Poznań Game Arena 2018 – wyniki konkursów

Poza oczywistym faktem MULTIMOŻLIWOŚCI wykorzystania tak błogosławionego internetu, głównie wykorzystał bym do dwóch czyności. Wspólnie z narzeczoną, do oglądania Netflixa w 4K bez buforowania, Telewizor i PS4 PRO jest, ale widmo tradycji ładowania skutecznie odstrasza. Sam natomiast wykorzystał bym go do korzystania z moich chmur po ludzku :) mam dosyć tradycyjnego zostawiania uruchomionego komputera na noc, a trochę tego wrzucam i ściągam, obrabiam Video, więc zarówno szybki Download jak i Upload bardzo by mi się przydał. Więc czekam na tą przyszłość, która jutro nadejdzie u mnie oby jak najszybciej :D **~JacobJakub

Ja lubię przede wszystkim ciche przełączniki, im cichsze tym lepsze, aby nie drażnić uszu ludzi wokół mnie. Jednocześnie punkt aktywacji musi być dobrze wyczuwalny, bo "klik" ma być wyczuwalny przez palce, a nie przez uszy. Jednocześnie skok nie może być zbyt duży, bo duży skok klawisza opóźnia reakcję. Jedyną rzeczą jaką bym modyfikował, to wybór przełączników z różną siłą aktywacji. Dobrze by było aby przełączniki były wymienne, bo różne klawisze są obsługiwane różnymi palcami, a każdy z nich ma swoją siłę. Coś takiego bardzo ułatwia szybkie pisanie, np. przy pisaniu artykułu, dyskusji, lub jakiegokolwiek tekstu, ale też jest bardzo przydatne przy różnych grach, nawet zręcznościowych, aby było cicho, szybko i pewnie. Dziękuję, oto cała moja odpowiedź :) **~Kotletor (1. miejsce)

Jakie alternatywne zastosowanie można zaproponować dla klawiatury Modecom Volcano Blade Ultra Thin? Prosta sprawa - podpowiada sam producent, gdyż wystarczy jedynie właściwie odczytać nazwę, a mianowicie: Modecom VBUT. Czyli ultra cienka, niby ostrze, nieortodoksyjna łyżka do butów! Tego jeszcze nie było, ale już jest. A po co "Volcano" w nazwie? No cóż, spróbuj przy zakładaniu butów z pomocą takiej klawiatury przesunąć stopą po wszystkich 87 klawiszach - erupcję chichotów masz gwarantowaną :^) **~nagelfar

Jeszcze w czasach kiedy smartphony miały klapki i wyciągane baterie, jechałem kupić samochód, tylko do takiej małej miejscowości położonej gdzieś na kompletnym odludziu, pomiędzy jeziorami, lasami i polami na pograniczu pomorza i kujaw, do której prowadziły tylko kręte, wąskie dróżki wybudowane z 40 lat temu. Miejscowość była jeszcze z tych, co to domy były rozsiane w promieniu 5 kilometrów, nie było nazw ulic, a numerów było kilkadziesiąt, tylko że obok siebie mogły być zarówno 4 jak i 76, więc żadnej logiki. Domy zresztą też starego typu, każdy według tego samego schematu. Więc jadę do tej miejscowości, zbliżam się i włączam nawigację, mam ~70% baterii, bo ładowałem rano, a to było południe. Wjeżdżam do miejscowości, ale nie mogę znaleźć adresu, więc dzwonię, tylko po paru sekundach rozmowy telefon się wyłączył! Próbuję włączyć, zapala się ekran, pojawia logo i telefon się wyłącza. Ładowarki w samochodzie nie miałem, bo auto nie moje, mapa na nic się nie zda, bo numerów domów i tak na niej nie ma, tylko miejscowości. Więc szukam jakiegoś lokalnego sklepu i próbuję wypytać o drogę, bo może skojarzy ktoś numer. W sklepie nikt nie wiedział, no to może po nazwisku, ale tego też nikt nie wiedział. Ładowarek też nie mieli. Kombinuję, no bo być na miejscu i się przejechać w jedną stronę 100 kilometrów... Wymyśliłem, że wyciągnę baterię na chwilę, włożę z powrotem i może zaskoczy. CUD!!! Po włożeniu baterii i uruchomieniu smartphona miałem jeszcze 80% naładowanej baterii, tylko że nagle zaczęła co kilka sekund spadać o kilka procent. Starczyło na rozmowę telefoniczną, po niej miałem już 30%, a później spadło do 1% i tak utrzymywało się przez resztę dnia. Potem smartphone zaczął świrować regularnie i bez ładowarki się nie ruszałem, bo nie wiedziałem kiedy mu odbije, a że często jeździłem daleko, to musiałem mieć i samochodową i stacjonarną. Potem przyszło mieć ze sobą więcej sprzętów, a każdy miał inną wtyczkę do ładowania. Smartphone miał microUSB, stary telefon miał miniUSB, tablet/hybryda USB typu C, na szczęście zaczęły się pojawiać ładowarki z kilkoma portami USB i większą mocą, bo z tymi starego typu co dają ok. 1A, to nawet przy używaniu nawigacji można było co najwyżej podtrzymać stan naładowania urządzenia, a przy tablecie to jedynie opóźniało jego rozładowania, bo ładowarka nie nadążała. **~mgcompany (1. miejsce)

