kolory można oczywiście ustawić w dedykowanej aplikacji Razer Synapse.
Jakość dźwięku oraz mikrofon
Jak to zwykle bywa w przypadku Razera, dźwięk Razer Kraken V3 X jest nieco mocniejszy niż u konkurencji. Ale jeśli grasz w odpowiednie gry lub słuchasz odpowiedniej muzyki, może to być również zaleta. Ja jestem zwolennikiem zrównoważonego dźwięku w muzyce, ale grając lubię poczuć mocne… Świetnym dodatkiem byłoby posiadanie korektora do precyzyjnego dostrajania dźwięku w centrum sterowania Razer Synapse, ale dla chcącego nie ma nic trudnego i można pobawić się barwą w ustawieniach systemowych. Poza tym tony średnie są w porządku, wysokie z kolei są wyraźne i klarowne, choć niektórzy w tej cenie mogą wymagać nieco więcej dynamiki. Pamiętajmy jednak, że to słuchawki gamingowe, a nie do wszystkiego – muzyka owszem, ale raczej okazjonalnie i bez wygórowanych wymagań.
Mikrofon to zawsze kwestia losowa i nie ma wielkiego znaczenia, czy zestaw słuchawkowy jest drogi i „premium”, czy też okupuje niższe półki cenowe. Moje prywatne słuchawki kosztują ok. 800‑900 złotych („gejmingowe) i mikrofon jest w nich mocno przeciętny. Jak jest w Razer Kraken V3 X w dużo niższej cenie? Na pewno nie gorzej, a mógłbym nawet powiedzieć, że odrobinę lepiej. Głos jest wyraźny, nie jest „skrzeczący” ani przytłumiony. Jedyną wadą jest to, że mikrofonu nie można ani odłączyć, aby schować. Dwustronna konstrukcja z jednej strony rejestruje i filtruje szumy otoczenia, a z drugiej strony koncentruje się na głosie. Jak na ten przedział cenowy, jest jak najbardziej w porządku.
Podsumowanie i wnioski
Razer Kraken V3 X w wersji Fortnite Edition to po prostu kolejny bardzo dobry produkt tego producenta, który oferuje niezłe wrażenia i parametry w przystępnej cenie. Jak to zwykle bywa w przypadku Razera, dźwięk jest bardziej basowy niż u konkurencji i może być oczywiście zaletą w niektórych grach lub przy odpowiedniej muzyce. Producent dokonał teraz znacznych ulepszeń w bardzo krytykowanym mikrofonie poprzednika. Poza tym Chroma RGB trafiła teraz również do oferty urządzeń z niższych półek. To się ceni. Jeśli ktoś szuka słuchawek do gier, lubi Fortnite (lub niekoniecznie – można wybrać zwykła odmianę), czasami słucha muzyki i ogląda filmy lub przez większość czasu pracuje na Teams, Razer Kraken V3 X będzie dobrym wyborem.
Urządzenie pojawi się w polskich sklepach w połowie lipca w cenie 99,99 USD (około 399 złotych).