Rosja. Policja sprzedawała dane z kamer monitoringu miejskiego? Trwa śledztwo
Komitet Śledczy w Moskwie wszczął postępowanie karne w związku z podejrzeniem odsprzedawania danych z kamer miejskiego monitoringu. O przestępstwo jest podejrzanych dwóch policjantów, a jedną z poszkodowanych jest Anna Kuzniecowa, wolontariuszka Roskomswobody. Ruch, do którego należy, walczy z elektronicznym śledzeniem obywateli.
26.09.2020 09:40
Postępowanie zostało wszczęte przeciwko oficerowi śledczemu z Zarządu Spraw Wewnętrznych Okręgu Północno-Wschodniego Moskwy oraz funkcjonariuszowi patrolującemu rejon bytyński. Do tej pory śledztwo wykazało, że oficer śledczy, na prośbę funkcjonariusza, sporządzał kopię informacji o przemieszczaniu się Kuzniecowej oraz jeszcze jednej mieszkance Moskwy. Dane miały być następnie przekazywane osobom trzecim, a zebrane były z pomocą kamer monitoringu miejskiego i systemu rozpoznawania twarzy.
Co ciekawe, aktywistka już wcześniej złożyła pozew przeciwko Moskiewskiemu Departamentowi Technologii Informacyjnych, domagając się wprowadzenia zakazu monitorowania obywateli na terenie stolicy Rosji. Pozew został złożony po tym, jak w darknecie udało jej się kupić dane zebrane za pomocą kamer miejskich. Zapłaciła za nie 16 tys. rubli (ok. 800 zł).
[facebook=https://www.facebook.com/dobreprogramy/posts/10157782650475686]
Dane z monitoringu na czarnym rynku
Nie jest to pierwszy przypadek, gdy w darknecie pojawiają się dane z monitoringu zebrane przez rosyjskie służby. W grudniu zeszłego roku portal MBCh Media opisywał oferty dotyczące sprzedaży zebranych wcześniej danych, jak i tych przesyłanych na żywo.
W Rosji system rozpoznawania twarzy na podstawie kamer miejskiego monitoringu działa już w 10 dużych miastach. Za jego wdrożenie odpowiedzialna jest firma NtechLab, ale oficjalnie wiadomo, że system działa podobnie do tego wdrożonego w Moskwie i ma pomóc w walce z przestępczością.
Nie wiadomo jednak, w których miastach NtechLab wdrożył swoje rozwiązanie. System ma przede wszystkim być wykorzystywany do poszukiwania przestępców zarejestrowanych w bazach MSW, a w czasie pandemii koronawirusa ułatwi również identyfikowanie osób naruszających kwarantannę. W Moskwie podobny system monitoringu działa od 2017 roku.