Xiaomi Mi 10 wycofany z Czech. Najlepsze jest jednak uzasadnienie tej decyzji
Xiaomi Mi 10 Pro oraz Mi 10 to, nie ukrywajmy, modele dość kontrowersyjne. Po raz pierwszy bowiem ich producent postanowił walczyć nie ceną, lecz bezwzględną jakością. W efekcie utracono główny atut w postaci opłacalności, a teraz dochodzi do tego jeszcze wycofanie obydwu smartfonów z rynku czeskiego. I kuriozalne tłumaczenie tej decyzji.
17.06.2020 17:49
Spółka Witty Trade, bo tak nazywa się oficjalny dystrybutor Xiaomi w Czechach, poinformowała, że zarówno Mi 10 Pro, jak i Mi 10 dostępne będą tylko do wyczerpania zapasów. Później wprawdzie wsparcie będzie kontynuowane, ale żaden nowy egzemplarz nie trafi już do sklepów. Oznacza to, że cały okres sprzedaży aktualnych flagowców Xiaomi za Olzą nie potrwał nawet trzech miesięcy. Trochę zdumiewające, przyznajcie.
Logika nakazuje sądzić, że urządzenia wycofano z uwagi na znikome zainteresowanie, dystrybutor jednak twierdzi coś zupełnie przeciwnego. – Decyzja podyktowana jest wysokim zapotrzebowaniem na Mi 10 Pro oraz Mi 10 na macierzystym rynku chińskim – tłumaczy Kateřina Czyžová, menedżer ds. PR w Witty Trade. – Wciąż dostępny pozostanie Mi 10 Lite – dodaje.
Špatní Češi
Innymi słowy: wcale nie chodzi o to, że taki Mi 10 kosztuje lekką ręką dwukrotnie więcej od poprzednika, Mi 9, a Mi 10 Pro jest jeszcze droższy. Problemem jest to, że niespełna 11-milionowe Czechy wykupują nakład tychże drogocennych urządzeń blisko 1,5-miliardowym Chinom. Tymczasem Xiaomi myśli patriotycznie i chce w pierwszej kolejności zaspokoić potrzeby lokalnego konsumenta. Redakcja bardzo szanuje lokalny patriotyzm.
Złośliwości na bok — polski oddział Xiaomi na temat przyszłości Mi 10 Pro oraz Mi 10 wypowiadać się nie chce. Jak twierdzi, nie komentuje spekulacji związanych z produktami. Niemniej nie wydaje się, aby dziesiątki biły u nas rekordy popularności. Sprawę należy uznać więc za otwartą.