Windows i utracone funkcje. Oto co już nie wróci - część 1

Windows i jego utracone funkcje
Windows i jego utracone funkcje
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | PxHere CC0
Kamil J. Dudek

03.01.2023 07:10, aktual.: 03.01.2023 18:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Microsoft od czasu do czasu usuwa niektóre składniki Windowsów lub oznacza je jako nierozwijane. Dobrym przykładem jest los Metro i Windows 8, ale zjawisko ma dłuższą historię. Przez lata Windows stracił wiele komponentów. Przypomnijmy najważniejsze.

Aktówka

Debiutujące z Windows 95 narzędzie synchronizacji o nazwie Aktówka zostało usunięte w Windows 10 kilka lat temu (acz nie od razu). Był to mechanizm porównywania i kopiowania plików, celem zachowania wspólnego ich stanu między komputerem stacjonarnym a dyskiem przenośnym lub laptopem. Z biegiem lat, mechanizm synchronizacji stawał się coraz mniej intuicyjny w porównaniu z możliwościami oferowanymi przez sam menedżer plików - a także coraz mniej potrzebny, ze względu na dyski chmurowe.

Można pójść na skróty i powiedzieć, że Aktówkę wyparł OneDrive, ale to zbyt uproszczone stwierdzenie. Zanim głównym sposobem synchronizacji plików stała się chmura, Windows był zaopatrzony w mechanizm synchronizacji Internet Explorera (dla plików i ulubionych) oraz… ActiveSync, do synchronizacji z urządzeniami mobilnymi. Dla środowisk firmowych (żadne narzędzie konsumenckie, w tym OneDrive, z tego nie skorzystało) dostępne jest dziś nawet Centrum Synchronizacji, choć obecnie wspólna praca nad plikami to raczej SharePoint (Teams), Office i właśnie OneDrive.

Moja Aktówka
Moja Aktówka© Licencjodawca | Kamil Dudek

Rozbudowana synchronizacja offline nie ma dziś zupełnie sensu, więc ikona "Moja Aktówka" przepadła na zawsze w mrokach dziejów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Outlook Express

Z powodów, które nie są dziś do końca jasne, Microsoft przez wiele lat prowadził bardzo chaotyczną politykę dotyczącą programów pocztowych. Po części wynikała ona z rozwijania konkurencyjnych projektów o sprzecznych celach. Początkowo, Windows 95 miał obsługiwać pocztę bezpośrednio przez powłokę, czyli Eksploratora plików. Powłoka nie dała sobie jednak rady z tym obciążeniem, w konsekwencji czego do systemu dodano program pocztowy Exchange (nie mylić z Exchange Server - z powodu którego zmieniono nazwę programu na Windows Messaging).

Jednak sam Exchange nie dał sobie rady ze złożonością poczty internetowej. Na tę potrzebę stworzono aplikację o twórczej nazwie Internet Mail and News (MSIMN). Wszystkie powyższe programy miał zastąpić Microsoft Outlook. Wzbogacona o obsługę internetu wersja Outlook 98 była rozprowadzana za darmo. Lecz Outlookowi brakowało jednego kluczowego elementu - grup dyskusyjnych. W rezultacie MSIMN przemianowano na Outlook Express (OE). Program do użytku osobistego, ale z obsługą Usenetu, której "duży" Outlook nigdy nie otrzymał.

Outlook Express 6
Outlook Express 6© GUIdebook

Choć ostatnia wersja OE pochodzi z 2001 roku, program porzucono znacznie później, bo w styczniu 2017. Żył on pod postacią programów Windows Mail oraz Windows Live Mail, gdzie wzbogacono go o kalendarz. WLM miał wielkie grono zadeklarowanych zwolenników, ale niestety jego rozwój zatrzymano, aby poświęcić zasoby na o wiele skromniejszą aplikację Metro "Poczta i Kalendarz". Prawdopodobnie jednak i ona w końcu zakończy swój żywot, gdy odpowiednią dojrzałość osiągnie powstający w bólach One Outlook. Najbliższym oryginałowi odpowiednikiem OE jest dziś Mozilla Thunderbird.

FrontPage Express

Niefrasobliwy w swojej zgodności ze standardami program FrontPage Express był dla niektórych starszych internautów wstępem do tworzenia stron WWW, nierzadko w ramach lekcji informatyki. Aplikację tę rozprowadzano z Internet Explorerem i była wbudowana w Windows 98 oraz niektóre wersje NT, 2000 i Me. Zapisywała dokumenty HTML w sposób znany z Worda 97/2000. Dokumenty te były pełne metadanych rozumianych tylko przez Internet Explorera i pozwalały na osadzanie obiektów współpracujących z "FrontPage Server Extensions" dla IIS, nieprzenośnym protokołem pseudo-webowym.

FrontPage Express radzi sobie dziś równie źle, co kiedyś
FrontPage Express radzi sobie dziś równie źle, co kiedyś© Licencjodawca | Kamil Dudek

FrontPage Express był marnym nauczycielem kunsztu webmasterskiego, ale jego popularność załamała się raczej z innych powodów. Z każdym kolejnym rokiem dostępność serwisów udostępniających miejsce na własną stronę WWW spadała. Portale jak Geocities lub Tripod (w Polsce - Republika WWW) stopniowo ustępowały miejsca wordpressom i blogom - a w końcu przyszedł Tumblr, Twitter i Google Sites.

FrontPage Express został porzucony, podobnie jak pełny FrontPage, ich następcy Microsoft Expression i SharePoint Designer. WYSIWYG-owym edytorem HTML pozostaje wciąż… Word, ale dzisiaj strony internetowe robi się już kompletnie inaczej niż z użyciem statycznych edytorów wizualnych.

Aplikacje internetowe mają niewątpliwie najkrótszą datę ważności. Równie niewdzięczny los spotykał też aplikacje multimedialne. O nich następnym razem.

Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl

Programy

Brak danych.
Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (119)