Wraca znane oszustwo. Apel policji i historia z Radomia
Policja ostrzega przed dobrze znanym w Polsce oszustwem, realizowanym za pośrednictwem komunikatora WhatsApp. Wszystko zaczyna się od krótkiej wiadomości na temat telefonu w ubikacji.
03.07.2024 | aktual.: 04.07.2024 21:47
"Cześć mamo, telefon mi do ubikacji wpadł dzisiaj" – to słowa, które mogą przynieść duże problemy. Policja ostrzega przed oszustwem, które zaczyna się od podejrzanego SMS-a i prośby o kontakt za pośrednictwem WhatsAppa. Rzekome dziecko prosi rodzica o pomoc ze względu na utopiony telefon.
W takiej sytuacji grzech nie pomóc. Ale zanim pomożemy, zweryfikujmy rozmówcę. Policja podaje, że ofiarą tej metody oszustwa w ostatnim czasie padła mieszkanka Radomia oraz mężczyzna z powiatu sochaczewskiego. Wszystko przez zbyt duże zaufanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Schemat oszustwa jest prosty. Złodziej przesyła wiadomość, w której podszywa się pod dziecko, któremu wpadł telefon do ubikacji. Z tego powodu ma korzystać z nowego numeru, a także – potrzebuje pieniędzy na zakup nowego telefonu lub naprawę tego, który wpadł do wody. Są też inne warianty oszustwa. W opublikowanym przez policję przykładzie oszust prosi o opłacenie rachunku, ponieważ przez całą sytuację przestała działać aplikacja mobilna.
Mieszkaniec powiatu sochaczewskiego zorientował się, że został oszukany krótko po wykonaniu przelewu. "Syn" prosił mężczyznę o dodatkowe pieniądze, tym razem na zakup laptopa, lecz rozmowa została ucięta.
Jak chronić się przed oszustwem?
W takiej sytuacji można w łatwy sposób uporać się z oszustami. Przede wszystkim należy skontaktować się z dzieckiem w inny sposób niż za pośrednictwem wiadomości. Nie przekazujmy żadnych pieniędzy przed przeprowadzeniem rozmowy telefonicznej lub rozmowy wideo. Rozmówcę warto zweryfikować nawet wtedy, gdy znamy numer i jego właściciela – oszuści potrafią przejmować cudze konta i w ten sposób podszywać się pod naszych znajomych. Często realizują to razem z oszustwem "na Blika".