Algorytmy produkcji muzyki dla mp3 i opolski festiwal w Kielcach
02.06.2017 | aktual.: 21.06.2017 16:50
[image=superhit2017]
Docierające podczas festiwalu Polsat odgłosy z Opery Leśne j spowodowały, że inaczej spojrzałem na ogólne potrzeby wiarygodnego odtwarzania muzyki. Prezentowano tam muzykę, która została nagrodzona, bo najlepiej była odbierana bez możliwości dobrego odsłuchu w tradycyjnym rozumieniu. Nie oceniam tu wartości muzycznej, a zwróciłem jedynie uwagę na fakt, że oceniano ilość odsłon w Internecie. Oszacowałem tylko możliwości odsłuchu, opierając się na rezultatach testów, które robiłem w ostatnim czasie, by sprawdzić, jak uzyskać z PC optymalną wiarygodność przy odtwarzaniu muzyki z Internetu.
Powszechnie znany jest fakt, że mp3 spowodowało rewolucję w dostępie do nagrań z muzyką. Nie zawsze jest tylko świadomość, że miała miejsce aż taka radykalna zmiana. Większość ludzi nie zastanawia się na tym, bo mp3 jest naturalną częścią ich życia. Wiele młodych osób nie zna innych nagrań, a starsi nie chcieli często wydawać pieniędzy na płyty i dopiero mp3 dało im możliwość kolekcjonowania muzyki. Udostępnianie mp3 w Internecie zapewnia też od pewnego czasu największą popularyzację nagrań z muzyką.
Czy mp3 spowodowało również ewolucję muzyki?
Słuchając nagrodzonych w tym roku utworów w Sopocie uwagę zwraca pewien wspólny mianownik. Kompresja mp3 niewiele im szkodzi. W kilku przypadkach wręcz pomaga, bo trudniej jest usłyszeć ich słabszą jakość muzyczną. Te lepiej zrobione zostały natomiast tak przygotowane, że nie wchodzą z konflikt z ograniczonymi możliwościami mp3. Nie sądzę jednak, że nagrodzeni mają tego świadomość.
Ewolucja to dostosowanie się do środowiska i wygrywa opcja najlepiej sprawdzająca się w jakiś konkretnych warunkach. Rynkiem muzycznym rządzi od lat mp3 i najlepsze dostosowanie się do niego toruje drogę do sukcesu. Nie sądzę, że algorytmy używane do produkcji muzyki bezpośrednio uwzględniają specyfikę kompresji z psychoakustycznym modelem opracowanym przez niemieckie Towarzystwo Fraunhofera. Wiedzy dostarcza stosownie przygotowana analiza właściwości muzycznych w oparciu o zwykłe statystyki popularności.
Specjalistami od produkcji muzyki doradzanej takimi analizami stali się Szwedzi, którzy oferują od lat swoje usługi dla wielu krajów z myślą o konkursie Eurowizji. W Szwecji prężnie działa również firma specjalizująca się w analizowaniu popularności muzyki. Chodzi o Spotify, którą większości ludzi kojarzy jako dostawcę muzyki.
W 2016 roku festiwal Eurowizji był w Sztokholmie. Wiele zaprezentowanych tam propozycji powstało we współpracy ze Szwedami i uzyskały one bardzo wysokie notowania. Były w tym monopolistyczne zakusy, które miały dużą szansę, by silnie zakorzenić się na rynku produkcji muzycznej. Soptify w otwartym liście skarciło nawet osoby decyzyjne w Szwecji, że nie udzielają dostatecznego wsparcia dla rozwoju nowego rodzaju biznesu.
Plany na bezkonkurencyjne zwycięstwo grupowe dla propozycji przygotowanych w kooperacji ze Szwedami pokrzyżowały głosy kierujących się innym emocjami, których nie uwzględniono w analizach sprzedaży muzyki. Algorytmy nie przewidziały aneksji Krymu i ludzkiej sympatii dla jego przedstawicielki.
Festiwal Polsatu w Sopocie nie ma ambicji, by aż tak aktywnie oddziaływać na rynek muzyki. Niemniej ich statystyki są ogólnodostępne i mogą z tego korzystać wszyscy, którzy planują używać algorytmy na potrzeby produkcji muzyki. W Polsce rynek muzyczny ma na szczęście również inne bodźce. Jednym z nich jest Festiwal w Opolu, ale zaistniała w tym roku sytuacja może to zmienić. Siła oddziaływania festiwalu spadnie bez współpracy z TVP, chociaż tegoroczna edycja może stać się historyczna. Prawdopodobnie królować będzie tam unikalny klimat artystyczny, który będzie przez lata wspominany z nostalgią.
Potencjał TVP stał się niewiadomą.
Tradycyjny festiwal polskiej piosenki stracił swoje współczesne zaplecze logistyczne w TVP. Stało się ono teraz bezwartościowe. Jest nieprzydatne dla imprezy w Kielcach. Trzeba dla niej przygotować coś zupełnie innego. W tak krótkim czasie można przygotować tylko mniejszą imprezę, na której nie będzie można nic budować. Przygotowanie w przyszłym roku w TVP czegoś na miarę Opola nie będzie proste. W takiej sytuacji najbardziej prawdopodobna jest konkurencja z Polsatem. To oznacza jeszcze silniejszą dominację statystyk w produkcji muzyki. Ambicje polityczne mogą wzbudzić taki rodzaj konkurencji, która negatywnie wpływa na jakość. Taka dominacja statystyk może spowodować, że globalizacja muzycznego smaku stanie się koniecznością, a nie świadomym wyborem.
