Nie tylko producenci konsol i deweloper, ale też sklepy. Zwracanie Cyberpunka 2077 trwa

Najpierw Sony i Microsoft, później CD Projekt Red, a teraz GameStop. Amerykańska sieć sprzedaży gier w memorandum przesłanym pracownikom instruuje, aby przyjmować zwroty "Cyberpunka 2077" nawet w przypadku, gdy pudełko zostało otwarte.

fot. Polygamia (Barnaba Siegel)
fot. Polygamia (Barnaba Siegel)
Piotr Urbaniak

22.12.2020 20:36

Na dokonanie zwrotu GameStop daje aż 30 dni od daty zakupu, co jest swoistym precedensem, bo sam deweloper prowadził taką kampanię tylko do 21 grudnia, donosi Kotaku. Oferta jednakowoż obejmuje tylko konsolowe wydanie gry, a więc wersje na PS4 oraz Xboksa One. Ale to właśnie one, podkreślmy, zostały powszechnie uznane za problematyczne.

Sieć wprawdzie nie ma żadnego sklepu na terenie Polski, ale w skali globalnej jest jednym z największych sprzedawców gier, dysponując ponad 5,5 tys. placówek w USA, Kanadzie, Nowej Zelandii, Australii i Europie Zachodniej. Nawiasem, niektóre z nich prowadzone są pod submarkami takimi jak EB Games czy ThinkGeek. Tak czy inaczej, mowa o jednym z największych konglomeratów growych na świecie, jeśli nie największym. To znamienne.

W tej chwili ciężko stwierdzić, jak spółka zamierza uregulować kwestię zwrotów od strony finansowej. Przypomnijmy, CD Projekt Red zapowiedział, że wyjmie pieniądze z własnej kieszeni, ale tylko do 21 grudnia. Dużo zapewne będzie zależeć od skali. Pojedyncze przypadki sklep może wrzucić w koszty, ale masowy exodus nabywców "Cyberpunka" pachnie sprawą sądową.

Co warte odnotowania, GameStop nie jest pierwszą dużą siecią, która uruchomiła program zwrotów polskiej produkcji. Wcześniej zdołał zrobić to Best Buy, dostosowując się jednak do warunków oraz terminów narzuconych przez CDPR. Tym razem sprzedawca idzie własną ścieżką.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)