Surface Go to sprzęt do poważnej pracy. Sprawdzi się w portach i hurtowniach
Trzeba przyznać, że sprzęt Microsfotu to prawdziwe cacka. Dzisiejszego poranka rodzina Surface powiększyła się o tablet Surface Go. Najmłodsze dziecko budzi z wiekiem pacholęcym skojarzenia także z powodu swego niezaawansowania i mniejszych niż w przypadku modeli Pro wymiarów ekranu. Nic bardziej mylnego – Surface Go świetnie sprawdzi się w pracy.
10.07.2018 | aktual.: 11.07.2018 00:07
Jak to, nowy Surface to przecież krok w tył w kwestii wydajności, a delikatna obudowa szybko zniszczy się w przemysłowych warunkach. Tak i nie. W opisie specyfikacji sprzętowej Surface’a Go wielokrotnie pominięto dziś bowiem bardzo ważną kwestię – nowy tablet Microsoftu wyposażony jest moduł Near Field Communication. Czyni go to niedrogim, zaawansowanym i wszechstronnym czytnikiem etykiet RFID. Jest to trwały i tani nośnik informacji, wykorzystywany między innymi w inwentaryzacji – znajdziemy go na kontenerach w portach, hurtowniach, a nawet w odzieży.
Dzieje się tak z wielu powodów – znaczniki RFID wystarczy naładować raz, podczas produkcji, by na żądanie nadawały fale radiową latami. Dzięki obudowie z laminatu jest on odporny na czynniki zewnętrzne i uszkodzenia. Zazwyczaj znaczniki są dystrybuowane jako naklejki, co pozwala oznaczyć towar niezależnie od kształtu czy środku transportu. Nietrudno wyciągnąć wniosek, że czytnik znalazł się w Surfacie Go właśnie po to, by znalazł nabywców wśród korporacji spedycyjnych.
Jak to ma się do ograniczeń urządzenia? Problem względnej delikatności Surface’a można rozwiązać wzmocnionym etui z gumy czy nawet odporniejszych materiałów. Z całą pewnością tego typu akcesoria dla Go pojawią się w sklepach lada moment. Problemem będzie także włączony domyślnie tryb S. Rozwiąże go jednak w trymiga administrator obsługujący daną korporację.
W ten sposób Microsoft wprowadził do swojej oferty ciekawy paradoks – przewrotnie najmniej zaawansowane urządzenie sprawdzić może się w najbardziej wymagających zastosowaniach.