Nowe Call of Duty na starych konsolach nie ma fabuły, to wyłącznie multiplayer

Activision przyzwyczaiło nas, że regularnie wydaje kolejne odsłony serii Call of Duty, a ponadto nowe części pojawiają się w wersjach na wszystkie najważniejsze platformy do grania, by sprzedaż była lepsza. Kiedyś musiał przyjść kres wspierania starszych systemów, ale Black Ops III miało normalnie pojawić się na PS3 oraz Xboksie 360. Ten projekt przerósł jednak twórców. Ostatecznie obie konsole dostaną tylko multiplayer.

Nowe Call of Duty na starych konsolach nie ma fabuły, to wyłącznie multiplayer

25.09.2015 18:32

Obraz

Pierwotnie kontynuację futurystycznych wątków wojennych od znanego studia Treyarch zapowiadano wyłącznie na PC, PlayStation 4, a także Xboksa One. Po kilku miesiącach, kiedy do prac nad przepisaniem gry na bardziej leciwe sprzęty udało się zaprzęgnąć zespoły Beenox z Mercenary Technology, potwierdzono też inne wersje. Rozwój tej głównej, najpiękniejszej, przebiegał bez większych problemów, ale mniej zdolne ekipy niestety nie poradziły sobie z naginaniem kodu pod niedostateczną w obecnych czasach moc leciwych urządzeń. Premiera w listopadzie, a projekt był w polu.

Edycji Black Ops III z gorszą grafiką nie dało się zoptymalizować, lecz bez sensu po tylu miesiącach siedzenia nad nią było wyrzucić wszystko po prostu do kosza. Activision pomyślało więc, że najlepszym wyjściem będzie wypuszczenie wersji Xbox 360 oraz PS3 bez trybu kampanii. Innymi słowy, jeżeli ktoś złożył zamówienie przedpremierowe z myślą o fajnej, lekko cyberpunkowej historii, dostanie zwyczajnie figę. Ograniczone funkcjonalnie wydania Call of Duty na stare konsole zaoferują rozgrywkę wieloosobową po sieci w jednej z dość standardowych odmian zabawy, jak na strzelanki, plus wspólną walkę z kolejnymi zastępami rozjuszonych nieumarłych w powracającym trybie zombie.

Na pocieszenie, w miejsce braku wątku fabularnego (do poznania na obecnej generacji konsol nawet w grupie 4 osób online), pojawia się zniżka na zakup okrojonej edycji dzieła. Wydawca zapowiedział sprowadzenie jej ceny do poziomu niecałych 50 dolarów i dorzucenie jako bonus kodu na pobranie pierwszego Black Ops. Od kilku lat mówiło się, że kampania stanowiła tak naprawdę tylko dodatek, bo Call of Duty żyje głównie po sieci, niemniej te 6 godzin rozrywki dla samotników oraz udział sław kina niejednego skłaniały do zainwestowania w kolejne odgrzewane odsłony. Niezwykle dynamiczne akcje, choć poskryptowane, także zapadały w pamięć. Tego teraz zabraknie.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)