Sądy zbadają skuteczność doręczeń pism przez e‑mail. Jest kilka zaskakujących obaw
Prawnicy mają wątpliwości, czy planowana nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego nie sprawi, że staną się "niewolnikami" własnych skrzynek e-mail. Chodzi o obowiązek wskazania adresu poczty elektronicznej powoda, dzięki czemu korespondencja będzie mogła do niego trafiać z pominięciem poczty papierowej. Co więcej, dzień po wysłaniu wiadomości, sąd uzna ją za dostarczoną.
04.03.2021 | aktual.: 04.03.2021 18:12
Wydawać by się więc mogło, że to dobry ruch, bo gwarantuje szybkość komunikacji, a przy okazji mniej szkodzi przyrodzie. Trudno też – w sensie technicznym – doszukiwać się problemów elektronicznej poczty, szczególnie poprzez zestawienie z papierową, która przecież też ma swoje wady; czasem jednak argumentacja z prawnego punktu widzenia bywa interesująca.
Mimo to, nowa propozycja zapisów w Kpc rodzi wątpliwości specjalistów. Jak dowiadujemy się bowiem z informacji prasowej Ultima Ratio, "informatycy wyróżniają prawie 150 możliwych przyczyn niedoręczenia maila". Tyle tylko, że jako przykłady podawane są takie powody, jak błąd w adresie, czy zapchana skrzynka uniemożliwiająca dostarczenie. Faktycznym problemem nie jest więc sam fakt wysyłania korespondencji e-mailem, ale towarzyszące temu założenie, że pisma będzie się uznawać za dostarczone, w tym przypadku bez faktycznego sprawdzenia, czy tak się stało.
Tymczasem sądy elektroniczne pokazują, że podobne doręczenia można realizować skutecznie i z poszanowaniem interesu adresata. "W Pierwszym Elektronicznym Sądzie Polubownym przy Stowarzyszeniu Notariuszy Rzeczypospolitej Polskiej Ultima Ratio, jeżeli wiadomość nie dociera do adresata, na profilu sprawy pojawia się widoczny dla wszystkich komunikat techniczny. Administrator systemu IT bada też „z urzędu” przyczynę braku doręczenia wiadomości" – tłumaczy Ultima Ratio. Technicznie nic nie stoi więc na przeszkodzie, by stworzyć rozwiązanie, które zadowoli zarówno urzędników, jak i strony.