Microsoft i Elon Musk łączą siły. OpenAI dostało miliard dolarów
Elon Musk najbardziej kojarzy się ze SpaceX, ale jego działalność wykracza daleko poza komercyjne loty w kosmos. W portfolio finansowanych projektów Musk ma również OpenAI – organizację prowadzącą badania nad sztuczną inteligencją.
23.07.2019 | aktual.: 24.07.2019 10:01
OpenAI – SI przyjazna człowiekowi
OpenAI istnieje od 2016 roku. Jej celem jest rozwijanie sztucznej inteligencji i prowadzenie jej w kierunku „przyjaznym człowiekowi”. Elon Musk zdecydował się na taki kierunek, gdyż uważa SI za zagrożenie, jeśli nie będzie rozwijana i uczona przez odpowiedzialnych ludzi. Ponadto modele maszynowego uczenia OpenAI mają być łatwe w implementacji.
Elon Musk bywa krytykowany za szkodliwy wpływ na rozwój sztucznej inteligencji, ale sfinansowany przez niego instytut OpenAI ma się dobrze. Zyskał nawet uznanie Microsoftu, a to sporo znaczy w świecie oprogramowania.
Miliard od Microsoftu na rozwój SI
Microsoft zainwestował w projekt Elona Muska okrągły miliard dolarów. To część wielopoziomowej współpracy. Microsoft i OpenAI zamierzają zbudować rozwiązania SI dla superkomputerów, które docelowo będą dostępne w platformie Microsoft Azure.
Ponadto OpenAI będzie przenosić swoje obecne usługi, by działały w Azure. Microsoft będzie też „polecanym dostawcą” dla komercyjnych modeli maszynowego uczenia, opracowanych przez OpenAI.
Microsoft w informacji prasowej mówi o wyłączności i preferencjach. Z pozoru kłóci się to z podstawowymi zasadami działania organizacji non-profit OpenAI Inc. Instytut ma przede wszystkim umożliwić swobodną współpracę między naukowcami i dostęp do patentów. Trzeba jednak pamiętać, że OpenAI to także OpenAI LP – komercyjna firma, która ma prawo ograniczyć dostęp do swoich osiągnięć ze względu na bezpieczeństwo. To właśnie ta jednostka dostała od Microsoftu dodatkowe fundusze.
Greg Brockman, CTO i współzałożyciel OpenAI zdradził, że pieniądze te zostaną wydane w ciągu najbliższych 5 lat. Co ciekawe, OpenAI powstało dzięki pieniądzom Elona Muska, Sama Altmana i Grega Brockmana, ale też Amazon Web Services. To kolejny powód, by obserwować tę inwestycję Microsoftu.