Specjalny Windows 10 dla rządu Niemiec ma zapewnić należytą ochronę danych

Cztery lata temu niemiecki federalny urząd bezpieczeństwainformatycznego wykluczyłstosowanie w urzędach państwowych i biznesie Windowsa 8, uznając,że stosowana w tym systemie technologia Trusted Computing stanowiryzyko nie do zaakceptowania. To jeden z głównych powodów, dlaktórego wciąż zdecydowana większość rządowych maszyn za Odrąpracuje pod kontrolą Windowsa 7. Koniec wsparcia dla „siódemki”jest jednak bliski – trzeba jak najszybciej znaleźć jej następcę.Wszystko wskazuje na to, że będzie to Windows 10, jednak nie dokońca takie, jakie znamy z naszych komputerów.

Specjalny Windows 10 dla rządu Niemiec ma zapewnić należytą ochronę danych

04.12.2017 11:05

Do tej pory Windows 10 miał w niemieckich instytucjach nie lepsząopinię niż Windows 8. Nie tylko zresztą instytucjach, problemy ztym ma również biznes. Bawarski krajowy urząd ds. ochrony danychosobowych (BayLAD) we wrześniu tego roku opublikowałwyniki badań wersji Enterprise. z których wynika, że pomimotwierdzeń Microsoftu niemożliwe jest pełne zarządzaniekomunikacją między systemem operacyjnym a serwerami producenta zapomocą zasad grupy Windows. Żadne ustawienia nie zdołały w pełnizablokować telemetrii, niektórych funkcji bezpieczeństwa idziałania usługi Windows Update, co oznacza, że nawet Windows 10Enterprise nie nadaje się do bezpiecznego przetwarzania wrażliwychdanych osobowowych zgodnie z europejskim prawem.

Wygląda jednak na to, że na drodze poufnych negocjacji doszłodo przełomu w podejściu Microsoftu do europejskich i niemieckichregulacji. Heise.de donosi,że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (BMI), we współpracy zNiemieckim Federalnym Centrum Technologii i Bundeswehrą uczestniczyw pracach nad stworzeniem bezpiecznej wersji Windowsa 10 o nazwie„Bundesclient” (niem. klient federalny). Ma on stać sięsystemem standardowych stacji roboczych z obniżonymi uprawnieniami,przeznaczonych wyłącznie dla pracowników administracji federalnychi zostanie udostępniony w 2019 roku. Co ciekawe, Bundesclient ma byćdostępny nie tylko na komputery osobiste, ale najwyraźniej takżena urządzenia mobilne.

Ale co właściwie zmieniono w „kliencie federalnym”? SamoHeise nie ukrywa, że nie zdołało się niczego dowiedzieć uniemieckich władz poza tym, że Bundesclient zachowa pełnązgodność z regulacjami dotyczącymi prywatności i uzyskacertyfikat niezbędny do przetwarzania wrażliwych danych. Pozostałeinformacje utajniono. Rzekomo bowiem wiedza o wprowadzonych zmianachmogłaby ułatwić atakowanie mechanizmów bezpieczeństwazmodyfikowanego klienta. Prawdziwe Security through Obscurity, nietylko zresztą w tej dziedzinie.

Milczy się także w sprawie pieniędzy. Rzecznik prasowy BMIstwierdził, że nie może ujawnić kosztów projektu, bo mogłoby tomieć wpływ na przyszłe zaproszenia do składania ofert. Zaskakujerównież wykluczenie z procesu federalnego komisarza ds. ochronydanych osobowych (BfDI), który nie uczestniczy w zatwierdzaniuBundesclienta, nie ma też w tej sprawie prawa weta.

Ciekawą kwestią jest zabezpieczenie się przed ewentualnymiaktualizacjami Microsoftu. BMI wynegocjowało prawo do tzw. obniżeniawersji (downgrade) – niemieckie władze federalne mająnieograniczone prawo do korzystania ze starszych wersji Windowsa 10,nawet jeśli zostały one publicznie zastąpione nowszymi wersjami.

Z tego co można wyczytać w niemieckich dyskusjach, standaryzacjawokół Windowsa 10 jest jednak mile widziana, ponieważ dostawcyusług mają doświadczenie w zakresie wspierania tego systemu izarządzania standardowymi miejscami pracy na jego bazie. Teraz rządfederalny mógłby skorzystać z tych wszystkich doświadczeń, coprzełoży się na obniżenie kosztów wsparcia. Zarazem jednakprzyznaje się, że przejście na Windowsa 10 kiepsko wygląda zperspektywy ochrony danych osobowych. Konkluzja poświęconego temuartykułuz czerwca br. w branżowym magazynie iX jest jednoznaczna –wprowadzenie Windowsa 10 doprowadziło do gwałtownego spadku poziomuochrony danych.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (83)