Project Warlock II - ostra rozwałka we wczesnym dostępie [Recenzja]
08.07.2022 | aktual.: 09.07.2022 11:00
Raptem "prawie" cztery lata temu ogrywałem i zrecenzowałem na moim blogu, pierwszą odsłonę gry Project Warlock. Ten retro FPS wzorowany na klasycznych strzelankach lat 90 ubiegłego wieku, jest dziełem polskiego studia Buckshot Software. Producent po sukcesie pierwszej części wcale na laurach nie spoczął, gdyż niedługo po premierze i dostarczeniu niezbędnych do stabilnego grania łatek, postanowił stworzyć pełnoprawną kontynuację. Jak na rodzimych twórców przystało, studio wzięło się ostro do roboty i już na początku czerwca tego roku, pojawiła się kolejna część we wczesnym dostępie.
Ostatnimi czasy możemy zauważyć znaczny wzrost produkcji niedokończonych, wydawanych na prędce we wczesnym dostępie. Z jednej strony taka premiera daje twórcom nieco czasu na połatanie produkcji, ale z drugiej umożliwia czynne wsparcie społeczności w swoim cyfrowym projekcie. Tak jest zresztą na przykładzie Project Warlock II w którym twórcy wraz z użytkownikami, wspólnie ulepszają i unowocześniają grę, której wstępna oficjalna premiera ma się odbyć na początku 2023 roku. Mając więc dużo czasu, by pozmieniać nieudane mechaniki i wzbogacić grę o więcej ciekawych wątków. Skoro już przy wątkach jesteśmy ...
Pierwsza wersja gry niewiele wnosiła względem historii fabularnej, rozprawiającego się z demonami wojownika. W drugiej odsłonie wcielamy się w trzech uczniów czarnoksiężnika i ponownie rozprawiamy się z demonicznym truchłem, zalewając ściany tajemniczego zamczyska, tryskającą na boki szkarłatną juchą z pokonanych przeciwników. Twórcy podzielili grę na trzy odrębne epizody, w których w każdym z nich, wcielamy się w inną postać. W oddanej na dzień dzisiejszy wersji gry mamy do dyspozycji tylko pierwszy epizod, podzielony na sześć misji. Wcielamy w nim w pierwszego z uczniów - Palmera - świetnie radzącym sobie w boju za pomocą broni białej jak i miotanej. Uzbrojeni początkowo w łaknący krwi wrogów miecz Claymore, szybko pokonujemy przeciwników i zyskujemy coraz to lepszy oręż.
Twórcy postanowili bardzo mocno rozwinąć mechaniki, które cieszyły się w pierwszej odsłonie największym zainteresowaniem. Dzięki temu już na starcie w pierwszej misji, na własnej skórze doświadczymy wzmożonej eksploracji terenu. Studio postanowiło znacznie poszerzyć teren lokacji, dodać wiele ukrytych miejsc i sekretów. By nie było tego za mało, gracz musi odkryć miejsca z ukrytymi kluczami - czerwonym, żółtym i niebieskim, by móc wydostać się z lokacji, przy okazji zmierzyć się z końcowym strażnikiem. Od czasu do czasu, nasza postać natrafi na specjalne kapliczki, umożliwiające zreperowanie stanu naszego zdrowia lub unowocześnienie oręża o dodatkowe umiejętności. Mogą one znacząco wpłynąć na statystyki, ale i na sposób prowadzonej rozgrywki.
W grze nie zabrakło wszelakiej maści demonicznego paskudztwa, które musimy raz na zawsze wyplenić. Każdy z przeciwników pozostawia po sobie jakiś przydatny "gifcik", który po zebraniu reperuje nasze zdrowie, naprawia pancerz lub uzupełnia amunicję. Początkowo rozprawiamy się z przeciwnikami za pomocą broni białej, ale już po chwili możemy ratować się szybkostrzelnym karabinem lub okrutną dwururką. Skrzętnie przechodząc lokacje, możemy natknąć się na jeszcze lepsze wyposażenie i zdecydowanie łatwiej eksterminować przeciwników. Wraz z rozwojem sytuacji na mapie, możemy dojść do momentu pozyskania specjalnych mocy. Pierwsza z nich umożliwia absurdalne stworzenie astralnej kopii naszej broni, wypluwającej ołów z drugiej "kopii" pukawki.
Z racji wpajanego przez twórców systemu Arcade, podczas zabawy nabijane są punkty za spektakularne zgony przeciwników. Zabijając chordy przeciwników w wędrujących grupkach lub w bardzo krótkim odstępie czasu, punkty umożliwiają podbicie wartości, nawet kilkukrotnie. Tzw. Kombo mnoży zbierane podczas rozgrywki punkty, przyczyniając się do lepszych wyników w podsumowaniu misji. Mechanicznie to wciąż ta sama, wciągająca rozgrywka. Nasza postać szybko porusza się po mapie, używa dynamicznych skoków i kosi każdego przeciwnika na swojej drodze. Zabawa w wycinanie piekielnych zastępów jest bardzo krwista, ale daje również masę satysfakcji, gdyż gameplayowo bardzo przypomina pierwsze dwie odsłony serii Quake, ale też Hexen czy Heretic. A w mojej historii jako gracza, tytuły te bardzo pozytywnie wpłynęły na moje zainteresowania jako gracza komputerowego.
Ponownie przyjdzie nam zwiedzać pełny detali, pixelartowy świat wzorowany na klasykach gatunku. Bardzo często jest krwisto i mrocznie, choć i tak nie zwracamy na to koniecznej uwagi, będąc zaślepionymi szybką akcją i dynamiczną rozwałką. Tu wrogowie nie dadzą nam spocząć. Ich ilość jest z góry nakreślona, ale jeśli otworzymy ich wrota do danej lokacji, to nie będą czekać, tylko zaczną nas szukać. Na ogromny plus zasługuje fenomenalna ścieżka dźwiękowa, w której heavy metalowe brzmienie dostarcza wielu pozytywnych emocji podczas rozgrywki.
Druga odsłona gry jeszcze przed premierą we wczesnym dostępie, zrobiła sporawe wrażenie na ojcu dzisiejszych strzelanek pierwszoosobowych. O produkcji drugiej części wypowiedział się niedawno guru gier komputerowych, człowiek, który mimo przeciwności losu, zmienił raz na zawsze branżę gier wideo. Przed państwem ikona strzelankowej popkultury cyfrowej, John Romero:
Mimo drobnych niedociągnięć w interfejsie gry, malutkich problemów wydajnościowych oraz dosłownie kilku niedopracowań, Project Warlock II jest grą wybitnie dobrą i wciągającą. Gdy po raz pierwszy w nią zagrałem, w mojej podświadomości przypomniała się lokacja z Quake II, w której machałem skudłaczoną łepetyną w rytm Quad Machine i Descent Into Cerberon (gorąco polecam soundtrack). Byłem w szoku, jak wiele się od pierwszej odsłony zmieniło.
Gra Project Warlock II miała swoją premierę we wczesnym dostępie 10 czerwca 2022 roku. Produkcja dostępna jest na komputery osobiste PC z systemem Windows (od 10 wzwyż). Gra ukazała się na kilku platformach dla graczy, także na GOG.com, gdzie jej cena wynosi ~59,99 zł. Już teraz gra oferuje jeden rozdział podzielony na sześć dużych lokacji, a niedługo pojawią się coraz to nowe ulepszenia, na które zresztą mamy duży wpływ, gdyż twórcy bacznie słuchają się społeczności. Gorąco polecam! Udanego weekendu :D
* - klucz recenzencki otrzymałem od sklepu GOG. Dzięki za wsparcie!