Wstępniak na nowy tydzień: kres postępu w procesorach już był. Na IFA Intel pokazał, że czas na regres
Podczas ostatniego Intel Developer Forum miałem okazję zobaczyćz bliska Skylake, procesory Core szóstej generacji. Było to jeszczeprzed ich oficjalną premierą, więc nic dziwnego, że wszystkichswoich kart Intel na stół nie chciał wyłożyć – ale i takzaprezentowane wówczas nowości zapowiadały się bardzointeresująco. Dla mnie najważniejszą było chyba wykorzystanie 128MB pamięci eDRAM ze zintegrowanej grafiki Iris Pro, jako pomysłowopodpiętej pamięci podręcznej czwartego poziomu dla całego układu.Dopiero jednak z informacjiod Xyrcon, która przewodziła naszej redakcyjnej wyprawie naberlińskie Internationale Funksausstellung dowiedziałem się, żenie mam nawet co zastanawiać się nad procesorem Skylake dla siebie– tego co bym chciał Intel w swojej ofercie po prostu nie ma.
07.09.2015 11:53
Ta wrześniowa premiera Skylake pozostawia wrażenie, jakby cośnam mignęło przed nosem, nie pozostawiając po sobie praktycznieśladu. Pamiętacie, ile to szumu było wokół premiery Haswelli w2013 roku? Dostaliśmy wtedy kompletną linię czipów, od Celeronówpo Core i7, w różnych wariantach. W połowie 2014 roku doczekaliśmysię odświeżenia Haswelli, które przyniosło kilka nowych czipówdla lubiących podkręcanie, które jednak niczego nowego poza tymnie przyniosły. Kilka miesięcy później pojawiły się zaśpierwsze Broadwelle, opóźnione zwiastuny procesu 14 nm, którejednak przeznaczone były tylko do laptopów, i z którymi szczerzemówiąc, nie miałem zbyt wiele do czynienia (nie licząc chybaLenovoYogi 3 Pro, która przeszła testy w naszej redakcji).
I dopiero tej wiosny Intel pokazał dwa nowe procesory Broadwelldla desktopów, takie normalne, do zamontowania w gniazdku na płyciegłównej – czipy i5-5675C oraz i7-5775C. W porównaniu doobfitości modeli czwartej generacji, to ubóstwo dostępnychBroadwelli było, przynajmniej dla mnie mocno zaskakujące.Najwyraźniej 5. generacja jedynie dopełniła generację 4., zamiastją zastąpić, pojawiła się na chwilę – by zaraz zniknąć.Przyznam jednak, że to nowe i7 bardzo mnie zainteresowało, bo towłaśnie w nim pojawiło się IrisPro 6200 z tym sławetnym 128 MBeDRAM, a mam pewną słabość do zintegrowanej grafiki, będącąpokłosiem słabości do miniaturowych desktopowych komputerków. Niemiałem tego Broadwella w ręce (Intel najwyraźniej zapomniałprzysłać), ale miałem okazję przeczytać bardzo solidny test wGuru3D.Wyniki były fantastyczne – czip z TDP 65W był wyraźnie szybszyod Haswelli z TDP 95W, grafika GT3e pozwalała na uzyskanie w TombRaiderze 36 FPS w 1080p przy średniej jakości. Nagle okazało się,że zintegrowana grafika Intela może dorównywać zintegrowanejgrafice w topowych czipach APU AMD. Kwestii ceny nie da się jednakprzemilczeć, Intel wycenił w Europie swoje monstrum na ponad 400euro, u nas za procesor ten zapłacimy ponad 1650 zł.