Jest wysoce prawdopodobne, że rozwinie się przy okazji produkcja muzyczna na bazie nostalgii. Ten trend jest już obecny od jakiegoś czasu. Pojawiają się najróżniejsze reprodukcje tego, co wydano kiedyś na winylu. Z muzyką mogą zadziałać teraz podobne mechanizmy, jak na rynku piwa. W pewnym momencie trzy korporacje piwowarskie zdominowały rynek w Polsce. Wyeliminowanie konkurencji spowodowało brak zainteresowania globalnych gigantów dla dalszego inwestowania w polski rynek. To dało możliwości odrodzenia się tradycji lokalnych browarów. Może niebawem ważona będzie w Polsce muzyka popularna, której sprzyja lepszy sprzęt do jej odtwarzania.
Amerykanie szukają już od lat na to sposobu. Wielu muzyków zanurkowało z nową produkcją w mętną wodę z reaktywacją nagrywania winylu i nawet kaset. W Polsce możemy skorzystać z lepszej drogi przez kluby z muzyką na żywo i dystrybucję w sieci. Ta droga nie jest nowa w innych krajach, ale tam jest wyczerpanie sił w zmaganiach z bezpardonową konkurencją gigantów.
Dużą szansę mają u nas również ciekawie wydane składanki na płytach lub innych nośnikach. Dobrze sprawdzają się jako prezent. Sam uwielbiam taki coroczny prezent ze składanką muzyki świata. Te płyty firmuje Marcin Kydryński pod nazwą jego programu radiowego. To od kilku lat także wspólna nazwa z odnoszącą nieprawdopodobne sukcesy imprezą muzyczną w Gdańsku. Ten trwający 3 dni festyn z występami fenomenalnych muzyków odbywa się w różnych klubach i w filharmonii. W tym cyklu są w Polsce przez cały rok organizowane również koncerty „Siesta w Studio” i „Siesta w drodze”.
Składanki z muzyką kojarzyły mi się wcześniej tylko z tandetą na winylu.
Tłoczona była w ogromnych ilościach i znane przeboje wykonywali anonimowi muzycy, którzy serwowali to co wieczorami grali gdzieś do kotleta. Był to rynkowy odpowiednik dzisiejszego mp3, czy wcześniej bazarowych kaset. Pojawienie się srebrnych krążków zaowocowało nostalgicznymi składankami z oryginalnymi artystami, gdzie brakowało jednak dbałość o jakość, bo miała to zapewnić technologia cyfrowego nośnika. Dzisiejsze technologie dają ogromne możliwości, by przygotować różne prezenty, które dostarczą z najwyższą jakością przeżycia muzyczne.
Na karcie pamięci można dostarczyć muzykę i ciekawe wizje artystyczne, które wcześniej mogły być tylko elementem okładki płyty winylowej. Nie jest także problemem załączenie informacji, jak w książeczkach z CD. W tym zakresie ślepym zaułkiem było DVD. Oferowano filmy z koncertów muzyki poważnej, które wizualnie są nudne i próbowano upiększać je efektami, a te dekoncentrowały przy słuchaniu utworów. Zmontowany film ze żmudną pracą w studio też nie ma sensu, bo liczy się efekt końcowy, którym jest gotowa płyta z muzyką. Materiał filmowy z koncertów to kolejne zasugerowanie się funkcjami DVD. Nie ma sensu mieszać tego w jedną całość z misternie przygotowaną produkcją na CD. Źródłem tych błędów w założeniach produkcyjnych były ograniczenia domowych odtwarzaczy DVD.
Komputer osobisty w domu ma ogromny potencjał multimedialny. Kusząca jest karta pamięci z nagraniami z lepszą jakością od standardu CD. Odtwarzać je można jak płytę ze słuchawkami lub zestawem audio, a nie jak wideo w telewizorze. Podobnie informację tekstową lepiej jest przeglądać na monitorze, a nie wyszukiwać w menu z pilotem DVD na ekranie telewizora.
Elegancka aplikacja do zaprezentowania zawartość karty pamięci zapewni jej indywidualny charakter.
To jest wspaniała okazja dla realizacji różnych wizji artystycznych. Warto jest oczywiście przygotować ją w wersji dla małego i dużego ekranu. Pozwoli to, by optymalnie prezentowała się w urządzeniach przenośnych i z domowym komputerem. Można tworzyć limitowane serie, które zyskają wartość kolekcjonerską.
Permanentne zablokowanie zapisu na karcie pamięci zapewnia użytkownikom bezpieczeństwo podobne do płyt. Nagrane kasety sprzedawano zawsze z takim mechanicznym zabezpieczeniem w obudowie. Udostępnianie w Internecie nie może zapewnić użytkownikom takiego bezpieczeństwa.
Dystrybucja karty przetartymi szlakami dla sprzedaży internetowej działa bez mała równie sprawnie, jak udostępnianie do pobrania. To lepsza forma dla muzyków, którzy nie sprzedają w ofercie kolporterów nagrań z muzyką i zapewnia bardziej atrakcyjną cenę dla użytkownika.
Nie potrzeba dla odtwarzania muzyki używać drogich kart pamięci. Teoretycznie można korzystać nawet ze starszych formatów MMC, ale w praktyce nie sprawdzą się, bo brak w nich blokady.