Konsolowa grafika na telefonie? Dead Effect 2 robi wrażenie nie tylko oprawą
Coraz to nowi producenci gier na urządzenia przenośne chwalą się grafiką konsolowej jakości w swoich produkcjach, łapiąc jeszcze konsumentów na piękne słówka. Na szczęście Dead Effect 2, które niedawno zadebiutowało na sprzęty pod kontrolą systemów Android oraz iOS, to nie tylko niezła oprawa, również dźwiękowa, ale też przede wszystkim ciekawa strzelanka z elementami logicznymi. Warto ją pobrać.
03.11.2015 13:16
Dead Effect 2 - Release Trailer
Kontynuacja całkiem znanej produkcji, podobnie jak pierwowzór bezpłatna, chociaż z systemem mikrotransakcji, bazuje na wątkach z części pierwszej. W tym przypadku nie ma to jednak większego znaczenia dla zabawy. Graczowi wystarczy wiedzieć, że wciela się w zmodyfikowanego genetycznie i cybernetycznie zabijakę, który musi wykonywać kolejne zlecone mu zadania, przy okazji oczywiście eliminując zastępy przeciwników. W tej roli występują kosmiczne zombiaki i inne pokraki, od typowego mięsa armatniego po mini bossów. Modele wrogów są porządnie zrobione oraz całkiem dobrze animowane.
Uwagę warto zwrócić na dobrze sprawdzające się sterowanie, używające wirtualnych przycisków dotykowych. Z broni, domyślnie strzelającej automatycznie, da się nawet przycelować, zwiększając szanse na strzał w głowę i szybki zgon nieprzyjaciela. W akcję wpleciono ponadto proste zagadki logiczne. Czasem wystarczy przyłożyć palec do czytnika linii papilarnych, kiedy indziej zaś trzeba dostroić częstotliwość fali albo przeliczyć w myślach wartości, aby zhakować system bezpieczeństwa. Wszystko porządnie łączy się w całość i tak naprawdę tylko słabo rozpisane dialogi, sięgające fabularnie czasów pierwszych produkcji FPS 3D z buńczucznym oraz wygadanym bohaterem, psują (martwy) efekt. Horroru tu mało, choć inspirowano się Dead Space.
Abyśmy się nie nudzili i chcieli czasem wydawać prawdziwe pieniądze na ulepszenia, opracowano oczywiście system nabijania doświadczenia przez gracza, zyskiwania kolejnych umiejętności specjalnych do wykorzystania w boju, jak również kupowania oraz usprawniania broni. Nie trzeba niemniej chodzić na finansowe skróty, jeżeli komuś to nie pasuje. Bawił się będzie dalej świetnie, tylko nieco wolniej. Grafika naprawdę prezentuje się pięknie, ale jeśli to konsolowy poziom to raczej nie obecnej generacji Xboksa i PlayStation. Marketingowcy lubią jednak przecież niedopowiedzenia... Warto wiedzieć, że projekt straszy logiem firmy NVIDIA, sugerując sprawne działanie na jej układach, ale na mocnych smartfonach czy tabletach nie ma problemu z ustawieniem oprawy na najlepszą. Dla słabszych urządzeń zaś mamy sporo opcji konfiguracyjnych.