Minęło kilka miesięcy i już Broadwelle mają odejść wniepamięć (a ile ich do tej pory sprzedano?) – na świecznikumamy oto nową linię Skylake, drugie podejście Intela dolitografii 14 nm. I co tu widzimy? Ponownie lista desktopowychprocesorów jest dość krótka, przynajmniej w porównaniu doHaswella. Na jej czele stoi flagowy i7-6700K, który to zostałprzetestowany przez serwis TheTech Report. Wyniki są, wybaczcie to „pudelkowe”sformułowanie, szokujące. W wielu wypadkach starszy procesor z TDP65 W okazuje się sporo lepszy od nowego, z TDP 91 W. Najbardziejwidać to w grach, ale też i w innych aplikacjach intensywniekorzystających z pamięci. Co poszło nie tak? Jak przeczytaciespecyfikację topowego procesora Intela, wszystko staje się jasne –zapomniano o tej pamięci eDRAM, przeznaczona jest ona tylko doniektórych modeli mobilnych czipów Skylake. Z jakiegoś kompletnieniezrozumiałego powodu Intel zdecydował, że najlepsze desktopoweczipy nie potrzebują tego co najlepsze w Skylake – ulepszonejwersji znanej z Broadwelli pamięci L4. To prawda, teraz topowySkylake jest tańszy od topowego Broadwella, ale przy tej cenie te 27dolarów różnicy nie robi (sugerowana cena detalicza i7-6700K to350 USD, zaś i7-5775C to 377 USD).
W tej sytuacji trudno powiedzieć entuzjastom, że wybórnajsilniejszego Skylake ma sens. Wręcz przeciwnie, z mojejperspektywy lepiej wybrać oszczędniejszy, chłodniejszy i zazwyczajwydajniejszy czip i dopłacić te sto złotych. To prawda, podobnoSkylake dobrze się kręci, a Broadwell niekoniecznie, jednakpamiętajcie, że dobre kręcenie to wymóg dobrego chłodzenia, a tonas skazuje na często monstrualne wieże radiatorów, zamknięte wmało uroczych przepastnych obudowach gamingowych PC.
Z drugiej strony, kto Intelowi zabroni? Sytuacja na rynkuprocesorów dla komputerów osobistych jest więcej niż przykra. AMDnawet już nie udaje, że może konkurować wydajnością –optymalizuje jak może swoje zatrzymane w litografii 28 nm czipy x86z odgrzewaną odmianą Bulldozera, dla niepoznaki zwaną Steamroller,a VIA to kompletna nisza. Swoje własne czipy Elbrus mają Rosjanie,ale ich wydajności wciąż sporo brakuje, a zużycie energii jestbardzo wysokie (cóż, starożytna litografia 65 nm swoje robi) – iraczej poza świat rosyjskojęzyczny one nie wyjdą.
Po Waszych komentarzach pod newsemdotyczącym nowych chińskich czipów MIPS z rodziny Loongson widaćbyło, że nie tylko ja nie jestem zachwycony tym, co dzieje się natym rynku komputerów osobistych. Jeśli faktycznie te chińskieprocesory są w stanie zaoferować tak wielką wydajność (rzędu192 GFLOPS), to być może właśnie to one wyrosną na realnegokonkurenta dla czipów Intela, i to nie tylko na chińskim rynku.Chiny to nie Rosja, ich technika trafia wszędzie, chińskie mobilnemikroprocesory znajdziemy w sprzęcie sprzedawanym na całym świecie.A że taki realny konkurent dla Intela jest potrzebny, pokazujehistoria z najmocniejszymi Broadwellami i Skylake – Chipzillanajwyraźniej poczuła się zbyt komfortowo na tym świecie, dyktującjuż nie tylko ceny, ale i definiując potrzeby konsumentów, tak bywpisały się w jej strategiczne plany rozwoju.
Na szczęście większości z nas wymiana procesora wcale nie jestpotrzebna do szczęścia. Widzę, że z moim Haswellem popracujęjeszcze dobrych kilka lat – może do tego czasu pojawi się jakaśudana konstrukcja w procesie 10 nm. Może, bo przecieżniewykluczone, że za te kilka lat desktopowe procesory w ogóleprzestaną być przez Intela produkowane, pozostaną być możejedynie Xeony dla stacji roboczych. W końcu kto dziś pracuje nadesktopie, skoro mamy takie piękne laptopy? Chyba tylko jakieśdinozaury.
Bez względu na to, czy czytacie nas na desktopie, laptopie,tablecie czy smartfonie, zapraszam do kolejnego tygodnia zdobrymiprogramami. Dla niektórych szkoła już się na dobrezaczęła, więc nic dziwnego, że będziemy te szkolne tematy dalejkontynuować. Skończyły się jednak też wakacje, a to dla wieluoznacza, że „siedzą” na gigabajtach wakacyjnych fotek i nagrańwideo. Jak to wszystko ogarnąć, skatalogować, wyselekcjonować toco najlepsze? Właśnie oprogramowaniu do takich zastosowańprzyjrzymy się bliżej.