Logitech G915 - bezprzewodowa klawiatura mechaniczna, na którą Cię nie stać :(
20.02.2022 14:36
Półtora roku temu, na łamach bloga DP, opublikowałem recenzję świetnej klawiatury bezprzewodowej skierowanej dla graczy i nie tylko. Logitech G915 TKL LIGHTSPEED to nieco krótsze urządzenie, pozbawione części numerycznej i kilku klawiszy profilowych, względem swojego starszego brata. Odkąd przesiadłem się na wersję TKL, bardzo doceniłem niski profil klawiszy, wręcz natychmiastowy skok oraz niskoprofilowe mechaniczne przełączniki GL Clicky (białe). Jestem także zadowolony z czasu pracy oferowanym przez wbudowany na stałe akumulator, wykręcając na stałym podświetleniu do 80 godzin pracy na jednym ładowaniu. Jedyne, za czym zacząłem tęsknić na dłuższą metę, była część numeryczna, niezwykle przydatna podczas operacji bankowych, wypełnianiu formularzy oraz skrótów programowych w DaVinci Resolve.
Idąc tym tropem, postanowiłem przesiąść się na dłuższą, kompletną konstrukcję, która posiada bliźniaczą specyfikację co wersja TKL. Biorąc pod uwagę moje przyzwyczajenia, ponownie wybór padł na białe przełączniki mechaniczne (klikające) w układzie US International. Z klawiatury korzystałem przez ostatnie 2 tygodnie i zdecydowałem, że nastał idealny czas, by podzielić się z wami pewnymi spostrzeżeniami. W moim odczuciu klawiatura jest kompletna, praca na niej bardzo produktywna, lecz jej wysoka cena rynkowa odstrasza potencjalnych klientów od zakupu. Bardzo chciałem, by zastąpiła mój prywatny model przy domowym stanowisku komputerowym ... ale poległem. Wygrała "rutyna".
Wysoki poziom wykonania
Klawiaturę otrzymujemy w długim, utwardzonym kartoniku. Tym razem producent nie zapakował jej w przeźroczystą folię, jedynie zakrył jej wierzch ciemną tekturą z wytłoczoną nazwą marki. Pod klawiaturą znajdują się dedykowane akcesoria w postaci instrukcji obsługi, gwarancji, poradnika pierwszego uruchomienia, broszurki reklamowej oraz naklejki Logitech G. W skład zestawu wchodzi również akcesorium związane z zasilaniem urządzenia - kabel USB‑microUSB w gumowym oplocie, a także odbiornik USB Lightspeed, uprawniający do łączności bezprzewodowej. Producent dodał także specjalną przejściówkę z USB na microUSB, skracając tym samym dystans między odbiornikiem a nadajnikiem, a także umożliwiając bliższe umiejscowienie przejściówki, gdy najdzie potrzeba dodatkowego podładowania klawiatury.
Konstrukcyjnie to dosłowne Déjà vu. Klawiatura została wykonana ze stopu aluminium, czyniąc ją niezwykle smukłą i przyjemną w dotyku. Niezależnie od pory roku obudowa jest chłodna, znacznie umilając pracę oraz dynamiczną rozrywkę. Każdy z jej elementów został idealnie spasowany i dopasowany do całości, przez co nie natrafimy tutaj na ostre krawędzie czy błędnie połączone elementy. Waga całkowita zamyka się 1025 g, czyli o 215 g więcej niż w przypadku wersji 915 TKL. Czy to dużo, czy to mało? Zależy od sposobu użytkowania. To klawiatura bezprzewodowa - działająca na odbiorniku jak i po Bluetooth, nie zapominając o klasycznym podłączeniu po kablu.
Klawiatura posiada klasyczny układ klawiszy (US International) wraz z częścią numeryczną. Model ten posiada jednak nieco więcej przycisków funkcyjnych oraz klawiszy opcji, rozbudowując tym samym urządzenie pod względem personalizacji i tworzeniu skrótów programowych. Pierwsze co rzuca się w oczy to zastosowanie dodatkowych przycisków nad klawiszami F1 - F8. Te gumowe przyciski odpowiadają m.in za profile klawiatury (M1 - M4), a także za sposoby łączności urządzenia - technologia Bluetooth, Lightspeed. Producent dodał także opcje sterowania podświetleniem w 4 trybach jasności lub wyłączeniem podświetlenia. Znajduje się tu także przycisk Tryb gry wyłączający wybrane przez nas klawisze podczas grania w gry komputerowe.
Nad częścią numeryczną również znajdują się gumowe przyciski, odpowiedzialne za funkcje multimedialne. Za ich pomocą sterować możemy muzyką lub wyciszyć całkowicie głośniki. Nad przyciskami natomiast, znajduje się metalowa rolka do przewijania w pionie. Steruje ona poziomem głośności systemowej i niestety nie jest w żaden sposób konfigurowalna.
Na górnej krawędzi znajduje się także wbudowany nadajnik bezprzewodowy z technologią Lightspeed, a także dwie diody informujące o statusie baterii, a także uruchomionym klawiszy CAPS LOCK. Dioda baterii świeci niezmiennie na zielono, gdy urządzenie jest ładowane lub zasilane stale za pomocą kabla i na czerwono (pulsacyjne domyślne) gdy akumulator jest na wykończeniu. Jeśli zainstalujemy dedykowane oprogramowanie, otrzymamy również stosowne powiadomienie w systemie operacyjnym.
Ostatnią sporą zmianą jest tutaj zastosowanie pięciu klawiszy G1 - G5, odpowiadających za makra. Możemy pod nie przypisać skróty klawiszowe, szybsze uruchomienie programów lub gesty systemowe. Znacząco ułatwiają one pracę na urządzeniu, choć mi osobiście przez cały okres testów znacząco przeszkadzały. Po prostu przyzwyczaiłem się do zamkniętego układu klawiatury, trzymając mały palec lewej ręki na zimnej obudowie, wyczuwając tym samym krawędź układu. W testowanym modelu nie mogłem się do tego w ogóle przyzwyczaić, co objawiało się niepoprawnym rozpoznawaniu znaków podczas pisania bezwzrokowego i błędami, o przypadkowych uruchomieniach makr nie zapominając.
Tylna ścianka również niewiele się zmieniła. Producent umieścił suwak zasilania bliżej prawej krawędzi klawiatury a port zasilająco-ładujący, lewej strony. Na spodzie znajdziemy te same, dwie plastikowe nóżki o gumowym podparciu, uprawniające na podniesienie klawiatury o 4 lub 8‑stopni względem podłoża.
Specyfikacja techniczna
Przełączniki | niskoprofilowe mechaniczne GL Clicky (białe) |
Odległość aktywacji | 1,5 mm |
Siła aktywacji | 50 g |
Łączny zakres ruchu | 2,7 mm |
Łączność bezprzewodowa | Lightspeed Bluetooth |
Łączność przewodowa | microUSB |
Wbudowana pamięć | 3 profile makro klawiszy G 2 profile podświetlenia |
Podświetlenie | RGB |
Sterowanie multimediami | Tak |
Akumulator | do 30 godzin pracy (najwyższe podświetlenie) |
Długość kabla | 1,8 m |
Wymiary | 475 x 150 x 22 mm |
Waga | 1025 g |
Konfiguracja oprogramowania
Model Logitech G915 Lightspeed korzysta z tego samego oprogramowania co reszta urządzeń z linii Logitech G - Logitech G HUB. Aplikacja nadzoruje wszystkie podłączone urządzenia, dba o ich aktualizacje oraz stan naładowania, gdy urządzenie działa bezprzewodowo. Nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystać z trybu przewodowego i ew. zmienić podświetlenie na mniej inwazyjne. Z mojej strony polecę jednak zainstalowanie oprogramowania, określenie parametrów pracy urządzenia, jeśli będzie potrzeba - określenie makr i skrótów, a na końcu zapisanie profili względem aplikacji lub wbudowanych, gdy zajdzie potrzeba transportu klawiatury.
Pierwsze podłączenie powinniśmy wykonać za pomocą dołączonego do zestawu kabla USB‑microUSB w celu aktualizacji oprogramowania układowego. Dzięki temu urządzenie zyska nieco więcej funkcji i będzie możliwe użytkowanie w dedykowanej aplikacji. Po około 3 minutach aktualizacji możemy przystąpić do osobistej personalizacji urządzenia.
