Zamykają Zippyshare. Ostatni moment na pobranie plików

Jeden z kultowych hostingów kończy działalność. Zippyshare zostanie zamknięte po 17 latach. Twórcy na łamach swojego bloga poinformowali o przyczynach podjęcia takiej decyzji oraz o jej skutkach. Powód zamknięcia strony jest prozaiczny.

Jak czytamy na blogu Zippyshare, twórców zjadły koszty. Po pierwsze - coraz mniej użytkowników korzystało z serwisu. Jak przyznają właściciele Zippy, ich serwis był wolniejszy i uboższy niż rozwiązania konkurencyjne "Nikt nie potrzebuje już takiego dinozaura jak my" - podsumowali tę kwestię. Jednak problemem jest to, że strona przestała na siebie zarabiać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zippyshare wykończyły między innymi wtyczki do przeglądarek, które służyły do blokowania reklam. Jak czytamy, wywołały one koło zamknięte - użytkownicy blokowali reklamy, właściciele strony umieszczali więcej reklam, by wyrównać wpływy, przez co więcej użytkowników zaczynało korzystać z adblockerów.

Kolejny problem to wysokie ceny energii elektrycznej, które przy dużych serwerowniach są szczególnie odczuwalne. W oświadczeniu na temat zamknięcia Zippyshare czytamy, że na przestrzeni ostatniego roku energia elektryczna podrożała 2,5 razy.

Tym, co dla wielu może być najważniejsze, Zippyshare będzie działać tylko do 31 marca 2023 r. Jeśli przechowujecie jakieś pliki na serwerach Zippy, to ostatni moment na to, by je pobrać. Podejrzewam, że niektórych czekają całkiem długie maratony przerzucania wybranych danych z "dinozaura" na inny hosting.

Sytuacja, która spotkała Zippyshare, pokazuje, jak brutalne jest obecnie funkcjonowanie w sieci. Według danych podanych przez serwis torrentfreak.com serwis nadal pozostawał jedną z tysiąca najczęściej odwiedzanych stron w internecie, mogąc przy tym poszczycić się 45 mln wejść w ciągu miesiąca. Nawet tak duży serwis, cieszący się uznaniem od lat, może skończyć działalność ze względów ekonomicznych.