Diody są potrzebne tam, gdzie jesteśmy w stanie zauważyć ich obecność. Czyli klawiatura i myszka w pierwszej kolejności, następnie monitor, zewnątrz obudowy, może wentylatory i dopiero na samym końcu środek komputera. Jeżeli ktoś nie robi maszyny na pokaz to zostają tylko pierwsze dwa wymienione urządzenia peryferyjne. A w nich samych nawet nie chodzi o konkretnie RGB tylko o jakiekolwiek dobrze przemyślane i zaprojektowane podświetlenie. Czyli takie które np. podkreśla kształt urządzenia lub układ klawiszy ale jednocześnie nie będzie nam przeszkadzało podczas użytkowania. A to, że teraz jeśli już jest podświetlenie to najczęściej jest ono RGB traktujemy jako bonus :) **~sonko (1. miejsce)

Bez dobrych bebechów nie ma dobrego komputera do gier, a co do wyglądu to przekładając podzespoły z Porsche 911 do Trabanta i tak nie uzyskamy samochodu sportowego. Wygląd więc też się liczy, a jaki powinien być to już zależy jak chcemy być postrzegani oraz co nas w naszych maszynach dekoncentruje. **~takijeden.ninja

Ogoliłbym Larę. Dla samej przyjemności golenia. Dziękuję. **~mich80

Od zawsze byłem fanem ekstremalnego grania, a jedna marka kojarzy mi się z nim w szczególności, tą marką jest oczywiście MSI. Które od dawna było dla mnie firmą nr 1, wybijającą się na tle innych producentów. Szczególną uwagę przywiązuje do kwestii dźwiękowej, miałem już płyty różnych producentów jednak to MSI oferowało z nich najczystszy dźwięk, którym mogłem się delektować godzinami, a sekcja zasilania i radiatory sprawiały że można było na nich wyciskać ostatnie poty z procesorów. Jestem człowiekiem, który nie uznaje kompromisów, jeśli chodzi o wydajność, więc z pewnością wybrałbym najwydajniejszy model płyty głównej, na chipsecie z390, czyli MSI MEG z390 GODLIKE razem z topowym procesorem z nowej rodziny odświeżonych coffee lake'ów czyli i9 9900k. Który to posiada lutowany IHS, a także 8 rdzeni i 16 wątków, dzięki czemu płyta stworzona jest do podkręcania najwydajniejszych procesorów, a rozbudowana sekcja zasilania będzie w stanie dostarczyć tyle energii do procesora ile akurat będzie potrzebował, przy biciu kolejnych rekordów podkręcania. Warto również wspomnieć o opcji podpięcia do 8 wentylatorów, co sprawi że obieg powietrza, pozwoli pozbyć się ciepła na dobre, z obudowy. Najwydajniejszy "mobas" posiada ponadto możliwość włożenia do niego pamięci DDR4, osiągających prędkości, nawet do 4600 mhz po oc. Warto wspomnieć też o obsłudze procesorów poprzedniej generacji, dzięki czemu użytkownicy, którzy kupili go wcześniej nie będą pokrzywdzeni, z powodu utraty wielu nowości jakie posiadają nowe płyty główne. Dużą zaletą płyty jest także panel z ekranem oled, który poza tym że można ustawić na nim swoją animacje to także pozwala zobaczyć jaka część komputera uległa awarii, oraz jej powód. Ciekawym aspektem jest również możliwość podpięcia 3 dysków m.2, schowanych za ekskluzywnymi radiatorami umieszczonymi na płycie, a także dwa kolejne dyski m.2 za pomocą specjalnego xpandera, dołączonego w zestawie, który wsadza się do slotu PCI Express. Warto również wspomnieć o kolejnym dodatku tym razem służącym jednak do streamowania, a także specjalnej antence przechwytującej sygnał z routera do karty sieciowej, która znacznie przyśpieszy prędkość przesyłania danych w sieci. Warto rwnież spojrzeć na aspekt wizualny tej płyty, bo spisuje się on fenomenalnie, szczególnie uwagę przyciąga radiator nad którym usadowiona jest szybka z paskiem led w środku, która odbija się w nieskończoność, powodując że z jednego paska tworzy się kilka, co daje niesamowity efekt. Poza tym jest jeszcze smok,który także świeci, jednak już bez efektu lustra, ale także z rgb led, które robi efekt, i dodaje płycie charakteru, co sprawia że widać do jakiego producenta należy ta płyta. Na mnie ta płyta zrobiła wielkie wrażenie i chciałbym być w przyszłości jej posiadaczem, jednak jedynym mankamentem jest tutaj cena, która trochę odstrasza. Bo jednak płacić ponad 2500zł za płytę główną z platformy konsumenckiej, to lekka przesada. Gdyby była wyceniona na 1500/1600zł, to z pewnością byłaby już u mnie, a tak muszę jeszcze trochę poczekać na obniżki cen. Jeśli kiedyś uda mi się zaopatrzyć w topowego RTX 2080 TI od MSI, a także tą płytę, to z pewnością będzie to mój komputer marzeń. **~Dunder