Układ panelu Logitech G HUB został podzielony na trzy zakładki. Pierwsza z nich odpowiada za rodzaj i jasność podświetlenia. Przyjmując kolorową animację o najjaśniejszym trybie, musimy mieć świadomość o wiele krótszym czasie pracy, niż w przypadku wybrania stałego podświetlenia. W drugiej zakładce wybierzemy skróty klawiszowe, gesty oraz makra, przydatne przy wielozadaniowości pracy przy komputerze, a także podczas użytkowania programów graficznych. Ostatnia zakładka pozwala nam spersonalizować Tryb gry i zablokować wybrane przez nas klawisze. W opcjach urządzenia możemy sprawdzić aktualny stan naładowania akumulatora, pobór energii i wybrane przez nas funkcje. Możemy je także na stałe przypisać do urządzenia, wybierając jeden z trzech dostępnych slotów w pamięci masowej.
Niski profil w praktyce
Nie zmienię zdania, że pisanie jak i granie na niskim profilu klawiszy jest nie tyle wygodniejsze, ile przyjemniejsze. Przełączniki mechaniczne do gier GL Clicky sprawdzają się wyśmienicie podczas zwykłej pracy biurowej oraz intensywnego grania w wymagające tytuły gier komputerowych. Domyślnie mam ustawione 3 profile. Każdy z nich odpowiada innemu stylowi pracy, posiada odmienne podświetlenie i skróty klawiszowe. Przestawienie się nagle na taki system wymagało ode mnie sporo czasu i zaangażowania, gdyż bardzo ciężko było się przestawić z krótszej obudowy na dłuższą, z częścią numeryczną.
Na rynku dostępnych jest wiele klawiatur niskoprofilowych i wysokoprofilowych o wielu przełącznikach, różniących się skokiem, kolorem, funkcjami ... mnie osobiście kiedyś fascynowały czerwone przełączniki Cherry MX, ale dziś nie mają one żadnego znaczenia. Być może dzieje się tak, gdyż nie uważam siebie za jakiegoś e‑sportowca, któremu wszystko musi się zgadzać w oprogramowaniu i fizycznym sprzęcie, by uzyskać jeszcze lepsze wyniki. W tym modelu jest wszystko, co potrzebne do wydajnej pracy, rozrywki, jak i grania po godzinach w interesujące użytkownika gry. A podczas testów pograłem na nich w wiele nowych gier, zaczynając od polskiego Dying Light 2 Stay Human, Battlefield 2042 czy Red Dead Redemption 2.
Niestety, ale ja nie przeszedłem próby zmiany TKL na wersję z częścią numeryczną. Podczas testów naprzemiennie korzystałem z obu klawiatur i za każdym razem obrywałem w klasycznej 915 klawiszami G1 - G5. Ewidentnie przeszkadzała mi ich lokalizacja. Wyłączając je nawet w trybie gry i tak je wciskałem, pomijając klawisze podczas pisania o jedną linię w lewo. Dramat.
Świetna klawiatura w wysokiej cenie
Bez zbędnego przedłużania - Logitech G915 Lightspeed Clicky to fenomenalna klawiatura bezprzewodowa o świetnym skoku klawiszy i długim czasie pracy na jednym ładowaniu, jak na model dla graczy przystało. Dodatkowe funkcje multimedialne robią dobrą robotę, a zastosowane w tym modelu przyciski funkcyjne i makra, nadają klawiaturze zaawansowane funkcje dodatkowe w organizacji pracy i domowej rozrywki. Największą bolączką G915 jest jej wysoka cena, która od dnia premiery niewiele spadła. Na tę chwilę klaruje się ona na poziomie ~950 zł* co może być problematyczną przeszkodą dla zainteresowanych. Trzeba wziąć pod uwagę, iż na rynku znajdziemy wiele tańszych zamienników, ale niekoniecznie z podobną specyfikacją i rozwiązaniami softwarowymi. Nie mniej jednak polecam tą klawiaturę ze względu na przyjemną pracę, specyfikację i możliwości, ewentualnie można połasić się na wersje TKL za niecałe ~200 zł* taniej.
* - klikając, zaglądając i kupując z reflinka, wspierasz moją działalność publicystyczną. Urządzenie otrzymałem na czas testów od producenta.