Sprzedawca z Niemiec ma zapłacić 10,4 mln euro kary za monitoring niezgodny z RODO
Na sprzedawcę laptopów w Niemczech została nałożona kara 10,4 mln euro (ponad 47 mln złotych) po naruszeniu przepisów RODO. To jedna z największych tego rodzaju nie tylko w Niemczech, ale i całej Europie. W tym przypadku jest związana z zainstalowaniem monitoringu i obserwowaniem pracowników bez podstaw prawnych, o czym poinformował ZDNet.
19.01.2021 | aktual.: 19.01.2021 11:58
Sprawa dotyczy firmy NBB odpowiedzialnej za notebooksbilliger.de AG – serwis e-commerce i sieć sklepów oferujących elektronikę, w tym laptopy czy tablety. Jak się okazuje, firma postanowiła zainstalować monitoring między innymi w swoich salonach i magazynach, by obserwować pracowników i zmniejszyć ryzyko kradzieży, a w jej przypadku łatwiej wytypować sprawcę. Monitoring nagrywał także klientów. Kamery były aktywne całodobowo, a historia nagrań przechowywana przez 60 dni.
Jak ustalili urzędnicy niemieckiego LfD, były to jednak działania niezgodne z RODO. "Firmy muszą zrozumieć, że stosując tak zaawansowany monitoring drastycznie naruszają prawa pracowników" – tłumaczyła Barbara Thiel z niemieckiego urzędu cytowana przez ZDNet. Jak dodała, monitoring wideo nie powinien być stosowany jako środek odstraszający, a jego montaż jest uzasadniony tylko wtedy, gdy w danym miejscu wcześniej doszło do kradzieży lub pracodawca ma sprecyzowane podejrzenia odnośnie pracy konkretnego pracownika.
Do kary ustosunkował się już prezes NBB, Oliver Hellmold, który w swoim oświadczeniu tłumaczy, że grzywna i oskarżenie o monitorowanie pracowników są bezpodstawne, zaś kara w takiej wysokości nieadekwatna do wielkości firmy, toteż planuje odwołanie.
Warto przypomnieć, że niedawno poznaliśmy finał podobnej, polskiej sprawy (bo związanej z RODO i monitoringiem), która zakończyła sie jednak dużo mniejszą karą. Tutaj problemem było nadzorowanie monitoringu bez odpowiednich umów. Więcej na ten temat można przeczytać w odrębnej publikacji.