Valve kocha Linuksa i SteamOS, chce by stały się konkurencją dla Windowsa

Spore poruszenie w linuksowym światku wywołało usunięcieprzez Valve pecetowych konsolek Steam Machines ze strony głównejsklepu Steam. Niektóre media przedstawiły to wręcz jako koniecnieudanego eksperymentu z Linuksem, zapowiadając że drugim krokiemValve będzie po prostu zaoranie systemu SteamOS. Nic z tych rzeczy.Valve nie tylko nie zamierza z Linuksa rezygnować, ale obiecuje, żedalej będzie ciężko pracować nad uczynieniem z niego świetnejplatformy dla gier i aplikacji.

Witryna sklepu Steam z depositphotos
Witryna sklepu Steam z depositphotos

04.04.2018 13:39

Na łamach forum SteamCommunity głos zabrałPierre-Loup Griffais, główny linuksowy programista Valve. Wyjaśnił,że link do „maszyn parowych” zniknął, bo faktycznie niesprzedawały się one za dobrze. Nie należy z tego jednak wyciągaćdaleko idących wniosków. Prace nad Steam Machines przyniosły pewnerezultaty, za ich sprawą Valve wiele się dowiedziało na tematstanu linuksowego ekosystemu, problemów z jakimi muszą mierzyć siętwórcy gier.

Właśnie dzięki temu tyle wysiłku włożono w uczynienieVulkana konkurencyjnym i dobrze wspieranym interfejsem grafiki,szczególnie na Linuksie i Windowsie, ale też ostatnio także namacOS-iei iOS-ie. Dlatego też stworzono mechanizm Steam ShaderPre-Caching, który pozwala pominąć etap kompilowania shaderów nalokalnych maszynach w grach pisanych na Vulkana i zapewnić większąpłynność działania.

Griffais zapewnił, że wciąż na rozwój Vulkana, jegosterowników i narzędzi deweloperskich będą poświęcane znacząceśrodki, ale to nie wszystko. W planach są inne linuksoweinicjatywy, o których za wcześnie jeszcze mówić, a zostaną onewłaśnie udostępnione społeczności przez SteamOS-a i pomogącałemu ekosystemowi Linuksa.

Nie są to czcze deklaracje. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę,ale programiści Valve należą do głównych autorów projektu Mesa3D – otwartej biblioteki funkcji graficznych, będącejimplementacją OpenGL na różnych platfomach. Valve finansuje takżeprace nad ulepszeniem wirtualnej rzeczywistości na Linuksie, wszczególności zmianach w serwerze X.org i komponencie DRI3,używanym do komunikacji z kartą graficzną z pominięciem serweraX.

Niestety to wszystko jedynie działania na płaszczyźnieprogramistycznej. To czego brakuje, to deklaracje biznesowe Valve isklepu Steam. Obecnie w bazie Steam jest 2696 pozycji działającychna Linuksie/SteamOS-ie. W 2013 roku, w momencie debiutu było ich 96.Pierwszy tysiąc został osiągnięty pod koniec kwietnia 2015 roku.

Ponad 2600 pakietów na Linuksa w sklepie Steam. Na Windowsa o wiele, wiele więcej (źródło: steamdb.info)
Ponad 2600 pakietów na Linuksa w sklepie Steam. Na Windowsa o wiele, wiele więcej (źródło: steamdb.info)

Mamy więc do czynienia z powolnym, wręcz liniowym wzrostem,który zachodzi praktycznie tylko za sprawą sceny indie –niezależnych deweloperów, zwykle wydających swoje gry na wszystkiedostępne platformy. U największych producentów nic się niezmienia, dla nich Linux nie istnieje. Co najwyżej mogą sięzastanowić nad sprzedaniem licencji na przeniesienie danego tytułuna mniej popularne platformy. A że Valve nic nie robi, by w swoimsklepie zmienić tę sytuację, np. samodzielnie wydając nową częśćjakiejś popularnej gry tylko na Linuksa, nie wydaje się, by tenstan rzeczy miał się zmienić.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (280)