Serwer e‑mail z czatem? Otwarta platforma chce zastąpić tuzin komunikatorów
Ostatnia dekada w Internecie to między innymi dekadawłasnościowych internetowych komunikatorów. Za ich sprawąodwróciliśmy się od tego, co w Internecie było najważniejsze –interoperacyjności. Otwarte standardy, dzięki którym każdy możedo każdego wysłać e-maila, bez względu na używane programypocztowe, zostały zastąpione niewolnymi protokołami własnościowychaplikacji, dzięki którym ludzie tacy jak Mark Zuckerberg mogąnadzorować i kreować nawyki komunikacyjne ludzkości. Jest jednakczłowiek, który wierzy, że możemy jeszcze wyjść z tej pułapki,a pozycja którą zajmuje, każe go potraktować poważniej, niżpierwszego lepszego idealistę Wolnego Oprogramowania.
23.10.2017 13:04
Tym człowiekiem jest Rafe Laguna, współzałożyciel i szeffirmy Open-Xchange, która trzy lata temu kupiła firmę Dovecot Oy,producenta najpopularniejszego na świecie serwera IMAP. Wedługostatniego badania Openemail surver z lutego br., na bazie Dovecota działa ponad 2,4 mlnserwerów e-mail, tj. 71,67% wszystkich serwerów zgodnych z tymprotokołem poczty elektronicznej. Jeśli uwzględnić w ostatecznymrozrachunku własnościowe serwery poczty obsługiwane przez Google,Microsoft, Apple i Yahoo, to można powiedzieć, że od Dovecotazależy około 35% poczty elektronicznej na świecie.
Podczas ostatniego spotkania OX Summit w Brukseli, Lagunastwierdził, że frustruje go sytuacja dobrze chyba każdemu dziśznana – pół tuzina aplikacji na smartfonie, z których każdasłuży do prowadzenia czatów z inną grupą ludzi. FacebookMessenger, WhatsApp, Snapchat, Discord, Skype, Slack, Telegram … aprzecież dziesięć lat temu mieliśmy jednego jabbera dlawszystkich, przebierając jedynie w kompatybilnych klientach.
Szef Open-Xchange chce te wszystkie komunikatory zastąpićkolejnym. Zanim przypomnimy sobie klasycznyodcinek komiksu XKCD o standardach technologicznych, trzebawyjaśnić, że byłby on po prostu komponentem Dovecota, tak żekażdy serwer poczty IMAP mógłby włączyć swoją, sfederowanąusługę czatu.
Użytkownicy mogliby wówczas używać takich klientów jakie imsię podobają i przenosić swoje wiadomości między dostawcamiusług, z których każdy oferowałby standardowy zestawfunkcjonalności. Co najważniejsze, taki system wiadomościbłyskawicznych integrowałby się z e-mailem, tak więc nawetinternauci, którzy nie mają jeszcze zgodnego klienta na swoimurządzeniu, mogliby odbierać wysyłane im wiadomości w skrzynceodbiorczej, przechowywane i archiwizowane tak samo jak e-maile.
Konkretne rozwiązania są wciąż na desce kreślarskiej. TimoSirainen, współzałożyciel Dovecota, przyznaje, że jeszcze niewybrano protokołu komunikacyjnego, jednak co do celu wszyscy sązgodni: usługa czatowa ma być bardzo łatwa do włączenia nakażdym serwerze poczty. Wykorzystując swoją wyjątkową pozycję,Open-Xchange jest w stanie wprowadzić na rynek jedną standardowąimplementację, dostępną za darmo dla każdego.
Według przedstawionych założeń projektowych, równie łatwe cowłączenie obsługi czatu ma być przełączanie się pomiędzyasynchronicznym trybem poczty a synchronicznym trybem czatu.Użytkownicy będą powiadamiani w tym trybie o statusie doręczenia,dostępności odbiorców, będą mogli wycofywać wiadomości iedytować je. Spodziewać się należy też szyfrowania w czasierzeczywistym, wątków w rozmowie i czatów grupowych – wszystko tojako rozszerzenia IMAP-a.
Pierwsze konkretne propozycje takich rozszerzeń mają zostaćprzedstawione w najbliższych miesiącach. Laguna wierzy, że to niejest projekt bez szans. Przypomina, że ludzie nie wykazują siężadną lojalnością względem komunikatorów – wybierają te, zktórych korzystają ich znajomi. A jako że praktycznie każdy maskrzynkę e-mail, to wybór w wypadku czatu bazującego na Dovecocienie będzie trudny.
Czy któryś z wielkiej czwórki komercyjnych operatorów pocztymógłby takim projektem się zainteresować? Według szefaOpen-Xchange jest prawdopodobne, że zainteresuje się tym Google, odlat pozostające w cieniu Facebooka ze swoimi niszowymi usługamispołecznościowymi i czatowymi. Wprowadzając takie rozszerzenia doGmaila, mogłoby dać kopniaka Facebookowi– uznał Laguna.