Wraca SMS o paczce. Lepiej spójrz dwa razy
Oszuści znów starają się wyłudzać od nas pieniądze. Kolejny raz spotykamy się z kampanią phishingową, w której cyberprzestępcy starają się podszywać pod Pocztę Polską. Ich najnowsze praktyki pokazują, że warto dokładnie czytać wiadomości.
12.05.2023 | aktual.: 12.05.2023 11:15
Oszustwo na paczkę było swego czasu prawdziwym przekleństwem dla Polaków. Teraz wraca w nowym wariancie. SMS o paczce tym razem ma pochodzić rzekomo od Poczty Polskiej. Motyw nie różni się zbyt mocno od tych, które zatruwały nam życie w ostatnich latach. Tym razem jednak postarano się o ciekawy adres, pod który odsyłane są potencjalne ofiary oszustwa.
Jeden z naszych czytelników poinformował nas o wiadomości SMS z numeru 504534271, w której ktoś starał się podszywać pod Pocztę Polską. Wiadomość dotyczyła rzecz jasna problemów z dostawą paczki. Tym razem przyczyną miał być niepoprawny adres.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy w przesłanym przez oszustów SMS-ie - "paczka została zawieszona z powodu braku numeru ulicy w paczce". Po składni widać, że tłumacz nie popisał się, konstruując treść wiadomości. Sens jednak jest zachowany i możliwe, że kampania zadziała.
Na uwagę zdecydowanie zasługuje adres, pod którym mamy rzekomo możliwość aktualizacji adresu dostawy. Wykorzystano tu anagram nazwy Poczty Polskiej. Adres, pod który jesteśmy kierowani, to plosak-pcozat[.]com. Nie wygląda to rzecz jasna jak słowa w języku polskim, ale jeśli ktoś tylko rzuci okiem na SMS, może niepoprawnie odczytać adres i uwierzyć, że przejdzie na stronę Poczty Polskiej. Warto tu zaznaczyć, że prawidłowy adres instytucji to poczta-polska.pl.
W przypadku otrzymania tego rodzaju wiadomości należy zachować ostrożność. Podstawową zasadą jest to, by nie otwierać linków z nieznanych źródeł. Warto też zwracać uwagę na adres - cyberprzestępcy często wykorzystują adresy, które w ogóle nie przypominają prawdziwych stron, lecz czasem, tak jak w przypadku najnowszego oszustwa "na Pocztę Polską", pobieżne zerknięcie na link może nie wystarczyć, by upewnić się, że jest on bezpieczny.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl