Rząd się rozmyślił, centrum innowacji StartInPoland nie powstanie
07.04.2016 11:04, aktual.: 07.04.2016 12:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Walczył Wrocław, zabiegał Kraków, starał się Poznań, ale wszystko zdało się psu na budę. Rząd wycofał się z pomysłu stworzenia Narodowego Centrum Innowacji StartInPoland.
Na początku 2016 r. Ministerstwo Rozwoju ogłosiło, że chce utworzyć specjalną instytucję, roboczo nazwaną Narodowym Centrum Innowacji StartInPoland. Jej celem miało być wspieranie rozwoju gospodarki innowacyjnej w naszym kraju, w tym świadczenie wsparcia dla start-upów lub spółek aktywnych w obszarze R&D (Research and Development). Ta wiadomość rozbudziła wyobraźnię włodarzy oraz mieszkańców wielu miast w Polsce.
Dziś gospodarka innowacyjna to nie tylko piękne hasło, ale przede wszystkim szansa na odkręcenie kurka ze strumieniem pieniędzy. Innowacyjność jest bowiem od lat na szczycie listy priorytetów gospodarczych zarówno Unii Europejskiej, jak też polskich władz centralnych i samorządowych. Przez ostatnie lata w Polsce frazy gospodarka innowacyjna i rozwój przez innowacje odmieniano przez wszystkie przypadki, a za słowami szły czyny. Widać to choćby we Wrocławiu, gdzie miasto zainwestowało spore pieniądze w spółki zajmujące się tego typu działalnością, m.in. Wrocławski Park Technologiczny oraz Wrocławskie Centrum Badań EIT+. W innych miasto (m.in. w Warszawie, Poznaniu, Lublinie i wielu innych) też nie próżnowano.
Nic więc dziwnego, że na wieść o planach resortu rozwoju urzędnicy zakasali rękawy i zabrali się za przekonywanie, że to właśnie ich miasto będzie najlepszym miejscem, by ulokować w nim Narodowe Centrum Innowacji. Starał się Poznań, swoich sił próbował Kraków, we Wrocławiu też wzięto się do pracy, aby przekonać rząd do kandydatury miasta. Do akcji promocyjnej stolicy Dolnego Śląska zaproszono wiele znanych osób, a filmy z ich udziałem, w których zachwalali zalety Wrocławia jako miasta przyjaznego innowacjom, emitowano m.in. w wozach komunikacji miejskiej. Sporą kampanię informacyjną magistrat przeprowadził też w mediach społecznościowych.
Okazało się jednak, że Ministerstwo Rozwoju... się rozmyśliło. Tak w skrócie można podsumować odpowiedź resortu na pytania Radia Wrocław o dalsze losy tego projektu.
Decyzja Ministerstwa Rozwoju wydaje się być racjonalna. Przez ostatnie lata Polska wydała mnóstwo pieniędzy – zarówno z budżetu centralnego, jak też z pieniędzy samorządowych – na to, aby rozkręcić krajową innowacyjność. Efekty jednak rozczarowują. Pod koniec 2015 r. okazało się, że nasz kraj w rankingu Global Innovation Index spadł na 46. miejsce (na 141 państw objętych badaniem). Co gorsza, na tle innych krajów Unii Europejskiej jesteśmy maruderem i spośród państw Wspólnoty gorzej od nas, jeśli chodzi o poziom innowacyjności, wypada tylko Rumunia. Rozsądne będzie więc lepsze zarządzanie tymi instytucjami zajmującymi się wspieraniem start-upów, sektorem R&D i szeroko pojmowaną innowacyjnością niż pompowanie pieniędzy w kolejną instytucję mającą się zajmować tego typu działalnością.