Nowy Snapchat na Androida: przesuwanie krzeseł, podczas gdy podłoga wciąż skrzypi
Gasnąca gwiazda Snapchata ma na nowo zabłysnąć za sprawązupełnie nowej wersji tego komunikatora, udostępnionej właśnie naAndroida. Jak podkreśla producent, teraz Snapchat będzie znaczniebardziej spersonalizowany i zorganizowany wokół naszych relacji.Koniec z pomieszaniem treści od znajomych i treści pochodzących odwydawców. Mamy jednak też dla Was mniej radosną wiadomość – towciąż nie jest ta obiecywana od dawna, przepisana od podstaw wersjana Androida, która miała działać równie zwinnie jak wersja naiOS-a. Snapchat na google’owej platformie wciąż jest ociężały.
29.11.2017 20:59
Te zmiany ze strony producenta wymusił sam rynek. Co tu ukrywać,Facebook Messenger przejął miliony ludzi wcześniej siedzącychtylko na Snapchacie, dodając żywcempodpatrzone w nim funkcje (włącznie z ociężałością). Wpołączeniu z ogromnym efektem sieciowym zapewnianym przezFacebooka, szybko stał się tą atrakcyjniejszą platformą doudostępniania krótkich scen ze swojego życia. Teraz ten prywatnykomunikator chce wrócić do swoich korzeni, skończyć z zacieraniemsię granic między przekazem profesjonalnym a prywatnym, do któregoprzyzwyczaił nas serwis Marka Zuckerberga.
Producent Snapchata przyznaje, że zacieranie się linii międzyprofesjonalnymi twórcami treści a znajomymi było ciekawymeksperymentem internetowym, ale eksperyment ten wywołał osobliweefekty uboczne, na czele z fake news. Sprawił też, że użytkownicyzaczęli się czuć, jakby musieli występować dla swoichznajomych, a nie po prostu wyrażać siebie.
Dlatego nowy Snapchat oddziela towarzystwo znajomych od mediów.Czaty i opowieści od przyjaciół znajdują się po lewej stronieSnapchata, a Opowieści (Stories) od wydawców, twórców ispołeczności po prawej stronie.
Wymyślono też sposób na większą personalizację komunikacji.Nowa strona znajomych (z lewej strony kamery) wyświetla ich listęna podstawie sposobu, w jaki się z nimi komunikujemy, w kolejności,jakiej chcielibyśmy z nimi rozmawiać – twierdzi producent.Oczywiście nauczenie się tego zajmie aplikacji trochę czasu, aleefekt ma być znakomity. Im więcej kogoś oglądamy i z nimrozmawiamy, tym wyżej będzie w hierarchii.
Z kolei nowa strona Odkryj (Discover) po prawej stronie kameryzawiera Opowieści od wydawców, twórców i społeczności.Subskrypcje widać na samej górze, a pod nimi inne potencjalnieinteresujące historie. Z czasem Odkryj też ma stawać się corazbardziej spersonalizowany, wykorzystując w tym celu zarówno sygnałydla maszynowego uczenia, jak i starania ludzkich kuratorów,oceniających i zatwierdzających wszystko, co jest promowane nastronie.
Zmiany te zapewne nie spodobają się za bardzo wydawcom, do tejpory zadowolonych, że ich przekaz ląduje między opowieściamiznajomych użytkownika. Powinny za to spodobać się użytkownikom, amoże nawet pozwolić zdobyć nowych. Od ponad roku nie widać bowiemwzrostu popularności aplikacji, nawet możliwość wymianytwarzy ze znajomymi i inne dynamiczne filtry nie pomogły w tejdesperackiej walce z Facebookiem. Czyżby w końcu sam producentzauważył, że to z interfejsem było coś nie tak? Wprowadzone zmiany to wciąż jednak za mało, by Snapchat mógł się podobać na Androidzie, tym bardziej że oprócz ociężałości, aplikacja wciąż nie umie wykorzystać pełni możliwość API kamery tego systemu – i zdjęcia ze Snapchata są znacznie gorsze, niż by mogły być.