Więzienie za Total Commandera i WinRARa
Na łamach blogu Lege Artispojawił się interesujący wpis dotyczący oprogramowania Total Commander i WinRAR. Otóżjak się okazuje za nieopłacone aplikacje rozpowszechniane nalicencji shareware można trafić do więzienia. Sprawą jednego z czytelników wspomnianego bloga, który korzystał znieopłaconych wersji Total Commandera i WinRARa zainteresowało sięStowarzyszenie PRO z Warszawy, reprezentujące w Polsce autorówwymienionego oprogramowania. Jak napisano w akcie oskarżeniawłaściciel komputera, na którym zainstalowane były aplikacje nieposiadał odpowiedniej licencji, narażając organizację na straty. Wwypadku Total Commandera kwota ta wyniosła 107 złotych, a WinRARa150 złotych. Stowarzyszenie PRO zarzuca użytkownikowi, iż na jego komputerzeznajdowała się nieopłacona wersja oprogramowania opatrzonegolicencją shareware i za to też ponieść ma konsekwencje. Ale toosoba, korzystająca z danego oprogramowania decyduje czy zakupiaplikację czy nie., w tym przypadku wspomniana organizacja zdajesię zmuszać do jej zakupu. Aktualizacja, 19.10.2008, 13:13 Światło dzienne ujrzały kolejne szczegóły sprawy pomiędzyużytkownikiem posiadającym na swoim komputerze nieopłacone wersjeoprogramowania shareware, a warszawskim Stowarzyszeniem PRO. Zarzuto tym, że użytkownik rozpowszechniał wspomniane aplikację wzięłosię prawdopodobnie stąd, iż korzystał on z programu P2P - Emule iudostępniał tym samym innym zawartość katalogu Incoming, w którymto znajdowały się pobrane przez niego pliki MP3 (62 pliki). Więcejinformacji na temat całej sprawy znaleźć można na blogu Lege Artis.
18.10.2008 23:24