Dodał bym dwie rasy ( o ile już nie są ). Pierwszą rasą jaką bym dodał były by Orkowie a charakteryzować będzie ich chęć grabienia i mordowanie nie winnych i słabych ras a tych co ie zabiją wezmą w niewolę . Drugą rasą Trolle które różniły się między sobą zarówno wyglądem, jak i charakterem. Trolle są bardzo stare, brzydkie, złośliwe i mało inteligentne ale też wśród nich można znaleźć duże osobniki, które ze starości porastają lasem. Trolle zwykle mieszkają w trudno dostępnych miejscach ale od czasu do czasu muszą opuścić las, góry i jaskiniach żeby z ciekawości sprawdzić co robią ludzie. **~maxiixi

HDR jak to HDR, robi wszystko by wyświetlany obraz był jak najlepszy dla ludzkiego oka. Oko jak to oko, widzi tyle ile samo może dojrzeć (w wyniku ewolucji pewne zmiany następują) i ile jakości obrazu wypłynie z mocy obliczeniowych komputera. I te dwie kwestie należy połączyć - na samo oko wiele nie poradzimy (poza okularami) ale na jakość ekranu już tak. Efektem jest technologia HDR która na każdym kadrze filmu reguluje ciemne i jasne obszary w sposób taki by oko wyciągnęło z obrazu jak najwięcej szczegółów, w dobrej rozpiętości tonalnej i by spełnione były oczekiwania mózgu w zakresie realizmu tego co widzimy. A gdy do tego dodać fizycznie duży monitor i sporą rozdzielczość np 4k to już w ogóle bajka. Ech, gdzie te czasy gdy film w telewizorze z akcją w nocy był niemal cały czarny lub kręcony w dzień z sztucznym przyciemnieniem by noc uwiarygodnić i by dało się oglądać ;) **~pgr (1. miejsce)

LG Surround Cast byłby nowością w postaci... projektora wbudowanego w tylną część obudowy. Na przekątnej, regulowanej w zakresie 30-50” wyświetliłby powielony z matrycy obraz, potęgując immersję i rozszerzając pole widzenia. Tak wzbogacone stanowisko gamingowe zyskałoby zupełnie nowy system doświetlenia pola walki czy RPG-wej scenerii, przesuwając krawędzie obserwowalnego świata daleko poza klasyczne ramki monitora. Bo choć wzrok gracza wciąż koncentrowałby się na matrycy, kątem oka błyskawicznie wyłapałby ruch wroga także poza jej powierzchnią. Tak wspomagana rozgrywka z pewnością przeniosłaby zabawę na zupełnie nowy poziom :) **~MichaelBlack

Najbardziej odlotowym zastosowaniem będzie użycie jej jako granat świetlno-hukowy. Przyklejasz do takiej żarówki bateryjkę, łączysz kabelkami z gwintem i w razie napadu rzucasz w napastnika. Żarówka zasilana baterią zapala się po czym głośno eksploduje uderzając o podłogę bądź chodnik. Tym sposobem bronimy się przed napastnikiem. Obawiam się tylko, że nie byłoby to zbyt tanie rozwiązanie. **~walgav

O - o nim M- marzył E - einstein N - nocą **~snake_1985

Jedyne co mi przychodzi na myśl to wieża kontrolująca umysł przeciwnika i powodująca czasowo że ten będzie atakował swoich.~lordjahu