Wirtualizacja dla mas? Już wiosną do Windowsa 10 może zawitać duża nowość

Już we wrześniu spodziewamy się kolejnej dużej aktualizacji Windowsa. Niestety, jej najciekawsze nowości, na czele z wprowadzeniem obsługi kart do menedżera okien, przesunięte zostały do kolejnego wydania. Kilka dni temu Ania pisała o ponownym uruchomieniu kanału Skip Ahead, chwilę później Microsoft wypuścił pierwsze kompilacje. Dzięki temu można już testować nowości, które do stabilnego wydania Windowsa trafić maja właśnie wiosną 2019.

Wirtualizacja dla mas? Już wiosną do Windowsa 10 może zawitać duża nowość

28.07.2018 | aktual.: 28.07.2018 14:20

W pierwszej kolejności warto zwrócić na systematykę oznaczeń, jaką Microsoft wykorzystał w komunikacie opublikowanym na oficjalnym blogu Windowsa. Dotąd korporacja utrzymywała, że kolejne duże wydania systemu będą udostępnianie co 6 miesięcy – w kwietniu i wrześniu. Przy okazji udostępnienia nowej kompilacji w kanale Skip Ahead (numer 18204) nie zastosowano jednak oznaczenia 1904 (19 – rok, 04 – miesiąc), lecz 19H1. Czyżby zatem Microsoft wycofywał się stopniowo z trzymania się konkretnych miesięcy? Wszak już w tym roku April Update zdążyło rzutem na taśmę – aktualizacja ukazała się ostatniego dnia kwietnia.

Największym nowościom w nowej kompilacji poświęciliśmy już wcześniej osobne publikacje: Adam opisywał, jak Windows poradzi sobie z przestępną, 61-sekundową minutą, Ania zaś opisała nowości w Windows Update – system sam określać najlepszy moment na aktualizację systemu. Microsoft chce w ten sposób wyeliminować przypadki ponownego uruchamiania w momentach najbardziej dla użytkownika niewygodnych. Technikaliów brak, komunikat wspomina jedynie o „proaktywnym” i „adaptacyjnym” modelu, co zapewne sprowadza się do sprzężenia Windows Update z danymi zbieranymi o zwyczajach użytkownika.

Jak to zwykle bywa w przypadku testowych kompilacji Windowsa, na najciekawsze tropy trafia się dopiero jakiś czas po udostępnieniu aktualizacji w kanale Fast Ring lub Skip Ahead. Nie inaczej jest tym razem – wygląda na to, że spory zmiany nadchodzą w kwestii wirtualizacji na Windowsie. Jako pierwszy na trop nieopisanej w komunikacie Microsoftu nowości trafił Tero Alhonen. Zwrócił on uwagę, że wśród funkcji pojawiła się nowa pozycja – Maszyny wirtualne. Z opisu dowiadujemy się oczywistości – po jej włączeniu ma być uruchamiana obsługa maszyn wirtualnych. Fin na wyrost potraktował tę nowinę jako natywną obsługę maszyn wirtualnych, chodzić może jednak o coś zupełnie innego.

Galeria maszyn wirtualnych zaprezentowana w jednej z kompilacji testowych przed rokiem.
Galeria maszyn wirtualnych zaprezentowana w jednej z kompilacji testowych przed rokiem.

Cofnijmy się na moment o rok, do kompilacji 16237. Jedną z zaprezentowanych wówczas nowości była galeria maszyn wirtualnych – łatwy w obsłudze i przejrzysty interfejs graficzny na Hyper-V pozwalający na uruchomienie przechowywanych lokalnie maszyn. Już wtedy pojawiały się przesłanki, że Microsoft planuje stworzyć portfolio maszyn wirtualnych i udostępniać je użytkownikom z własnych serwerów, zaś galeria miałaby być klientem tej usługi. Sprawa ucichła, lecz to najpewniej na ślad tych możliwości trafił Alhonen.

Wygląda na to, że Microsoft ma propozycje w kwestii wirtualizacji nie tylko dla klientów korporacyjnych – czyżby nadchodziła era Hyper-V dla mas? Przekonamy się o tym jednak najwcześniej w pierwszej połowie przyszłego roku.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)